8.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kilka miesięcy później.

Cześć, Tato.

Chciałbym Cię przeprosić z całego serca.
Miałeś rację - to ja byłem główną przyczyną śmierci matki. Wszystko zrozumiałem.. nie byłem idealnym synem.

Nie mogę nawet nazwać się człowiekiem. Zabrałem Ci najcenniejszy skarb na ziemi. Twoją drugą połowę. Gdybym miał taką możliwość cofnąłbym czas. Jednak to niemożliwe. Więc zapytam mamy, czy wszystko u niej w porządku. Tym razem się nią zaopiekuję.

Jest mi wstyd, że podczas naszego spotkania miałem czelność uderzyć Cię w twarz. Już nigdy tego nie zrobię.

Bo znikam.

Cześć, Karl.

Dziękuję Ci za Twoją przyjaźń. Nigdy nie spotkałem osoby, która tak mocno angażowałaby się w cudze problemy. Świetnie układałeś puzzle. Za każdym razem potrafiłeś dopasować każdy, nawet najmniejszy odłamek mojego życia, które nie raz rozpadało się na kawałki. Zawsze mogłem na Ciebie liczyć. Nawet wtedy, gdy ja się odwróciłem.

Chciałem Ci wynagrodzić Twoje trudy. Dlatego oddałem Ci największy puzzel, prosto z mojego zczarniałego od nienawiści serca. Mam nadzieję, że dobrze zaopiekujesz się moją rodziną. Jestem pewien, że będziesz szczęśliwy. Właśnie tak chciałem Ci się odpłacić. Dbaj o nich. Daj im to, czego ja nie potrafiłem dać.

Poczucie bezpieczeństwa. Czułość.

Kochaj Ann tak, jak kochałem ją ja.

Cześć, Ann.

Byłaś, jesteś i będziesz moim aniołem. Próbowałaś mnie zmienić, ale nie dałaś rady. Chyba nawet miłość nie jest w stanie rozkruszyć w niwecz zła, który we mnie tkwi.

Wiele bym dał, by uczynić Cię szczęśliwą. Będę kochał Cię na wieki. Swoją własną, dziwaczną miłością.

Będę obok Was zawsze. Będę otaczał opieką i nie dam skrzywdzić innym ludziom.

Bo Ty i Andreas to moja rodzina. Cieszę się, że chłopiec nosi moje imię.

Jesteś cudowną matką i żoną. Będę tęsknił za Twoim uśmiechem i miodowymi oczami, które sprawiały, iż czułem się, jakbym był w niebie.

Bo byłem. Nie doceniłem tego.

Cześć, Mój powierniku.

Tak, mówię o Tobie. Przeżyłeś ze mną tyle wspólnych chwil. Byłeś i ofiarowałeś mi swoje ramię. Mogłem opowiedzieć Ci o wszystkim.. Nie wstydząc się swojego zachowania.

Patrzyłeś na to sceptycznie. Rozumiem. Sam, analizując z psychoterapeutą swoje nędzne życie, wyciągnąłem wnioski.

Mogłem przejąć ster i poprowadzić swój statek na spokojne wody. Mimo tego wolałem adrenalinę i podróżowałem po najbardziej wzburzonych falach. Dlaczego? Nie wiem. Nie chcę już o tym myśleć.

Proszę, byś mnie nie osądzał. Zapamiętaj mnie jako radosnego skoczka, machającego do każdej kamery z szerokim uśmiechem. Cieszącego się ze swoich skoków, nie zważającego na porażki.

Czy mogę Cię o to prosić?

Dziękuję.

Cześć, Mamo.

Ten list jako jedyny nie trafi do adresata. Jednak z pewnością mi pomoże w podjęciu decyzji, która ciągle spoczywa w mojej głowie.

Zawiodłem Cię. Wiem to doskonale. Nie potrafiłem kochać wystarczająco mocno. Dawałem ponieść się emocjom, które powinienem umiejętnie kontrolować.

Pomimo wszystkich popełnionych błędów mam nadzieję, że wciąż mnie kochasz. Jestem Twoim synem. Może nie najlepszym, ale chciałbym być tego godzien.

Dlatego zaopiekuję się Tobą. Udowodnię Ci, że jestem dobrym człowiekiem. Udowodnię to również sobie i innym.

Dobrze, że tata w dzieciństwie nauczył mnie wiązać porządne węzły. Nie chciałbym, żeby pętla się rozwiązała.

Podążam do Ciebie, mamo.

Już niedługo się zobaczymy.

Może nawet zatańczę z aniołami.

___________________________________________

Moi kochani! 

Z całego serduszka chciałabym Wam wszystkim podziękować :*

Najbardziej jednak dziękuję ski-jumping-fanLonleyLee oraz ZuzannaWiniewska0. Wasze komentarze naprawdę motywowały mnie do napisania kolejnych listów. Jesteście wielkie, dziewczyny! <3

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie pisała jakiegoś opowiadania o Andim. Więc zdradzę Wam, że szykuję kolejną książkę. Mam nadzieję, że będziecie czytać ją z zaciekawieniem :) 

Obiecuję, że tym razem Andi nie będzie psycholem :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro