Leia

Przygotowywałam pokój na narodziny mojego dziecka. Han musiał wyjechać na kilka dni w ważnej sprawie. Musiałam wybrać się na zakupy. Napisałam Kartkę na wypadek wcześniejszego Powrotu męża.

                                                                                Han

Jestem na zakupach. Brakuje jeszcze kilka rzeczy dla dziecka 

 Twoja Kochająca żona Leia.

Położyłam wiadomość na kuchennym stole i poleciałam do sklepu.

Po udanych zakupach  wróciłam do domu i zjadłam kolację. Przejrzałam holonet i poszłam spać.

Rano obudził mnie pukanie do drzwi. To był Han.

-Tęskniłaś księżniczko -zapytał

-Nawet nie wiesz jak-odpowiedziałam rzucając  się mu na szyję 

Han Solo

Obiecałem sobie ,że to moje ostatnie zlecenie. Chciałem być blisko mojej Lei i naszego dziecka.

Po drodze postanowiłem odwiedzić Luka. 

-Witaj Han-Przywitał się mój przyjaciel

-Co u ciebie Luke?-zapytał Han

-Widzisz tę starą świątynie-mówił jedi

-Tak

-Będę w niej szkolił uczniów 

-To świetnie ja konicze z przemytem i wracam do Lei

-Pozdrów ją -powiedział na pożegnanie Luke

Han wróciła z radością do domu cieszył się ,że ma taką żonę jak Leia.