sexting

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stark siedział znudzony na jakimś ważnym spotkaniu, które prowadził Fury. Właściwie nie wiedział nawet po co tam przyszedł. Ziewnął przeciągle sięgając do kieszeni spodni po telefon.

Na całe szczęście siedział z tyłu, do tego praktycznie sam. Pojedyncze osoby w jego rzędzie z dala od niego nie przeszkadzały mu w niczym.

Zobaczył jedno nieodebrane powiadomienie. Peter.

Peter:

Tony... nudzi mi się

Peter nie wiedział nawet jak idealnie trafił ze swoją wiadomością.

Tony:

Nie powinieneś być w szkole?

Peter:

Jestem... i mi się nudzi


Stark zaśmiał się pod nosem myśląc nad tym co w takim razie mogliby w tym momencie zrobić.

Tony:

Masz ochotę na chwilę pikanterii?

Peter:

Cokolwiek, byleby z tobą Tony...

Tony:

W takim razie słońce kiedy wrócisz do domu, uwierz mi, że będziesz zadowolony

Peter:

Ach tak? Co takiego planujesz?

Tony:

Hmm, myślę, że kiedy w końcu znowu będę mógł cię pocałować od razu poprawi nam się humor

Peter:

Myślę, że to nie wystarczy Tones

Tony:

Jesteś zdecydowanie zbyt wymagający

Peter:

Wręcz przeciwnie, wiesz jak bardzo tęsknię za naszą sypialnią?

Tony:

Uwierz mi, że ja też...
W takim razie na co będziesz miał dzisiaj ochotę?

Peter:

Tylko i wyłącznie na ciebie
I tym razem to ty będziesz jęczał pode mną

Tony:

Skarbie, to się jeszcze okaże

Peter:

Nie mogę się doczekać, aż znowu poczuję twój oddech na moim karku... aż znowu zaczniesz mnie dotykać...

Tony:

Pete... Jestem na spotkaniu nie chcę żeby mi teraz stanął, więc tę konwersację będziemy kontynuować w domu

Peter:

Chcę żebyś mnie zerżnął Tony, chcę poczuć jak z każdym ruchem bioder doprowadzasz mnie do orgazmu

Tony:

Pete, serio...

Peter:

Chcę żebyś wziął mnie do ust, żebyś zlizał ze mnie każdą kroplę spermy, kiedy już dojdę...

Tony:

Ugh...
Nawet nie wiesz co ze mną robisz

Peter:

Oczywiście, że wiem
Sprawiam, że chcesz mnie jeszcze bardziej.

Peter:

Nie mogę się doczekać aż będę mógł zrobić ci dobrze... a uwierz mi, będzie ci dobrze Tony

Tony:

Jeśli znowu usłyszę jak
jęczysz to mamy deal

Peter:

Dla ciebie jęczę za każdym razem
Powinieneś to wiedzieć

Tony:

Oczywiście, że wiem Petey

- Stark! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! - krzyknął Fury tak, że oczy każdego uczestnika spotkania skierowały się na mieliardera.

- Słucham, ale nie do końca zrozumiałem ostatnią kwestię, możesz to wyjaśnić jeszcze raz?

Mężczyzna tylko westchnął i zaczął mówić.

Stark natomiast skupiał się na kolejnych wibracjach w jego kieszeni. Był już naprawdę podekscytowany wieczorem.

Kiedy Fury w końcu przestał zwracać na niego uwagę, mógł znowu wyjąć telefon.

Peter:

Dobrze wiesz, że użyję twoich pleców jako drapaka...
Zawsze to robię

Peter:

W końcu poczuję twoje usta na
mojej szyi, zostawisz mi kilka malinek

Peter:

To będzie zaszczyt widzieć
jak dochodzisz Tony

Tony:

Młody... udało ci się,
jesteś z siebie dumny?

Peter:

Ale co?😌

Tony:

Nawet nie udawaj, że to
nie był twój cel...

Stark siedząc na spotkaniu czuł nieprzyjemny ucisk w spodniach. Im dłużej myślał o tym co będzie się działo w domu, jak wizualizował sobie każdą wiadomość Parkera tym większe podniecenie ogarniało jego ciało.

Peter:

Już jesteś twardy?

Tony:

...

Tony:

O której kończysz lekcje?

Peter:

Za godzinę, ale podobno jesteś na spotkaniu

Tony:

Zawsze twoja babcia mogłaby mieć wypadek

Peter:

Ale nie mam babci

Tony:

To kot twojego sąsiada, to nie jest
ważne, masz czekać w łóżku aż wrócę

Peter:

Oczywiście Tones, będę gotowy :*

Peter:

Chcę już mieć cię w ustach...

Tony:

Poczekaj pół godzinki skarbie,
a uwierz mi dam ci wszystko czego
tylko będziesz chciał

Peter:

Chcę cię poczuć w sobie, całować
całe twoje ciało, ugh, chcę pod tobą jęczeć tak samo jak ostatnio

Minęło dwadzieścia minut od ostatniej wiadomości Petera, który finalnie dotarł do domu. W ubraniach położył się na łóżku i chwycił za telefon.

Peter:

Jestem w domu

Tony:


Rozbierz się

Peter:

Już, czekam na twoim łóżku ;)

Tony:

Wyjmij z szuflady lubrykant

Peter:

Co dalej?

Tony:

Teraz powoli zacznij robić sobie
dobrze, ale podkreślam powoli
Poczekaj na mnie

Peter:

Dobrze Tones ;)

Tony:

Będę w domu za 10 minut

Peter odłożył telefon na szafkę i wziął do ręki swoje przyrodzenie. Delikatnie, powolnymi ruchami zaczął poruszać w górę i w dół co chwilę przyspieszając bliżej główki penisa.

Mruknął odważnie wyobrażając sobie jak Tony całuje całe jego ciało sprawiając, że ten odpływa.

Kiedy był już całkiem twardy położył się wygodnie i nie musiał długo czekać żeby usłyszeć dźwięk przekręcanego w drzwiach klucza.

Doskonale wiedział, że to popołudnie zaliczy do tych bardzo udanych.

Dla wtajemniczonych, czuję się lepiej psychicznie, wszystko się ułożyło więc moja awersja do tematów seksualnych także powoli zanika i jestem w stanie o tym pisać <3






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro