rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy dojechaliśmy pod jego dom pokazał mi pokój. Byłam zachwycona.
Miną rok .... nic się nie zmieniło nadal mieszkałam z chłopakiem z którym się przyjaźnię oraz  chodzę do liceum. Lecz dziś był specjalny dzień ale ja zapomniałam jak co roku, były to moje 15 urodziny które są 26 września. Po szkole dostałam piękne goździki Harry zapowiedział  mini imprezę o szesnastej .
Alex brat bliźniak Harrego przywitał gości i  mnie przedstawił  . Jego mama ma piękne ciemno błąd włosy  tylko kręcone,a tata  czarne i proste jeśli chodzi o oczy to Della miała szare a Vin
Piwne gdy usiedliśmy przy stole zadawaliśmy sobie nawzajem pytania np: co lubisz jeść?

Gdy goście poszli umyłam się i miałam pójść spać ale myśli nie pozwalały mi zasnąć a szczególnie te dwie . Czy to przypadek że Della i Vin byli tak podobni do mnie? Czy mogli być moimi biologicznymi rodzicami? Lecz szybo te myśli się rozmyły I zasnęłam. Ubrałam się w zielony wygodny dres .
Dziś rozmawialiśmy o  planach na przyszłość i weszliśmy w temat rodziny.

-   Byłam w domu dziecka bez niczego oprócz pamiątki którą dali mi rodzice zanim mnie zostawili...- wzięłam głęboki wdech bo nie był to łatwy dla mnie temat.
-  Miałam 14 lat
I wtedy zdarzył się wypadek i ciebie poznałam.
- Bardzo mi przykro..- mówiąc to otworzył szeroko ramiona i mnie przytulił.

- Spróbuję odnaleźć rodziców-gdy powiedziałam to była 20³⁵
Więc poszliśmy się przebrać w piżamy zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

Gdy zaczą się rok szkolny zadzwonił budzik  więc ubrałam się cała na biało wzięłam torbę z książkami . Harry mnie zaskoczył bo czekał już na mnie przy drzwiach . Gdy wjechaliśmy na teren placówki i zaparkowaliśmy poszliśmy (oczywiście ja na wózku) pod nasze sale. Po lekcji biologi poszłam do toalety poprawić makijaż weszły za mną trzy dziewczyny.
Ja jak zawsze kulturalna przywitałam się i uśmiechnęłam. Mówiły coś do siebie ale nie słyszałam.
Nawet zapomniałam że miałam szukać swoich biologocznych rodziców.
Ogólnie pojechałam się przejechać do sklepu nic nie kupowałam oprócz zakupów spożywczych.
Rozpakowałam zakupy. I zrobiłam obiad bo bliźniacy jeszcze nie skączyli zajęć to żeby mogli sobie odgrzać ale jak gotowałam mięso to wrócili ze szkoły.

- Cześć co tak ładnie pachnie?

- Spagetti. Właśnie nakładam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro