[5] - "Moge zostać twoim chłopakiem, Lloyd?"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Morro
Wstałem o 4:09 i poszłem do kuchni. Mimo wczesnej pory, burczało mi w brzuchu. Robiłem sobie płatki, gdy nagle Ronin stanął w drzwiach.
-Kiedy Sara się obudzi, daj jej to.-podał mi pudełeczko-ja Idę.-mówi
-Ale gdzie?-pytam.
-Jak najdalej. Nie jestem tu potrzebny.-powiedział i wyszedł. Otworzyłem pudełko, a w nim była przepaska na oko. Taka sama, jaką miał Ronin. Po chwili usłyszałem odlatującego R.E.X'.A i ślad po nim zaginął.

Gdy Sara wstała dałem jej przepaske.
-Dlaczego odszedł?-spytała Nya'e.
-Dobrze znam Ronin'a i wiem, że wróci.-mówi mistrzyni wody.
-O! Tu jest mój kwiatuszek!-do kuchni wszedł Kai i ucałował ją w policzek. Nya'i opadła szczena.
-Jesteście razem?-pyta.
-Tak.-powiedzieli chórem, na co ja tylko przewróciłem oczami.

Popołudniu poszedłem pochodzić po linie między drzewami. Byłem skupiony i rozważny.
-Masz talent.-powiedział ktoś. Spadłem z liny i ujrzałem Lloyd'a-przepraszam.-pomógł mi wstać.
-Nie szkodzi.-uśmiechłem się.

Położyliśmy się na łące i gadaliśmy. Lloyd wspaniale umie słuchać. Po chwili odważyłem sie i spytałem:
-Masz dziewczynę, Lloyd?-Lloyd zachichotał.
-Nie, nie mam. A co? Masz dla mnie jakaś kandydatkę?-spytał.
-N-nie...-mówię. Lloyd podniósł się i spojrzał na mnie.
-Wszystko Ok?-spytał. Tak pięknie wyglądał w blasku słońca.
-Tak, wszystko ok.-mówie. Także się podniosłem i spojrzałem w jego oczy. On także w nich zatonął...byliśmy tak blisko...

On najwyraźniej też poczuł tą chemie...

Nasze usta były już tak blisko, a blondyn już delikatnie je rozchylił i zamknął oczy.
-Ej! Patrzcie!-Na łąkę weszła Sara, a my jak poparzeni odsunęliśmy się.
-Paczaj!-Sara miała na oku nową przepaske.
-tak, bardzo fajnie-przyciągnąłem ją do siebie i szepcze na ucho-ja tu kurwa już tak blisko, a ty wpadasz jak gdyby nigdy nic.
-Ok, ok. Już spadam.-powiedziała i odeszła. Lloyd spojrzał na mnie, a na twarzy miał ogromny rumieniec.
-Przepraszam...za to...No wiesz...-powiedział swoim uroczym głosem. Nerwy mi puściły. Rzuciłem sie na niego i zawisłem nad nim. Zacząłem składać czułe pocałunki na jego ustach. On je Odwzajemniał. Złączyłem nasze wargi w gorącym pocałunku.
-Mogę zostać twoim chłopakiem, Lloyd?-spytałem.
-A co na to ludzie?-pyta.

Polsat!

A co na to nasi czytelnicy? ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro