Święta

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa osoby trzeciej:
Święta w domu piosenkarzy wyglądają jak co roku: Harry przyprowadza co roku inną panienkę żeby tylko zezłościć swojego chłopaka.  Niall zjada połowę przygotowanych rzeczy przed wigilią, Liam siedzi na siłowni bo mówi że jak odpuści to po świętach strasznie przytyje, Louis całymi dniami leży na kanapie i ogląda tysięczny raz Kevina a Zayn chodzi po sklepach i szuka odpowiedniej koszuli bo jak zwykle ubiór zostawił na ostatnią chwilę. W tym roku postanowili że święta spędzą tylko w piątkę ale że Harry nie mógł się opanować z przyprowadzeniem nowej dziuni to został wywalony do swojej mamy i tak zazwyczaj jest. Więc teraz Niall, Liam, Louis i Zayn nie wiedzą czy jak co roku jechać do swoich rodzin czy robić wigilię we czwórkę. Ale po kilku minutach zdecydowali się na tę drugą opcję. Powykładali wszystko na stół, włączyli swoją nową płytę, którą nagrali specjalnie dla fanów na której były kolędy w ich wykonaniu i gdy już mieli siadać do stołu zadzwonił dzwonek. Okazało się że to Harry którego ta cała Madison zostawiła na pastwę losu bo on nie chciał jej kupić cukierków. Żałosne. Więc chłopacy dołożyli jeszcze jedno nakrycie. Wszystko było tak jak sobie wyobrażali. Kolędy, ciemnoś, palą się tylko lekkie światełka lampki. Po prostu idealnie. Gdy przyszedł czas na prezenty wszyscy zaczęli się obdarowywać paczuszkami zawiniętymi w swiąteczny papier. I w końcu przyszedł czas gdy to Louis miał dać prezent dla Harry'ego. Gdy Harry zauważył że jego chłopak nie ma dla niego prezentu poczuł się trochę... Dziwnie. Ale gdy Louis ukląkł na jedno kolano sięgając do kieszeni po małe czerwone pudełeczko wszystko zrozumiał. -Haroldzie Edwardzie Stylesie czy zechcesz mnie uszczęśliwić i zostać moim mężem?- zapytał pewnie chodzisz z lekkim wahaniem w głosie.
-Tak! Tak oczywiście Lou!- krzykną Harry i rzucił się ukochanemu na szyję. Po serii pocałunków ze strony narzeczeństwa i serii oklasków ze strony Nialla, Zayna i Liama Louis nałożył wybrankowi prześliczny złoty pierścionek z diamentami. Wszyscy zaczęli jeszcze głośniej klaskać, a po chwili gratulowali chłopakom. Louis nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. Harry tak samo. Gdy usiedli na kanapie w piątkę wszyscy zaczęli wspominać jak to się zaczęło. Pózniej do akcji wszedł alkohol więc chłopacy zabalowali.
Włączyli jakieś disco polo i zaczęli wariować.
Położyli się około drugiej. Wsumie to Louis i Harry cieszyli się sobą czyli wykorzystali każdy kąt swojego pokoju do kochania. I przez to pozostali musieli zakrywać uszy poduszkami. Ale cieszyli się że przyjaciele się bardzo kochają.

Postanowiłam że trochę wcześniej wstawię tego one shota.
BARDZO WAM DZIĘKUJE ZA PONAD 7k WYŚWIETLEŃ!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro