Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się dość wcześnie rano.
Całą noc dręczył mnie ten sam koszmar.
Śni mi się od wielu lat, od momentu, gdy tamten okropny czas się skończył.
Po wojnie nie miałam za dużego zaufania do innych.
Będąc pod „opieką" ZSRR próbowałam wrócić do normalności, co jak wiadomo nie było łatwe.
Gdy w końcu się od niego oderwałam, zamieszkałam razem z moim bratem w przyjemnej dzielnicy, gdzie mogę liczyć na prawie każdego.

Prawie, gdyż parę domów od nas mieszka on.
Jedyna osoba, której nie potrafię zapomnieć przeszłości.
Osoba, przez którą miewam wszystkie koszmary.
Zawsze gdy go widzę, widzę mordercę. Strasznie się go boję.
Gdy tylko Rosja zaprosi wszystkich na imprezę, trzymam się od niego z daleka.

Nie wiem, czy to zauważył. Może myśli, że go nienawidzę, dlatego mnie zawsze mija z poważną miną.
Jak dla mnie to nawet lepiej.
Nie zamierzam się do niego zbliżać.
On jest niebezpieczny.

Nie rozumiem jak wszyscy mogli o tym tak po prostu zapomnieć.
Każdy stara się mnie do niego przekonać, jednak ja nie potrafię.

Niemcy zawsze będzie dla mnie potworem.
Nic tego nie zmieni.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro