Rozdział 32

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ze snu wyrwał mnie krzyk Michael'a, który właśnie wtargnął do mojego pokoju. Niezadowolona zakryłam twarz kołdrą i zignorowałam w ten sposób przyjaciela. Słyszałam tylko trzask drzwi i kroki Mike'a. Chłopak usiadł na moim łóżku i zerwał ze mnie białą pierzynę. Pisnęłam, kopiąc go w nogę.

- Czego? - mruknęłam. Usiadłam naprzeciwko Michael'a i ostro zmierzyłam go wzrokiem.

- Czy ty zwariowałaś?

- O co ci chodzi, Clifford? - spytałam, nie wiedząc, co ma na myśli.

- Jak mogłaś umówić się z gościem, na którego wylałaś kawę? Oszalałaś? Nic o nim nie wiesz!

- Nie - obojętnie wzruszyłam
ramionami.

- A mi się zdaje, że tak.

- Przestań, Michael. Nic się nie stało. Po za tym... skąd o tym wiesz?
- Od twojego właściwego, przyszłego chłopaka, Luke'a.

- Zajebiście - bąknęłam. Prosiłam Hemmings'a o dyskrecję, ale oczywiście musiał wszystko wygadać... Gorzej niż z babą. Ugh.

- Adelaide, martwimy się.

- Nie ma takiej potrzeby. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, a Brandon to świetny chłopak, z którym już umówiłam się na następne spotkanie.

- Brandon? Więc to tak ma na imię twój nowy przyjaciel?

Uniosłam do góry brwi. Michael chyba trochę się zdenerwował...

- Przy okazji dziękuję, że o niczym mi nie powiedziałaś, tylko wszystkiego dowiedziałem się od Luke'a. Niezła z ciebie przyjaciółka.

- Michael... Przepraszam. Chciałam ci powiedzieć, ale wiesz jak ty reagujesz...

- No jak?

- Właśnie tak jak teraz. Albo jesteś wściekły, albo fangirlujesz... Wybacz.

- Nie mam do ciebie cierpliwości. Rób co chcesz, księżniczko - uśmiechnął się i przeczesał palcami swoje, jak zwykle rozczochrane włosy. - Muszę się odstresować. Wychodzę.

- Um, a Luke? - przygryzłam nerwowo dolną wargę.

- Poszedł na plażę, pewnie wróci wieczorem... Powiedział, że jest nie w humorze i musi pobyć trochę sam... Nie wiem, co mu zrobiłaś, ale napraw to.

Wstał z mojego łóżka i nie żegnając się, wyszedł. Westchnęłam głośno, a następnie ponownie się położyłam i sięgnęłam po telefon. Kliknęłam w ikonkę wiadomości i wystukałam na klawiaturze nową wiadomość do Luke'a. Chcę wiedzieć, co się stało, bo przecież nawet nie rozmawialiśmy po mojej randce z Brandon'em... O co może chodzić? Odkąd wrócił nigdy nie miał "cichych" dni i nie uciekał na plażę, żeby pobyć samemu... Czyżby mój plan, polegający na wywołaniu jego zazdrości zaczął działać?

Ja: luke, nie chcę się wtrącać i wyjść na wścibską, chamską sukę, ale... co się stało? uciekasz na plażę, bo chcesz pobyć sam? wiem, że coś jest nie tak... nigdy tak nie robisz, znam cię

Jeszcze raz przeczytałam wiadomość, a następnie wysłałam ją na numer niebieskookiego. Nie czekałam na odpowiedź, tylko napisałam do anonima. Luke i Mike wyszli... a ja potrzebuję z kimś pogadać. Po rozmowie z Michael'em czuję się źle z tym, że prawdopodobnie to przez mnie Luke zniknął. Został mi tylko świr anonim, z którym spotkam się za niecałe trzy tygodnie...

Ja: cześć

Ja: potrzebuje natychmiastowej rozmowy

Ja: właśnie dostałam ochrzan od mike'a i chyba źle zrobiłam, umawiając się z B.

Ja: znaczy z brandon'em...

Idiota: tak?

Ja: tak

Ja: nie powinnam pozwalać mu na pocałunek

Idiota: zgadzam się z tym

Ja: mike, luke, wszyscy się na mnie obrazili...

Ja: popisz ze mną, błagam

Idiota: chcesz tego?

Ja: tak. w końcu mamy się spotkać, prawda?

Idiota: ugh, prawda

Ja: wiem, że się nie cieszysz, ale możesz chociaż udawać...

Idiota: dla ciebie wszystko

Tylko bez takich, anonimie.

Ja: jest jeszcze coś... umówiłam się z brandon'em na niedzielę i nie mogę już tego odwołać...

Idiota: ehh, ten cały brandon na ciebie nie zasługuje...

Ja: dlaczego?

Idiota: on jest pieprzonym bogaczem, który myśli, że może mieć wszystko i zmienia dziewczyny, jak rękawiczki... a ty jesteś księżniczką, najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek widziałem, z najlepszym charakterem i poczuciem humoru... dziewczyną, którą najprawdopodobniej kocham i dla której mogę zrobić wszystko... nawet się spotkać, chociaż ryzykuję bardzooooo wiele

Zatkało mnie. Czytając wiadomość od anonima, podniosłam się, otworzyłam buzię i siedziałam, jak sparaliżowana. Chłopak, o którym nic nie wiem właśnie wyznał mi miłość. Nie wierzę, że to się dzieje. Co mam mu teraz odpisać?

Wzięłam głęboki oddech i zamknęłam oczy, żeby pomyśleć. Po kilku sekundach ponownie spojrzałam na wiadomość od anonima. Wystukałam na klawiaturze krótkie "zaskoczyłeś mnie" i wysłałam do chłopaka.

Ja: zaskoczyłeś mnie

Po upływie kilku minut nie odpisał.

Od autorki: Zepsułam ten rozdział... ugh. Racja?

Och, anonim tak jakby wyznał miłość Adelaide... Szkoda, że nie wie, że to jej ukochany Luke Hemmings, prawda?

Dobijecie do 20K wyświetleń?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro