×6× In Four Eyes

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-G-Golden Freddy?- Chłopak wpatrywał się w moje oczy.

Czułam się nieswojo, nigdy nikt mi się tak nie przypatrywał.....

Lekko się zarumieniłam, kiedy w kącu i ja podniosłam wzrok na jego oczy, były inne. Całe czarne z białymi punkcikami, które nadawały jego oczą głębokości....

W takim stanie trwaliśmy z 10 minut. Po tym czasie chłopak odkrząknął, opuścił głowe i podrapał się po karku, również opuściłam wzrok.

Trwaliśmy w nieprzyjemnej ciszy, którą postanowiłam przerwać.

-C-co cię tu s-sprowadza tak późno?-Zapytałam.

-Usłyszałem ś-śpiew dochodzący z tąd i przyszłem zobaczyć.-

-A-aha....-Obydwoje zwracaliśmy się do siebie zawsydzenie.

-W-widze, że jesteś zajęta, p-pójdę już.-Lekko się uśmiechnął po czym wyszedł z painting cove.

W tym momęcie zrobiłam sobie przerwę na kolacje...

Pov.Golden Freddy

Co sie tam stało.....?

Jak spojrzałem w jej oczy..... Stałem się jak zachipnotyzowany...

Oczy Alex były jak ocean, duże i głębokie....

Jej jąkanie się dodawało jej jeszcze większego uroku...

Od kiedy Alex tu jest..... Nie czuje się już taki samotny...

Idąc spotkałem swojego brata.

-Co tam Golden? Coś ty taki rozweselony?-Zapytał zielono włosy.

-Rozweselony? Wydaje Ci się Springtrap.-Złorzyłem ręce na krzyż na kladce piersiowej.

-Przecież widze. Co? To znów ta nowa Alex tak? To przy niej zachowujesz się tak dziwnie Golden. Mam racje?-Zapytał przypatrując mi się.

-Em.... N-nie, nie masz racji, a teraz wybacz, ale ide do pokoju.-Opuściłem głowe, ominąłem brata i ruszyłem do swojego pokoju.

Pov.Luna

Czy ja dobrze widaiałam, czy moje oczy robiąmi psikusa.

Wpatrywali się w siebie jak dzikie koty na swoje ofiary (Boże Luna jakie porównanie xD - a)

Szybko weszłam do środka.

-Alex!-Wydarłam się.

Wilczyca najerzyła futro na ogonie i postawiła uszy podskakując.

Odwróciła się w moją stronę.

-Luna! Nie strasz mnie tak! Chcesz, żebym padła na zawał czy jak?!-Wydawała się zezłoszczona, ale zaraz potem zaczęła się śmiać.

Cała Ona, cała Kira, eh... Cała Alex poprostu.

-To.... Ty i Golden... No wiesz?-Zapytałam.

Niebiesko oka zaszła czerwienią.

-C-co? N-nie. Z k-kąd t-taki p-pomysł?-Zapytała jąkając się i jeszcze bardziej rumieniąc.

-Po pierwsze, jesteś cała czerwona, a po drógie się jąkasz.-Powiedziałam patrząc na nią.

-W-wydaje ci się. Mnie i Golden Freddyego nie łączy nic prócz k-koleżeńskiej r-relacji-Starała się nie jąkać, ale coś jej nie wychodziło.

-Powiedzmy, że Ci wierze....-Zamknęłam jedno oko i palcem wskazałam na jej klatke piersiową.- Ale "To" nigdy nie kłamie.-Powiedziałam.-Ja lece, jutro mam dwa przyjęcia.-Cmoknęłam Alex w policzek i wyleciałam z Painting Roomu.

Pov.Alex

Chwile trwało zanim moje emocje się uspokoiły, wróciłam do malowania.

Jeszcze 4 dni temu nawet nie pomyślałabym, że przyjedę do Freddy Fazbear Pizza 1, a teraz?.....
Chciałabym zostać tu na zawsze, coś mnie zatrzymuje w tej pizzeri...

Pov.Luna

Szybko minął wczorańszy dzień. To chyba przez to, że tyle czasu nam zleciało w Painting Cove.

Jedno jest pewne.

Moja przyjaciółka się zakochała, ale nie umi tego zauwarzyć, bądź nie chce się do tego przyznać.

Okłamałam wczoraj Alex mówiąc, że mam dziś dwa przyjęcia.

Spotkam się dzisiaj ze Springiem, aby porozmawiać o naszej dwójce. Golden jest bratem Springtrapa więc ten napewno musi wiedzieć co się dzieje.

Omijając pokuj Alex i Golden Freddyego szerokim łukiem doszłam do pokoju Springiego.

Zapukałam do drzwi.

-Wejść!-Zza drzwi dobiegł krzyk.

Weszłam do pokoju zielonowłosego.

-O hej Luna,  co cię tu sprowadza?-Zapytał.

Usiadłam na sofie, a Springi zajął miejsce obok mnie.

-Szybka piłka. Zauwarzyłeś może, że odkąd przyjechała tu Alex, Golden Freddy jest taki.... Inny?-Zapytałam.

-Owszem.... Zauwarzyłem, zachowóje się o wiele inaczej, niż zamnim przyjechała Alex. Jest bardziej.... Weselszy?-Spojrzał na mnie.

-Dokładnie o to chodzi. Alex też ma z nim dobre kontakty. Niebieskooka boi się wypowiadać swojego zdania, a przy Złotym bardziej się otwiera.-Powiedziałam.

-Czy ty myślisz, że Ona i mój brat...?-

####
Hejka Pluszaczki!

Co tam, jak tam.w

Kolejny roździał pisany w luj puźno xD

Informacji żadnych nie ma więc

Bayo!~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro