Właśnie zaczęły się wakacje. Dzień zapowiadał się spokojnie, normalnie, jednak zmienił twoje życie na zawsze. Byłeś na dworze, szedłeś właśnie pustą ulica gdy zobaczyłeś zwierzę. Wyglądało inaczej niż wszystkie, było większe i jakby bardziej rozumnie, a do tego stało samo w środku miasta.

- Witaj - odezwało się zwierzę. - W końcu cię znalazłem.

Przez chwilę patrzyłeś się na niego, a on na ciebie. Potem zwierzę szybko opuściło łeb co chyba miało być zwierzęcym odpowiednikiem ukłonu.

- Wybacz, tak długo cię szukałem. Przesłał mnie tu Najstarszy Smok. Udowodniłeś, że jesteś dobrym człowiekiem i możesz żyć w zgodzie ze smokami. Jestem tu aby zaprowadzić cię do "Domu Smoka" gdzie będziesz żyć razem z innymi ludźmi i zajmiesz się jednym ze smoków. 

Patrzyłeś oniemiały na zwierzę, nie rozumiałeś co właśnie się stało, ale jakiś instynkt kazał ci iść za nim. Szliście długo przez las, chociaż bardziej przypominał on dżunglę, aż doszliście do wielkiego budynku. W tedy zwierzę upadło. Zaniepokojeni pobiegliście do niego, a ono zdechło.

Z jego ciała wyszło coś na kształt pół przezroczystego, kolorowego ducha.

- Nic mu nie jest - usłyszeliście za sobą i szybko się odwróciliście. 

Za wami stała dziewczyna.

- Jestem Arya - przedstawiła się. - Witaj w Smoczym Domu. Choć, poznasz resztę.

Arya zaprowadziła cię na wielki dziedziniec gdzie stali już inni ludzie.

- Zaraz otworzymy Dom abyście mogli wejść i zająć się sobą. A co do zwierzęcia to nie martw się, będzie towarzyszyć ci jako duch, tylko ty będziesz go widzieć i słyszeć - Arya uśmiechnęła się. - Idź przywitać się z innymi.

*miejsce do pisania*

Taki wstęp do zapoznawania się.