1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kolejny dzień... kurwa. Dzisiaj jest piątek przynajmniej tyle dobrego. Wstałem z łóżka ubrałem dżinsy czarną bluzę i zszedłem na dół,gdzie czekała na mnie kawa, jedyna rzecz która ratuje ten jebany dzień. Po dziesięciu minutach byłem już w szkole,gdzie jak zwykle było pełno osób na korytarzu jedni się przepychali a drudzy stali i rozmawiali jak ja ich nienawidze. Banda idiotów myśląca że jest coś warta hah niedoczekanie aspołecznego plebsu. Przywitałem się z Bradem po czym udaliśmy się na matematykę.
Co jarałeś?-Zapytałem Brada bo był skuty i nie wiedział co się do końca dzieje,w sumie to się juz domyślałem że zapewne przed szkołą palił zioło. U niego to norma idzie się przyzwyczaić też czasami coś spale ale przed szkoła? Moim zdaniem powinien się bardziej z tym kryć.
Dzień dobry-Moje rozmyślania przerwała nauczycielka która pojawiła się w sali i rozpoczęła jakże nudną lekcje z której i tak nikt nic nie wyniesie(witamy w 21 wieku)
I tak nam minął cały dzień mi na pilnowaniu Branda a jemu na spaniu i ślinieniu ławki. Ciekawe czy ślini się tak jak patrzy na laski?
Braaaand pobudkaaa!-Uderzyłem go w ramie,aby w końcu wstał
-Co kurwa?
-Wstawaj idioto idziemy na fajkę
-Trzeba było tak od razu misiu
Przytulił mnie po czym poszliśmy świetnym korytarzem w jakże świetnej szkole na dwór za szkołę gdzie na spokojnie spaliliśmy po fajce i udaliśmy się do mnie. Ogarneliśmy cały materiał na jutro i tak nam minął cały dzień póki co nic się w nim nie dzieje. Ale nigdy nic nie wiadomo. Ziewnąłem i siegnąłem po moje anty depresanty.
-kończą się- Jęknąłem po czym połknąłem je i położyłem się na łóżku ze słuchawkami w uszach rozmyślając o tym jakie wszystko jest chujowe.

********
wszystko powoli z czasem się rozwinie ^^
~Cherry

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro