40. Gdy przyprowadzisz do domu psa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sherlock

-Co to? *pokazuje na psa smyczkiem*

-Wydedukuj, Sherlocku.

-Dedykuję, że przyprowadziłaś do domu tego psa.

-Dedukcja zakończona sukcesem.

-Więc teraz go wyprowadź.

-Zaraz ja cie wyprowadzę.

-Ale...

-Jakie ale?

-Nie będę mieszkał z tym... kundlem.

-Wyjdź.

-Co?

-Wyjdź.

-[T.I], psy przenoszą choroby.

-Ty również, zwłaszcza psychiczne.

- *wychodzi*

John

-[T.I], co w domu robi pies?

-Mieszka.

-Od kiedy?

-Od teraz.

-Aha.

-Coś ci się nie podoba?

-Czemu nie uzgodniłaś tego ze mną?

-O, Sherlock może mieć pupilka, a ja nie?

-Sherlock nie ma pupilka.

-Ty nim jesteś.

-...

Moriarty

-James! Zobacz jak słodko się położyła!

-Lecę po aparat! *fangirlizm*

-Ooooo jak uroczo ziewa!

-Nazwijmy ją Kruszynka!

-Kruszynka?

-Ooooo jejuuuuu, kocham ją!

-Jim, zaczynasz mnie przerażać.

-O mój Boże, jakie ona ma malutkie łapki! To takie urocze!

-Jim...

-Sebastian! Chodź szybko! Zobacz mojego małego okruszka!

- *powoli się wycofujesz*

Mycroft

-Obiad przyprowadziłaś?

-Ja pier...

-Żartuję tylko.

-Nie zdziwiłabym się, jakbyś zjadł.

-Może zostać z nami pod jednym warunkiem.

-Słucham uważnie, chińczyku.

-Okej, to... czekaj, czemu chińczyku?

-Psy zjadać lubicie.

-Nie oceniaj mnie tak nisko.

-Mów lepiej co to za warunek.

-Nadam jej imię.

-Jasne, słucham więc.

-Cake!

-O Boże... teraz jestem już pewna, że zjesz tego psa.

Lestrade

-Greg, poznaj naszego nowego współlokatora.

-Emmmm...

-Nazywa się...

-Emmmm...

-Komisarz!

-Emmmm...

-I będzie codziennie ze mną spał!

-Emmmm...

-I będziemy wychodzić na spacerki!

-Emmmm...

-Chodź komisarzu, zapoznam cię z moimi przyjaciółmi!

-Emmmm...

-Nie ma to jak mieć dwa psy w domu!

-Inspektora zastąpiono Komisarzem. Kto by pomyślał...

Anderson

-*wyrzuciłaś Andersona z domu, bo po co ci on, skoro masz psa, który jest o wiele razy lepszy*

****
Wiem, że krótki i że ostatnio mało dodaje, ale rozumiecie... rok szkolny itd.

A ten rozdział dedykuję mojej najwspanialszej mordzie- Lunie, która jest już ze mną dokładnie 3 lata!

Rób mi zdjęcia. Rób rób. Ja sobie poczekam i pobawie w modelkę.

Zabiłam piłkę! Wyrwałam jej serce jak prawdziwy wilkołak! Bądź dumna! Teraz chcę smakołyka w nagrodę.


CZY TO SMAKOŁYK?! OMG TO SMAKOŁYK!! DLA MNIE?!??!! TAK KOCHAM CIĘ KOCHAM!

Co się gapisz? Nie widzisz, że śpię?

A gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?


Drap mnie po brzuchu, niewdzieczna istoto.

Tak, te zwłoki były pyszne. Fajnie, że pytasz.

"Pies kwadratowy"


Mniam mniam mniam... szkoda, że to drewno a nie ludzkie kości.

Teraz ja tu śpię.
Idź na podłogę.
Ścierko.


Huehuehue, ale fazaaaaaaaa

O

mój Boże, co robisz?!

Co to za urządzenie?!

Pokaż! Pokaż! Pokaż!

#najlepszy_demon
#najlepszy_piekielny_ogar
#rozszarpie_cie
#ogar_AutorskiejMorderczyni

"Gdy ogólnie Ci zimno, ale w dupe gorąco."

Tak, musiałam pokazać i pochwalić się mym kochanym piesłem.

Życzę miłego dnia, tygodnia, roku szkolnego ( ;-; ) i do zoba!

Wasza Morderczyni

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro