1. Jak się poznaliście?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Johann: Spacerowałaś ulicami Trondheim. Nagle zobaczyłaś coś kolorowego w śniegu. To był telefon. Na szczęście nie miał blokady. Postanowiłaś zadzwonić na pierwszy numer z kontaktów. Okazało się, że był to numer brata właściciela telefonu. Obiecał przekazać bratu, gdzie może cię szukać. Weszłaś do kawiarni i tam czekałaś. W końcu się zjawił. Strasznie ci dziękował i stwierdził, że ma u ciebie dług. Śpieszył się więc tylko przytulił cię w ramach podziękowania i wyszedł. Uśmiechnęła się pod nosem. "Chyba dobrze, że zapisałam mu swój numer w kontaktach" pomyślałaś.

Daniel: To była twoja pierwsza poważna sesja, a model spóźniał się już godzinę! Byłaś naprawdę mocno zdenerwowana. W końcu się pojawił. Uśmiechnął się przepraszająco i szybko zabraliście się za robienie zdjęć. Na szczęście wszystko poszło sprawnie i po 20 minutach mogliście już iść do domu. Blondyn zniknął tak szybko jak się pojawił. Kiedy składałaś sprzęt, zobaczyłaś kartkę leżącą obok twojego aparatu. Było na niej napisane "Przepraszam za spóźnienie! Jeśli umówimy się na randkę obiecuje, że będę przed czasem!" I dopisany numer telefonu. Zaśmiałaś się i schowałaś kartkę do kieszeni.

Andreas: Wracając do domu, zobaczyłaś chłopaka, który było otoczony przez tłum piszczących 12-latek. Szybko pobiegłaś w jego stronę. Przecisnęłaś się przez tłum i stanęłaś oko w oko z niebieskookim chłopakiem. Postanowiłaś mu pomóc. Wyciągnęłaś telefon i zaczęłaś piszczeć najgłośniej ze wszystkich. Nastolatki ucichły, a ty powiedziałaś, że Justin Bieber zatrzymał się w hotelu po drugiej stronie miasta. Rozwrzeszczane dziewczyny pobiegły w stronę przystanku autobusowego.
- Dziękuję za pomoc - chłopak uśmiechnął się.
- Nie ma za co! Ale jak nie będą mogła jutro mówić to będzie twoja wina.
- Wtedy do mnie napisz - wziął twoją rękę i zapisał na niej swój numer. - Mam nadzieje do usłyszenia!  - zaśmiał się i ruszył przed siebie.

Kamil: Obserwowałaś przez okno jak nowa rodzina wprowadza się do domu na przeciwko. Obiecałaś sobie, że jutro pójdziesz ich odwiedzić. Jednak nie spodziewałaś się, że spotkasz ich szybciej. Idąc do sklepu, poślizgnęłaś się na lodzie i nie mogłaś wstać z powodu bólu kostki. Na szczęście nowy sąsiad przybył ci z pomocą. Pomógł ci wstać i zabrał do siebie do domu. Tam poznałaś całą jego rodzinę. Jego mama była lekarzem. Zbadała twoją nogę. Okazało się, że to tylko stłuczenie. Twój nowy znajomy pomógł ci wrócić do domu i obiecał ci, że będzie cię codziennie odwiedzał.

Gregor: Przyjechałaś do ośrodka rehabilitacji po swoją przyjaciółkę, która miała niedawno wypadek. Czekając na nią dosiadł się do ciebie jakiś chłopak, który też był w tym ośrodku i miał rehabilitacje. Gadał i gadał. W końcu zaczął cię już trochę denerwować.
- Czy możesz dać mi spokój?! - zapytałaś już mocno zdenerwowana
- Pod jednym warunkiem - odpowiedział
- Jakim?
- Ty dasz mi swój numer - uśmiechnął się.
Wywróciłaś oczami i wstałaś żeby wyjść z budynku. Miałaś nadzieje, że już nigdy go nie spotkasz.

Domen: Spacerowałaś po centrum handlowym. Kiedy stałaś przed wystawą jednego ze sklepów, zaczepił cię jakiś chłopak. Chciał żebyś pomogła mu znaleźć prezent dla siostry. Zgodziłaś się. Chodziliście po sklepach szukając odpowiedniego prezentu. Przy tym świetnie się bawiliście. W końcu wybraliście prezent. Wymieniliście się numerami i wróciliście do domu.

Peter: Znacie się od przedszkola. Zaczęliście się przyjaźnić już pierwszego dnia, bo tylko wy znaliście się na skokach.

Maciek: Przyjechałaś na inauguracje sezonu letniego. Chciałaś zająć jak najlepsze miejsca, więc udałaś się na skocznie bardzo wcześnie. Byłaś pierwszą osobą na skoczni. No... prawie pierwszą. Przy wejściu natknęłaś się na Maćka. Na szczęście nie zachowałaś się jak rasowa hotka. Zaczęliście rozmawiać. Stwierdziłaś, że jest bardzo sympatyczny. Na koniec rozmowy wymieniliście się numerami.

Stefan: Siedziałaś w samolocie lecącym do Wiednia. Dziwiłaś się, że tuż przed startem miejsce obok ciebie nadal było wolne. W końcu włożyłaś słuchawki do uszu i zasnęłaś. Kiedy się obudziłaś, twoja głowa leżała na czyimś ramieniu. Przetarłaś oczy i wyjęłaś słuchawki z uszu. Obok ciebie siedział przystojny chłopak. Przeprosiłaś go za to, że spałaś na jego ramieniu. Zaczęliście rozmawiać. Rozmawialiście aż do samego Wiednia. W końcu wymieniliście się numerami.

***

Hej. No to od dziś postaram się dodawać codziennie preferencje. A teraz życzę wam Wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższych.
Trzymajcie się i do jutra.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro