3.9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng



Obudziło go głośne walenie w drzwi, przez co Taehyung szybko zerwał się z łóżka. Sięgnął do przycisku lampki nocnej stojącej na szafce, by zapalić światło, ta jednak nie zapalała się. Wziął wiec w rękę telefon i szybko ruszył na dół do korytarza, oświetlając sobie nim drogę. Otwierając drzwi zobaczył zniecierpliwionego Jimina ze sportową torbą na ramieniu.

- No nareszcie! Najpierw wypisujesz do mnie, bym przyszedł, a teraz tyle trzeba czekać, aż otworzysz drzwi, mały gnojku — westchnął i nie zwracając uwagi na zdziwionego gospodarza domu, wszedł do środka.

- Pogrzało cię? Co ty tu robisz o trzeciej w nocy?

- No kurwa sam do mnie pisałeś, dzbanie.

- Ćpałeś coś? Przecież ja cały czas spałem. - poszedł za nim do kuchni, gdzie Jimin wyjmował ze swojej torby świece i dwie latarki.

- Taehyung nie rób sobie ze mnie w tej chwili żartów dobra? Nie dość, że zbudziłeś mnie w środku nocy, to jeszcze udajesz głupka, a ja w tej chwili jestem zbyt zmęczony na twój debilizm.

- Przepraszam bardzo, ale po pierwsze sam jesteś głupkiem i debilem, debilu. Po drugie nie pisałem do ciebie, a po trzecie po cholerę ci te świeczki. - usiadł na krześle przy stole i podparł głowę rękoma, nadal nie rozumiejąc całej tej sytuacji, a wkurzony do granic możliwości jego zachowaniem Jimin wyciągnął swój telefon i pokazał mu ich konwersacje sprzed kilkudziesięciu minut. Chłopak, czytając wiadomości, które niby niedawno ze sobą wymienili, miał jeden wielki pytajnik w głowie. Wziął do ręki swój telefon i odblokowując go, wszedł w wiadomości, w których znalazł tę samą konwersację o tej samej godzinie. Zielonowłosy prosił w nich Jimina by przyszedł, ponieważ w jego domu nie ma prądu, a on boi się zasnąć i zaczął źle się czuć.

- Stary, ale ja cały czas spałem, przysięgam. Nawet nie wiedziałem, że w moim domu prądu nie ma. - przeniósł swój wzrok na przyjaciela, który ze zmarszczonymi brwiami zapałał kolejne świece i zaczął roznosić je po dolnej części mieszkania.

- Nie rozumiem cię... To niby kto w takim razie do mnie z twojego telefonu pisał jak nie ty? - wszedł do salonu, gdzie było trochę chłodniej i rozstawiając świece, zauważył coś, co jego zdaniem było bardzo dziwne i podejrzane.- Tae? Chodź tu szybko!

- Huh?

- Dlaczego drzwi do tarasu są otwarte na oścież? - niższy wskazał na wspomniany obiekt. Taehyung zauważając to, szybko do nich podszedł i je zamknął.

- Kurwa, zabieraj torbę, wychodzimy stąd.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro