rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-stój! - zawołał nieznany mi głos zanim się obejrzałam potrąciło mnie auto. Jedyne pamiętam to jak się obudziłam. Nademną stał mężczyzna z pięknymi czarnymi loczkami piwnymi oczami oraz ubrany w garnitur. Rozpoznałam wtedy tego chłopaka co mnie ostrzegł o nadjeżdżającym aucie.
- Cześć jestem Harry.
- A ja Suzan-odpowiedziałam.
Nagle do sali wszedł lekarz .
-Mam złą wiadomość... nie będzie pani mogła niestety chodzić.
Wtedy jak wyszedł pan Robert bo tak miał na imię nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem.
- Hej wszystko będzie dobrze-pocieszał mnie. Gdy się uspokoiłam powiedziałam.
że nie mam gdzie się zatrzymać.
- a jeśli chodzi o to ja wszystko załatwię i nie chcę słyszeć ,,nie"

Dwa dni później wyszłam ze szpitala czekał na mnie Harry.
- Hej-przywitałam się.
- Cześć- powiedziawszy to pomógł mi wsiąść na piękny czarny wózek. Podziękowałam za niego gdy wsiadaliśmy do jego czerwonego auta podałam mu adres domu dziecka  lecz powiedział że zabierze mnie do siebie żeby jak to powiedział "mieć na mnie oko".

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro