Rozdział.7.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


     *Następny dzień*

Po ciężkiej nocy nastaje ciężki poranek. Zwlekam się z łóżka i kieruję się do łazienki. Wskakuję do kabiny i biorę zimny prysznic. Stoję tak przez dłużysz czas. Myślę nad  wszystkim co się do tej pory zdarzyło. Nie pozwolę aby ktoś skrzywdził Dantego. Jest dla mnie wszystkim. Jest wszystkim. Wychodzę i opatulam ciało mięciutkim ręcznikiem. Spoglądam w lustro.

- Wszystko się ułoży.- szepczę sama do siebie- Wszystko się ułoży.- powtarzam te słowa jakby miały stać się prawdą.

Ogarnęłam się i wyszłam z łazienki. Z walizki wyciągnęłam czarną bieliznę, jeansy z dziurami i sweterek. Zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni. W środku zastałam Dantego.

- Witaj śpiąca królewno.- Dante uśmiechnął się do mnie promiennie- Kawy?- podniósł do góry dzbanek wypełniony życiodajną cieczą

- Zawsze.- odwzajemniłam uśmiech

- Clair myślałaś o tym o czym rozmailiśmy wczoraj.

- W jaki sposób mam zajść w ciąże sama?

- Może my... no wiesz.

- Czekaj, czekaj. Ty chcesz się ze mną przespać?- pytam oniemiała

- Kocham cię Clair.- złapał mnie za rękę- Pragnę cię od dnia, w którym ujrzałem cię po raz pierwszy.

Chciałam coś odpowiedzieć lecz nie zdążyłam. Usta Dantego uderzyły we mnie z wielką siłą. Całował mnie mocno i wymagająco. Nie wiem co moną kierowało ale oddałam pocałunek. Dante ugryzł mnie delikatnie w dolną wargę prosząc o dostęp. Udzieliłam mu go. Nasze języki zderzyły się próbując nad sobą dominować. Całowaliśmy się dok póki nie poczułam jak Dante mnie rozbiera. Oderwałam się od niego jak poparzona.

- Co się stało?- spytał

- Nie możemy.

- Dlaczego?- złapał mnie za ramię kiedy chciałam wyjść- Kocham cię Clarisso Black. Moje serce bije tylko dla ciebie.

- Dante ja nic do ciebie nie czuję.

- Clair...- zaczął, ale mu przerwałam

- Nie możemy. Kocham cię jak brata.

- Nie umiem bez ciebie żyć.

- Posłuchaj mnie. Kocham cię ale nie tak jakbyś chciał.

- Rozumiem Clair.- odparł po paru minutach ciszy

Przytuliłam się do niego mocno.

- Wybacz mi.- powiedział przy moim uchu

- Nie masz za co. Jesteś najważniejszą osobą na świecie.

Trwaliśmy w uścisku przez długi czas.


*******************************

Hej cukiereczki!

Niespodzianka!!! Maraton zaczynam wcześniej ;)

Maraton 1/4

Następny za 15 minut;)

Pozdrawiam Daga <3


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro