5. Well well well my Michelle

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POV. MADISON
Była 6:30 obudziłam się, wzięłam prysznic, ubrałam się w białą bluzkę, przetarte jeansy i czerwoną koszulę w kratę. Moje brązowe włosy związałam  szybko w koński ogon, wzięłam plecak i poszłam do pracy. Znowu. Poranek był rzeźki, na moich conversach osadzała się rosa. Włączyłam mojego walkmana i w słuchawkach zabrzmiał utwór Pink Floyd "High hopes". Po kilku minutach doszłam do Rainbow i rozpoczęłam pracę. Zbliżała się 12. Kolejni klienci składali zamówienia. Do lady podszedł niski facet po czterdziestce. Miał krótkie, czarne włosy gdzieniegdzie poprzecinane siwizną I zielone oczy.
-Zna pani Axla Rose'a? - zapytał
-Nie. - skłamałam obawiając się, że przysporzę Axlowi kłopotów.
-Aha. - Wyszedł z baru i wsiadł na niebieskiego Choppera 125.

***PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ ***

POV. IZZY
Do Hell'a wpadła zdyszana Madison.
-Jest Axl? - spytała
-Nie, jest w Roxy
- To źle. W Rainbow widziałam kolesia który o nie go wypytywał.
-A jak wyglądał? - spytałem przewidując najgorsze.
-Niski, zielone oczy i czarne włosy. A co?
-To ojciec Axla. A więc jeśli był w Rainbow.... - zacząłem
-To sprawdzi też Roxy- dokończyła Madison

************************************
Rozdział krótki(, ale mam nadzieję budujący napięcie)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro