Proch

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Z początku go nie zauważasz. Przechodzisz obok niego obojętnie i nie topisz się w błękicie jego oczu. Potem próbujesz do niego zagadać. Twoje podchody muszą być dla niego śmieszne. Kiedy odważasz się do niego odezwać, jesteś z siebie dumny, bo się nie jąkałeś. Napotykasz jednak na mur. Rzadko ci odpowiada. Częściej prowadzisz monologi. Twoja pewność siebie spada. Nie rezygnujesz jednak. Starasz się nie być nachalny. Podejrzewasz, że ma kogoś. Bo przecież ktoś atrakcyjny nie może być sam. I się nie mylisz, przypadkiem podsłuchując rozmowę. Nie dziwi cię to. Jednak się nie zniechęcasz. Kontynuujesz monologi z nim. W końcu dajesz mu swój numer telefonu, bojąc się, że go wyrzuci, gdy nie będziesz patrzeć.

Masz jednak wątpliwą nadzieję, że kiedyś napisze.

Choć powinieneś być realistą i wiedzieć, że tego nie zrobi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro