Część 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Petra

Kapralu... Zawsze ukrywałeś swoje emocje przed innymi. Zawsze twoja twarz pozostawała niezmienna w swym wyrazie, obojętna na wszystko. Ale teraz... Widać też łzy, które tak długo wstrzymywałeś... Aż tak cię boli strata nas?
Proszę, nie płacz już. Puść moje ciało, w nim nic nie ma. Ja jestem tutaj, przy tobie, obejmuję cię. W innej formie, której nie jesteś w stanie dostrzec, usłyszeć i poczuć.
Pomyśl. Jest jeszcze tyle tytanów do zabicia. Kto ich wybije, jak nie ty? Dlatego musisz być silny.
Wielu żołnierzy odeszło razem z nami... Tak ja za nimi, nie oglądaj się też za nami.
Nie patrz już na moje ciało. Zobacz, idzie Christa z płachtami i zaraz przykryją nasze ciała.
Nie żegnaj się. Ty tego nie będziesz widział, ale my - twój wierny oddział - zawsze pozostaniemy przy tobie, by czuwać. Zawsze będziemy za tobą podążać, kapralu. Tak było za życia, tak będzie po śmierci. Poza tym, kiedyś się zobaczymy. Wiem, musisz zostać tutaj, na ziemi. Ludzie pokładają w tobie nadzieję, ale...
Kiedy już pokonasz wszystkich tytanów...
Kiedy przetrwasz długie życie...
Kiedy nadejdzie twój czas...
Ja będę przy tobie, zgodnie z obietnicą, a niedługo potem mnie ujrzysz. Przywitam cię z uśmiechem i otwartymi ramionami. Poczujesz, jak cię obejmuję.
Znów spotkamy się wszyscy razem.
Dlatego będę na ciebie tu czekać, nieważne jak długo.
I wtedy powiem ci coś, czego za życia nie miałam odwagi wyznać...
Kocham cię. Nie wiem czy to odwzajemniałeś. Z twojej twarzy rzadko można było cokolwiek wyczytać. Marzyłam o tym, byśmy mogli kiedyś spędzić resztę życia razem... O dobry Boże, całe szczęście, że teraz tego nie słyszysz, kapralu.
Ale spójrz na to z optymistycznej strony. Przyznam, że bałam się w ostatnich sekundach życia. Wiedziałam, że zginę i nie ucieknę przed Kobietą-Tytanem. Żałowałam, że nie będziesz ostatnim widokiem jaki zobaczę przed śmiercią. Ale teraz niczego nie żałuję. Oddaliśmy życie w imię ludzkości. Byliśmy na to przygotowani. Jestem dumna, że zginęłam w taki, a nie inny sposób. Dopilnuj, by nasza śmierć nie poszła na marne. Dopilnuj, by Erenowi nic się nie stało. Dopilnuj, by ludzie mogli żyć w spokoju, bez strachu przed tytanami. Wtedy będę jeszcze bardziej szczęśliwa.
Wstawaj. Moja twarz jest zakryta, nie odkrywaj jej już, nie patrz, nie oglądaj się. Co ty jeszcze robisz? Odznaka... Po co ci ona? Po co ci pamiątka akurat po mnie?
Kochany... Zaraz to ja zacznę płakać.
Chodźmy już. Moje ciało zaraz wniosą na wóz. Nigdy więcej go nie zobaczysz i dobrze. Zapamiętaj mnie jako radosną dziewczynę z twojego oddziału. Zapamiętaj mój uśmiech. Jeśli ci to pomoże, niech dodaje ci otuchy za każdym razem, gdy poczujesz się samotny czy bezsilny. Uświadom sobie, że zawsze będę przy tobie, niezależnie od okoliczności. Cały oddział będzie. A gdy już to sobie uświadomisz... To potem poprostu pamiętaj.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro