część 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Per.Mgielki
No i zaprowadzili nas do jakiegoś zamku... Czy co to tam jest.
- Pst mgiełka- Nesiaczek
- Co?- Ja
- Ale tu dużo dywanów :^- Nesiaczek
-  i co z tym?- Ja
- brzydkie...- Nesiaczek
- Ej no racja,.... Możliwe że mają psy lub koty??- Ja
- Nie wiem później jak będziemy te miejsce przeszukiwać to może znadziejemy- Ja
- Będziemy straszyć Kucharki UwU- Nesiaczek
- Tak!- Ja
- Nie ma mowy- IR
- Kufa zapomnieliśmy że ci idioci tu są- Ja
- Kurna!- Nesiaczek
-  nie umiecie trochę bardziej z kulturą?- Prusy
- co to kultura?- Ja
- XD- Nesiaczek
- O Jezu- CA
- Nie wzywaj na daremno!- Nesiaczek
- Złamałeś jedno z przykazań!- Ja
- Naprawdę?- IR
- Tak, będziemy wam truć życie!- Ja
- Hehehe- Nesiaczek
- Prusy i CA idźcie do mojego biura ja za chwile przyjdę- IR
I se polezli, XD ale my życie trujemy, za tydzień będziemy podrzucać kocimiętke IR heh,
- Zamną- IR
To poszliśmy, zaprowadził nas do jakiegoś pokoju i powiedział że będziemy tu spać i se poszedł szedł, pokój był.....jak to uznać A zbyt elegancki ble.... Chociaż zasłony na okna były cudne!
- Ej to idziemy zwiedzać?- Nesiaczek
- Tak- Ja
I wyszłyśmy, tak se zwiedzaliśmy, uu kuchnia, ja i Nesiaczek poszłyśmy się przebrać za duchy i nastraszyć Kucharki heh, i się nam udało, dwie zemdlały a trzy piszczały w niebo głosy XD, musieliśmy spierdalać bo za.chwile IR, Prusy i CA się zlecą, no to spierdoliłyśmy do ogrodu, ładne drzewka! Uu stajnia.
- Japoerdolę!- Nesiaczek
- Co?- Ja
- Pieski!- Nesiaczek
- QwQ- Ja
I podlecieliśmy do piesków, Nesiaczek mówi że to są psu do polowań ale są zbyt milusińskich!
- Urocze- Ja
- No- Nesiaczek
- Ej a za 2 dni możemy odwiedzić Ron'a- Nesiaczek
-  Ale nie wiem gdzie jest jego cela?- Ja
- Ja wiem bo podsłuchiwałam co mówili :)- Nesiaczek
- Ok- Ja

Per.IR
Nagle usłyszeliśmy krzyki
- Co to było?- Prusy
- O Jezu- CA
- Pójdziemy to sprawdzić?- Ja
- lepiej tak- Prusy
I poszliśmy, krzyki dobiegły z kuchni, weszliśmy i zobaczyliśmy pestraszone Kucharki.
- Co się stało?- Ja
- D-duchy- jedna z kucharek
- Duchy nie istnieją...- Ja
- Chyba że to ktoś był tymi duchami?- Prusy
- No właśnie- CA
- Niby kto? A one....- Ja
- No właśnie, same mówiły że będą straszyć Kucharki ;-;- CA
- dobrze, wszystko jest w porządku, duchy nie istnieją tylko ktoś się za nie przebrał- Ja
- Dobrze- Kucharki
I wyszliśmy poszukać ich
- Gdzie one mogą być?!- Ja
- Nie wiem-Prusy
- W ich pokoju ich nie ma-CA
- Może w ogrodzie?- Prusy
- Chyba na to wygląda- Ja
I poszliśmy do mojego ogrodu, że też mam taki wielki ten ogród ;-;, no to szukamy przy stajni nie ma, przeszukujemy cały prawie jak gród,
- Ej a może są przy psach myśliwych?- CA
- mam nadzieję,- IR
- Tylko żeby im się nic nie stało, błędzie wtedy nasza wina- Prusy
-To choćmy!- CA
I pobiegliśmy, nagle patrzymy a Mgiełka i nesiaczek po prostu bawią się z tym psami, ;-;
- O hej!- Nesiaczek
- ta hej- Prusy
- Mam do porozmawiania- IR
- Niby o czym? O jakiś duchach co były w kuchni XD- Mgiełka
- No właśnieXD-  Nesiaczek
- Dziewczymy...- CA
- Czego?! Nie wiadać że się bawimy z psami?- Nesiaczek
- ślepoty- Mgiełka
I zanim się odczepiły od psów, to chwilę zajęło.... A później gdy wróciły do swojego pokoju, zaczęliśmy rozmowę o zasadach jakie ty panują, ale jak to one, nie będą tego przestrzegać bo to durne...
- Nie będziemy tych zasad przestrzegać!- Nesiaczek
- Po co one?!- Mgiełka
- Bo są- Prusy
- RYJJJ!- Nesiaczek
- Właśnie!- Mgiełka
- Dlaczego mamy niby przestrzegać tych zasad?? Co?- Nesiaczek
- Bo macie- Ja
- nie będziemy ich przestrzegać bo jesteśmy z roku 2020 i mamy inne prawa niż wy teraz!- Mgiełka
- Eh a co nas to obchodzi?- Prusy
- Ja ci radzę uważaj na słowa- Nesiaczek
I tak to trwało z 2 godziny, gdy doszliśmy do porozumienia że to nic nie da, no to skączyliśmy tą rozmowę.
- Ale uparte- Ja
- Podobnie do Ron'a- Prusy
- No- CA
- Pójdziemy sprawdzić czy jeszcze żyje?- IR
- Ok- Prusy i CA

********************
630 słów

Sorry za błędy
Zapraszam do moich innych książek XD
Papa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro