ROZDZIAŁ 9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

“Ostateczna odpowiedź! - nic już nie będzie jak dawniej”

[Imię] stała, jak sparaliżowana, nie mogąc uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. Iruka wpatrywał się w nią z ciepłem, ale i wyczekiwaniem w oczach.

Zawiał dość silny wiatr, który rozwiał włosy dziewczyny. Ta nie drgnęła ani przez chwilę mimo chłodu, jaki czuła na skórze.

Jej serce biło szybko. Słowa Umino nadal do niej nie docierały. Miała wrażenie, że się przesłyszała. Nie miała pojęcia o uczuciach szatyna. Nigdy niczego nie zauważyła. Myślała, że są tylko przyjaciółmi.

Myliła się i to bardzo. Teraz zdała sobie sprawę, czemu w jej towarzystwie mężczyzna tak często się rumienił czy jąkał. Zrozumiała, że to, co uważała za uroczy gest, tak naprawdę było wynikiem jego uczuć.

Iruka widząc zakłopotanie kobiety, złapał ją za dłonie, które delikatnie ścisnął, dodając jej tym otuchy.

- [Imię], od kiedy pamiętam byłaś wyjątkowa. Kiedy wyjechałaś, myślałem, że się załamie. To już nie było to samo. Ale, gdy wróciłaś, przywróciłaś sens mojemu życiu. Od razu poczułem się szczęśliwszy. Zrozumiałem również, że nigdy nie przestałem cię kochać - powiedział, patrząc na nią z uczuciem.

Mimo później pory, Iruka był w stanie zauważyć pokaźne rumieńce na policzkach dziewczyny. Jej oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej ze zdumienia.

- Kocham cię, kocham całym sercem i nigdy nie przestanę - dodał po chwili czarnooki.

Oczy [Imię] zabłysły w świetle księżyca. Dziewczyna spojrzała w dół na ich złączone dłonie. Na jej usta wkradł się delikatny, ale szczery uśmiech. Splotła ich palce i uniosła wzrok na szatyna.

- Iruka... - szepnęła ledwo słyszalnie i przybliżyła się do niego. Oparła głowę o jego ramię. Nauczyciel spojrzał na nią kątem oka, czując przyjemny skręt w żołądku. - Ja ciebie też kocham.

Ta wiadomość była dla niego niczym spełnienie wszystkich marzeń. Umino uśmiechnął się szeroko, szczęśliwy jak jeszcze nigdy.

- I jak? Co powiedziała, dattebayo? - usłyszeli znajomy głos.

- To upierdliwe, że się pytasz. Spójrz, jak się przytulają, to dostaniesz odpowiedź.

- Gdybyś obserwował, zamiast kłócić się z Kibą o kartkę zjedzoną przez Akamaru, to byś nie musiał się pytać.

- A może ty ją zjadłeś, Chōji i teraz próbujesz zrzucić winę na mojego psa!

[Imię] spojrzała zaskoczona na Irukę, który w odpowiedzi uśmiechnął się niezręcznie.

- Co oni tu robią? Nie powinni już być w łóżkach? - spytała kobieta.

- Wiesz... Nie martw się teraz nimi - poradził szatyn i się odsunął, jednak nadal pozostawał blisko. Złapał podbródek [kolor] włosej, drugą dłonią ujmując jej policzek. Pochylił się nad nią, zmniejszając odległość między ich ustami. Delikatnie ją pocałował, zamykając oczy, a ona nieśmiało odwzajemniła gest.

Czuł, że jego serce bije jak szalone. Wreszcie jego sen się spełnił. Wargi [Imię] były bardziej miękkie i cieplejsze niż się spodziewał. Powoli pieścił słodkie usta, zabierając ręce, które położył na biodrach kobiety. Ona owinęła ramiona wokół jego szyi.

W tym jednym momencie miał wszystko i za nic nie chciał tego stracić. Radość, jaka go ogarnęła, była nie do opisania.

Przybliżył się jeszcze bardziej, tak że jego tors praktycznie stykał się z klatką piersiową kobiety. Nie mogąc się powstrzymać, pogłębił pocałunek, sprawiając, że gest wzbogacił się na namiętności.

Był odcięty od świata i teraz liczyła się jedynie ta chwila, która z pewnością była jak do tej pory najbardziej wyjątkową w jego życiu.

Kiedy dziewczynie zaczęło brakować tlenu, położyła dłonie na ramionach szatyna i delikatnie go odsunęła. Otworzyła powoli oczy, nie do końca wierząc w to, co wydarzyło się przed chwilą. Miała mętlik w głowie, ale przez ten miły, pełen uczuć gest upewniła Irukę, jak i siebie, o swojej miłości. Wiedziała, że to, co czuję do Umino było szczere i silne. On czuł podobnie.

- [Imię]...

- Iruka...

Zaczęli w tym samym czasie, a zdając sobie z tego sprawę stali się bardziej czerwoni na policzkach. Czarnooki postanowił kontynuować, widząc nieśmiały uśmiech ukochanej. Złapał ją za rękę i spojrzał głęboko w cudne, [Kolor] oczy.

- Tak bardzo mi na tobie zależy - szepnął, gładząc kciukiem wierzch jej delikatnej dłoni. - Chcę żebyś już zawsze była przy mnie... szczęśliwa i z tym swoim uśmiechem na twarzy... [Imię], zamieszkaj ze mną.

Oczy [kolor] włosej znów rozszerzyły się w szoku. Nie wiedziała co ma zrobić. Postanowiła słuchać głosu serca. Niespodziewanie rzuciła się mężczyźnie na szyję i mocno go przytuliła. Iruka potraktował to jako zgodę.

____________________________________

Ohayō Pirożki! Wiem, że dawno nie było rozdziału, ale miałam pewne powody. Mam nadzieję, że wam się spodobało. Niedługo będzie prolog! Bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro