D.Prevc/A.Wellinger
Siedzisz na kanapie przed telewizorem. Na kolanach trzymasz czekoladę. Rozdzierasz papier i odłamujesz kawałek. Rozchylasz kusząco wargi o barwie dojrzałych malin i wkładasz czekoladkę do ust. Uśmiechasz się błogo. Twoje oczy lśnią. Zamykasz je, delektując się nią.
Wyglądasz ponętnie. Działasz na mój zmysł wzroku. A potem słuchu, gdy mruczysz jak rozkoszny kociak.
Podchodzę bliżej.
Dotykam twoją skórę.
Jest gładka.
Wdycham jej zapach.
Pachniesz czekoladą. Sam wcierałem w ciebie czekoladowy płyn pod prysznic, a potem zmywałem pachnącą pianę.
Twoje włosy pachną wanilią. Idealne połączenie. Kocham wanilię. A ty czekoladę.
Dopełniamy się.
Jesteśmy dwiema połówkami jednej całości.
Otwierasz oczy i spoglądasz na mnie z miłością.
I jestem szczęśliwy.
Całujesz mnie i pociągasz na kanapę.
— Kocham cię — szepczesz mi do ucha.
I już wiem, że jesteś moim życiem.
-------------------
Cieszę się, że mimo wszystko ze mną zostaliście. Postaram się, żeby wszystkie shoty były na poziomie. Przepraszam, że nie odpisuję na komy, ale mi watt w powiadomieniach nie wyświetla.
Pozdrawiam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro