Wszystko po mojej myśli.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Te chwile przeleciały tak szybko... Najgorsze dwadzieścia lat w moim życiu. Czasy Imperium... Ale to już koniec. Dosyć tego smutnego! Macie się weselić! Yeeaaa!!! Powstał nowy zakon Jedi. Wszystko idzie po mojej myśli. Ja, Alen i Sha Dow pożyjemy sobie trzysta lat (wspomnę o tym kiedy indziej) a na razie Jedi są na urlopie. Nie ma Sithów, nie ma wojny. Luke i ja przewodzimy nowym zakonem. Zaskoczyło mnie to bo myślałam że tylko syn wybranego będzie przewodniczyć zakonem. Myliłam się, bo ja również. Sha i Alen są już mistrzyniami. Cieszę się że już ich nie szkolę. Dlaczego? Bo były nie znośne!! Spacerowałam po świątyni Jedi i rozmyślałam. Chciałam zobaczyć jeszcze kiedyś Anakina. Tak bardzo chciałam. Gdy przeszedł na ciemną stronę myślałam że dobro w nim znikneło. I dlatego tak za nim tęskniłam. Nagle poczułam na ramionach czyjeś dłonie. Obejrzałam się. Za mną stały Alen i Sha Dow.
- Hej, Ahsoka. Co jest?- zapytały z troską.
- Nic, nic.- powiedziłam. Ale chyba kłamstwo mi nie wyszło.
- Smarkusia, nie ściemniaj. Brakuje ci Anakina.- Alen przeczytała mi to w myślach.
- Ech... No dobra. W czasach Imperium straciłam tak wielu przyjaciół.
- Ahso, było i mineło. Teraz możesz się weselić. To już koniec.- Sha poklepała mnie po ramieniu.. Mi nadal nie było do śmiechu. Gdy Alen i Dow to zobaczyły, zrzedły im miny.
- Smarek, nie smuć się.- powiedziała Alen. Nagle Sha Dow wpadła na jakiś pomysł.
- Hej! Ja już wiem co ci poprawi humor. Tajemnica! Mroczna tajemnica. Odkryłam coś ciekawego.- pociągneła mnie za rękaw i pobiegłyśmy w kierunku jej kwatery. Gdy byliśmy w jej pokoju, Sha wyjeła z biórka starą książkę. - tu jest legenda czterech żywiołów!
Dziewczyna otworzyła książkę na jakijś stronie i zaczeła czytać.
Legendarne cztery żywioły, ogiń, woda, powietrze i ziemia. Każdy żywioł ma swojego pana. Żywioły pozwalają żyć ich władcom dłużej niż sto lat.
Wtem odezwała się Dow.
- My jesteśmy władczyniami żywiołów. Tylko kto włada ziemią?- po tym pytaniu żyłka we mnie pękła i się zirytowałam.
- Dziewczyny! Jesteśmy Jedi a nie jakimiś Avatarami!!!!!- wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
Alen POV
Ahsoka wyszła wkurzona z pokoju Dow. No to legenda nie poprawiła jej humoru.
- Musi odpocząć.- powiedziała Sha gapiąc się na drzwi.
- Masz rację. Imperium zryło jej psychikę. Widziała na własne oczy śmierć swoich przyjaciół.- rzekłam. Usiadłyśmyna łóżku. Odgarnełam spadającą grzywkę. Zaczełyśmy się zastanawiać. Kto miał władać ziemią?

Heyyyyaaa! Oto pierwszy rozdział, jak myślicie, kto ma żywioł ziemi? Czekajcie na wyjaśnienie i next :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro