15

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

C: Harry. Ty skurczybyku...

H: Co się dzieje Słońce? xx

C: Piosenka "Home" mówi ci to coś?

H: Yhm.. Coś świta.

C: Harry zrobiłaś coś wspaniałego. To jak zastąpiłeś swoim głosem głos Zayna. To jest na wysokim poziomie..

H: O Matko.. Co zrobiliście z Moją pyskatą Caroline która wiecznie mnie ucisza...(*szuka winnego*)

C: Bardzo śmieszne. :p

H:Dzięki Caroline.

C:Prosze Styles.. Tylko się nie ciesz. Jestest tylko jeden taki dzień w roku kiedy jestem miła dla szympansów :p

H: Grrr. I znów pyskatą wróciła...

C: Smuteczek.. :( (*udaje zawiedzioną*)

H: Ale i tak kocham twój pyskaty języczek...

Nat: Umm. Jak wy się kochacie*-*

C:No chyba nie..

Nat: Hahah. Niall jesteś??

N: Yep.I Harry masz wpierdol za przystawanie się do mojej księżniczki..

Nat: Uuu robi się gorąco.(*otwiera okno, aby zrobić przeciąg*) Tak lepiej...

C: Natali zamknij okno bo jeszcze Harry zabawi się w Justina i będzie myślał że jak skoczy to ktoś go złapie..

H: Nie jestem blondynem :p

C: Każdego można przefarbować..(*diabeł*)

H: Sio od moich włosów Szatanie. (*odgania krzyżem i wodą święconą*)

Nat: Caro. Spokojnie. Harry nie bedzie Justinem. Bo która by mu zaufała i skoczyła z nim...

H: Natali Kochanie. Wiem że ty byś to zrobiła. Poczekaj kiedy się spotkamy. Zamkne cię ze sobą w swoim pokoju... :*

C: Harry, Nie obiecuj.. Bo co byś ty zrobił.. Jesteś Dzieckiem Harry. Nie zaspokoisz mojej siostry..

H: Podważasz moją męskość Caroline!! (*udaje Greya*)

C: Och Panie.. Nie karz mnie. Będę grzeczna. (*upada na kolnana*)

H: Mrrrr..

C: Żartowałam!!!

H: Zołza..

C: Spiczaj Styles!! :p

----

Przepraszam że dawno nie było rozdziału...
Za to ten na 259 słów..
Dzięki.. :*
Harry zrobił coś niezwykłego w piosence "Home"..
Na początku myślałam. " Wtf.. Co tu robi Zayn" ale po chwili usłyszałam ta głęboką chrype Harrego. I wiedziałam że chłopak zrobił coś wielkiego..

A wy jak sądzicie ???

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro