Mam dość...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Niech Cię tytuł nie myli i nie myśl, że mam dość tej książki, pisania czy czegoś... Jak masz coś lepszego do roboty to nie czytaj tego, muszę się po prostu komuś wykrzyczeć, a nie mam komu... Usunę za kilka dni ten... wpis.

Mam dość... No właśnie czego? Ogólnie Wattpada, co nie znaczy z nim kończę. Absolutnie! Tego pomarańczowego raka nie da się do końca wyleczyć tak apropo. Chodzi o to... że... no przeglądałam sobie YouTube, coś oczywiście o Transformerach... Recenzje TF5, tak. Potem coś innego, po czym włączyłam Wtp (Wattpad jakby się ktoś nie domyślał) w poszukiwaniu jakiś ff o Transformerach. Zatrzymałam się w pewnym momencie i zaczęłam myśleć.

(tak, ja myślałam)

Po co ja w ogóle piszę aż ff o Transformerach w tym jedno z inną autorką, możliwe, że również zaczniemy drugie nasze ff "Transformers" + "Doctor Who", a także ff o "Five Nigths at Freddy's", które swoją drogą już mi się znudziło? Z grą mniejsza, ale dlaczego akurat o TF? I czemu tyle ludzi też o tym pisze? Dobra, rozumiem, ktoś lubi. Ja też lubię pisać, ale chyba zdałam sobie sprawę, że piszę o TF bo czuję niedosyt po filmach Michaela Bay'a...



Tak, zanim dojdę do tego, co mnie boli to pokrótce wyrażę opinię co myślę o filmie "Transformers: Ostatni rycerz". Gdyby nie Cogman i Hot Rod nazwałbym film jednym wielkim... brązowym balasem (wybaczcie, upał uderza mi do głowy...). Gdyby nie Ci dwaj, TF5 byłoby tak samo złe jak TF4. Ja się pytam, gdzie to wszystko, co było pokazywane w zwiastunach? Spodziewałam się poprawy, dużej poprawy, ale Bay oczywiście jest chyba myślący inaczej i nie wiele się poprawiło. Przychodząc do kina, chyba każdy chce zobaczyć Optimusa, Megatrona i jeden wielki rozpi*ol. Ale zamiast tego... Osobiście poczułam się spoliczkowana, kiedy ostatnim rycerzem okazał się Cade, potomkinią menela/pijaka/żula Merlina ta cała pani profesor (spod latarni, ekhem...), Optimusa prawie że nie było, Megatrona tym bardziej, a te wszystkie nowe Decepticony, które moim zdaniem, serio, pokazały klasę (oczywiście według nich) zginęły kilka minut później.

O fabule nie wspomnę... To było denne. Każdy wie o co chodzi. Bay to chyba wymyślał to po jakimś wypadku, albo po pijanemu... Nie wiem! Whatever! A zakończenie... Przytoczę tu mniej więcej słowa z jednej recenzji. Bay nie otworzył furtki do następnej części... On wyje*ał wrota wraz z futryną! Poważnie?!

Podsumowując, chciałam oglądać film o Transformerach, czyli o Autobotach i Decepticonach, czyli o Optimusie, Megatronie, Bumblebee, Barricade'zie, Drifcie, Crosshairs'ie, Houndzie itd... a dostałam cholernych ludzi. A skoro o nich mowa, chciałam Lennoxa i Simonsa. Bay pokazał mi... figę z makiem.

Osłabiło mnie, kiedy Optimus znowu przypomniał wszystkim jak ma na imię.

Nikt by się tego nie spodziewał...

Coś coś ten film uratował humor i z nim związani Cogman i Hod Rod. Ogólnie rzecz biorąc, oceniłabym ten film na takie... mocne... 3 albo 4 na 10. To i tak dobrze, bo TF4 dałabym 0,5 na 10.

A teraz wracając do Wtp. Przeglądając wszystkie książki pod tagiem "tranasformers" i zaglądając do niektórych, oczy mi albo łzawiły, bo były przesuszone, albo krwawiły.

Szukałam jakiegoś fajnego ff, bo w moich czterech ulubionych książkach rzadko pojawiają się rozdziały (ale potem są dopracowane niemal do perfekcji). W sumie... dwa są jakby zawieszone, więc jakby czytam tylko dwa ff. Przeglądając książki czytam opis, sprawdzam tagi, sprawdzam zapis i czytam fragment jakieś dalszego rozdziału. Jeśli zapis jest zły, po prostu zły, nie ma opcji. Reszta jest po to, żeby mniej więcej sprawdzić o czym to jest.

Osłabia mnie, kiedy akcja prawie ciągle kręci się wokół Optimusa, Bumblebee, Knockouta czy Megatrona. Ja rozumiem, że ktoś po prostu lubi któregoś z nich, ale no sorry. Istnieje jeszcze pierdyliard innych Autobotów i Decepticonów z których wystarczyłoby wybrać z sześciu i trochę ich rozpisać i dobrać jakieś tło z innych.
Ja już rzygam

rzygam tymi czterema postaciami!
Z drugiej strony, głównym bohaterem może być też człowiek.
Nie, sorry. To zwykle głównym bohaterem jest człowiek, w 98% dziewczyna i któryś z tych czterech Transformerów. Jeśli jest ciekawa fabuła, ciekawy opis, nie mam nic przeciwko. Przykładem są te dwie książki, które czytam (nie będę podawać autorów i tytułów, nie o to chodzi).
Inna sprawa znowu z tym, kiedy Transformery używają holoform. Nie mam nic przeciwko, ale bez przesad! Jeśli przez prawie całą książkę Transformery używają holoform, to... Za dużo ludzi, za mało Transformerów jak w filmie. Normalnie jak Bay. To boli, a przynajmniej mnie.

W większości przypadków, fabuła jest podobna do fabuł iluś tam innych książek. Główny bohater: dziewczyna albo fembotka poznaje Autoboty/Decepticony bądź trafia do bazy/na statek... Często powstaje romans, (no zgadnij z kim) do którego zwykle dochodzi już gdzieś w 3 do 6 rozdziału. Zdecydowanie za szybko. Główny bohater okazuje się być kluczem do wygrania wojny...
Nuuudaaa...

Nie chcę komuś ubliżać, bo to nie mój cel. Nie zdziwię się, jak wywołam gówno-burzę, ale musiałam się trochę... wyżalić. Sama jakoś super oryginalna nie jestem. Moja bohaterka spełnia trzy "punkty" w akapicie powyżej.
Jedyne przy czym nie będę skromna, to przy "Aniele o srebrnej zbroi". Może jakieś super ekstra nie jest, ale nawet podobnego czegoś na Wtp nie widziałam.

Chciałabym, żeby filmy "Transformers" nie były takie... powiem szczerze: do du*y (co nie zmienia faktu, że pierwsze 3 części są moimi ulubionymi filmami), ale nikt tego faktu nie zmieni. Bay osobiście mnie zawiódł, a wbił mi nóż w plecy zabijając Ironhide'a, Jazza i najprawdopodobniej Sideswipe'a i Mirage'a. I chyba właśnie dlatego piszę swoje ff, bo chcę sobie wynagrodzić to co zrobił Bay (to brzmi, jakby kogoś zabił...). I temu szukam jakiś serio dobrych ff i oczy mi krwawią, kiedy większość jest jak filmy.


Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam, a jeśli tak, to niech się odezwie.

Heh... Zamiast pisać rozdział, Atka zajmuje się głupotami. Cała ja...
Pewnie i tak nie napisałam połowy rzeczy, które chciałam, bo nie pamiętam, ale... to i tak usunę...

W sumie nie wiem, po co to pisałam, ale chyba po to, żeby poznać wasze opinie na tego typu temat.... Wattpada tym wpisem nie zbawię i nie zmuszę ludzi do pisania sensownych ff... Ale kto by mnie tam rozumiał. Sama siebie nie rozumiem.

Więc do rozdziału!
I nie zabijajcie mnie, plis...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro