Twenty nine

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mój dzisiejszy strój to krótkie spodenki i idealnie dopasowana bokserka. Specjalnie wybrałam takie ubrania, aby pobudzić wyobraźnię Harrego.

Nie powiem, ale jestem z siebie bardzo zadowolona. Dodatkowo wiążę włosy w wysokiego kucyka i wychodzę na salę.

Chłopak stoi do mnie tyłem, więc mnie narazie nie widzi.

Odchrząkuję głośno.

-Halo! Panie trenerze, Styles.

Odwraca się w moją stronę i mam wrażenie, że zaraz oczy mu wyskoczą z orbit.

Lustruje moje ciało od góry do dołu. Jego źrenice są rozszerzone z pożądania.

Posyłam mu cwaniacki uśmieszek i podchodzę do niego.

Dyskretnie przejeżdżam ręką po jego kroczu, na co on momentalnie sztywnieje i szepczę mu do ucha.

-Czyżby pan Styles się podniecił?

Przełyka głośno gulę w gardle.

Następnie przygryzam płatek jego ucha i odchodzę kręcąc biodrami w kierunku maszyn.

W myślach oczywiście przybiłam sobie z tysiąc razy piątkę.

-Dziś zaczniemy od bieżni- usłyszałam za sobą jego stanowczy głos. Był taki seksowny. Uśmiechnęłam się pod nosem.

Weszłam na maszynę i zaczęłam ćwiczyć.

Harry wziął sobie najzwyczajniej w świecie krzesło i usiadł na nim naprzeciwko mnie. Wpatrywał się we mnie z kamiennym wyrazem twarzy. Mam się bać?

...

Po godzinie byłam kompletnie wyczerpana z sił. Muszę przyznać, że dał mi niezły wycisk.

Skierowałam się w stronę szatni.

Po wzięciu prysznica, wzięłam ubrania z szafki i udałam się do przebieralni. Zaczęłam się przebierać, gdy nagle podskoczyłam przestraszona.

-A teraz nadszedł czas, abyś mi za tamto zapłaciła- usłyszałam mocno zachrypnięty głos Harrego. Popatrzyłam na niego zdezorientowana.

-Na kolana!
Aaaaa... już wiem o co mu chodzi.

Teraz to ja przełknęłam głośno ślinę i powoli uklęknęłam. Chłopak zaczął rozpinać spodnie, a potem zdejmować bokserki. Po chwili już mogłam ujrzeć jego erekcję.

Przybliżył moją głowę do jego krocza.

-Weź go do buzi- wysyczał. Jego oczy były czarne.

Złapałam jego męskość w rękę, a następnie włożyłam go do ust. Zaczęłam go lizać, jednak loczkowi to chyba nie wystarczało, bo zaczął poruszać moją głową.

Gryzłam go i ssałam. Tam gdzie nie dosięgałam, to pocierałam dłonią. Chłopak ciężko oddychał i co jakiś czas słyszałam jęki wydobywające się z jego pełnych ust. Zachowywaliśmy ze sobą kontakt wzrokowy, co jeszcze bardziej tej sytuacji dodawało pikanterii. Podniecony był zarówno on jak i ja. Robiło mi się gorąco na widok przyjemności wymalowanej na twarzy loczka.

Po pewnym czasie poczułam jak jego penis stawał się większy co oznaczało, że jest blisko.

Chwycił mnie mocno za włosy i zaczął się we mnie wbijać. Dosłownie pieprzył moje usta.

Próbowałam się nie zakrztusić. Po chwili poczułam pierwsze kropelki nasienia.

Doszedł z głośnym gardłowym jękiem i oparł się o ścianę.

Spuścił się w moje usta, a ja połknęłam całe jego spełnienie.

Podniósł mnie i leniwie się uśmiechnął.

-Jesteś w tym genialna.

Następnie przybliżył się i pocałował mnie. Od razu otwarłam buzię, aby wpuścić jego język. Zamruczał.

-Smakujesz mną, jednak wolę twój smak.

____________________________________________

Czy wam też nie przychodzą powiadomienia z wattpada?

Osobom które nie mają już ferii, przesyłam wyrazy współczucia. Wytrzymacie jeszcze ponad miesiąc do świąt. Wierzę w was xx

Udanej niedzieli i do jutra Misie xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro