ROZDZIAŁ 8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ben  siedział  na swoim  łóżku . myślał  kiedy  zobaczy resztę  ruchu  oporu.mistrz  nie zamierzał  jak  narazie  opuszczać  wyspy. Nagle  usłyszał  znajomy  głos
-Czemu  cie  widzę? - powedziała  wściekła Kira
-o to sam  chciałem  zapytać? - powedział  ironicznie  młody solo
-Jeśli  to nie żadne  z nas to moc  musi  nas łączyć - uświadomiła  sobie
-ale  po co? - zapytał  Ben
-Nie wiem. Ani słowa  Skywalkerowi  bo pożałujesz - zagrozila.Ben chciał  coś  powiedzieć ale  połączenie  przerwano. Mistrz  Luke  wszedł  do pokoju siostrzeńca
-Ben wszystko  dobrze - zapytał  zaniepokojony
-Tak-odparł chłopak
-czuje  że  coś  cię  trapi-powiedział  Skywalker
-To nic  takiego. Naprawdę - uspokoił  go Ben

Kira  nie spała  dobrze  tej nocy. Śniła  same  koszmary. O śmierci  i dawnym  bez wartościowym  życiu.
-Jesteś  nikim - mówił  głos po chwili  dziewczyna  obudziła  się  z krzykiem
-Nie! - krzyknęła
-Kira?wszystko dobrze? - wyszeptał  Hux
-miałam  koszmar - wyznała
-cii . To tylko sen - powiedział  i przytulił ją do siebie

-Armitage obiecaj  że  mnie nie zostawisz - poprosiła
-obiecuję - powedział  rudowłosy

Eris  przemierzała piaski  tatoone. Fett  tu był  wiedziała  to.

Weszła  do kantyny  Mos Eysly. Znalazła  go. Siedział  przy  jednym  ze stołów. Usiadła  na przeciw  niego.
-kim jesteś? - zapytał  łowca  nagród  przyglądając  się  jej uważnie
-Azra - przedstawiła się  swym dawnym  imieniem

Następnego dnia  Mistrzyni  Ren  miała  trening  u Snoka.
-Skup się - nakazał  mistrz
Dziewczyna  starała się go nie zawieść. Po 2 godzinach  była  wykończona  i głodna. Bardziej niż zwykle
-na dziś  wystarczy - Powiedział  Snoke. Dziewczyna  ruszyła  w stronę  swojej kwatery  ale  poczuła  się słabo. Ruszyła  więc  w stronę  punktu  medycznego.

Luke pokazał  Benowi  stare  księgi  Jedi.
-To ostatnie  relikty  naszego  zakonu - wyjaśnił  Skywalker
-rozumiem. Mam pytanie - powiedział
-pytaj - zachęcił  go wuj
-czy  dla każde  jest  szansa? - zapytał  Ben
-zależy. dlaczego pytasz? - zdziwił się Luke
-Tak dziewczyna. Kira Ren. Dla niej jest szansa - wyjaśnił
-Tego nie wiem proszę  trzymaj się  od niej z daleka - poprosił  mistrz
-Jak radzisz - odparł  Ben

Kira  wyszła  z punktu  medycznego. Była  w głębokim szoku po tym co usłyszała.

Teraz  najtrudniejsze. Szła  w kierunku  kwatery  Huxsa. Zapukała delikatnie
-wejść - odpowiedział  jej znajomy  głos. Mistrzyni Ren  weszła do środka.
-Kira  coś się stało? - zapytał  i spojrzał  na nią  z nad papierów
-ta-powiedziała zdenerwowana
-zbladalaś. Co się stało? - zapytał  i podszedł do niej
-ja... - zaczęła niepewnie
-powiedz-zachęcił ją
-jestem w ciąży

Najdłuższy rozdział  w historii   tej książki. Jak myślicie  co spotka  naszych  bochaterów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro