AKT I: STRONA 110
Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng
I tak oto w końcu udało mi się zrównać z oryginałem ^^ Później niż zakładałam, ale nie ma tego złego.
Ech, największą bolączką tej strony były oczywiście żarty Sansa, który wyraźnie ma używanie z butów Papyrusa (nie żebym była zdziwiona xD). Jak przekład drugiej słownej gierki przyszedł mi dość naturalnie, tak z pierwszą miałam problem. Ostatecznie stanęło na małym nawiązaniu do cudownych bucików Dorotki z Czarnoksiężnika z krainy OZ, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy ¯\_(ツ)_/¯
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro