Część IX Rozdział XVI × INFO

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Info pod rozdziałem + niesprawdzony tradycyjnie

×××

Poprosiłam Natalie, aby wzięła Sarę i Kubę do siebie na dzisiejsze popołudnie, a ja właśnie skończyłam załatwiać sprawy z wynajęciem mieszkania.

Mam naprawdę dużo szczęścia, że facet chciał jak najszybciej je komuś wynająć.

Siadam na fotelu w salonie, gdy słyszę pukanie do drzwi. Jestem pewna, że właściciel czegoś zapomniał.

Gdy je otwieram okazuje się, że przed drzwiami stoi Igor.

- Szybki jesteś. - stwierdzam.

- Mogę wejść? - pyta, a ja bez słowa otwieram mu szerzej drzwi.

- Skąd wiedziałeś gdzie jestem?

- Adrian.

- No tak. - wzdycham - Głupie pytanie. Mniejsza, coś się stało?

- Chciałem pogadać. Tak szczerze. O ile się zgodzisz...- wzdycha patrząc na mnie.

- Chodź do salonu. - proponuję i po chwili siedzimy obok siebie w salonie.

- Długo tak będziesz tu mieszkać? - pyta od razu.

- Nie wiem, może tak, może nie. - wzruszam ramionami - Aż uznam, że mogę wrócić do Dawida. Albo i nie. - przyznaję.

- Czyli to prawda? Wyprowadziłaś się przez te kłótnie o nasze spotkania? - patrzy mi prosto w oczy.

- Nie chcę o tym rozmawiać. Po to się wyprowadziłam, aby o tym nie myśleć. Skoro już jesteś, mam prośbę. - zmieniam temat.

- Jasne, o co chodzi?

- Mógłbyś przez te kilka dni, może tygodni, zająć się Kubą? - pytam niepewnie.

- Oczywiście. - skina głową - Hej, uśmiechnij się. - kładzie swoją dłoń na mojej, gdy zauważa smutek na mojej twarzy - Wszystko jakoś się ułoży.

- Nie mówisz tego szczerze, Igor. - odpowiadam patrząc mu w oczy - Chciałbyś, aby mój związek z Dawidem się rozpadł. Liczysz, że coś wtedy zyskasz.

- To nie tak. Chociaż, z jednej strony masz rację, bo uważam, że on cię ogranicza. Ale z drugiej chcę, aby się ułożyło, bo chyba naprawdę ci na nim zależy. Przynajmniej tak mi się wydaje. Chyba nawet tak samo jak kiedyś na mnie. - nabieram więcej powietrza do ust i wzdycham głośno - Tak, wiem, nie chcesz, abym o tym wspominał, ale to silniejsze ode mnie.

- Igor... - próbuję mu przerwać.

- Daj mi dokończyć. Chcę tylko powiedzieć, że cię kocham. Nadal. To nigdy się nie zmieni. Zawsze możesz na mnie liczyć. - wyznaje szczerze patrząc mi w oczy - Będę się zbierał. Wpadnę wieczorem po Kubę, pa.

Po tych słowach wychodzi z mieszkania zostawiając mnie w nim samą.

Dawid pov

Siedzę sam od kilku godzin. Moim jedynym towarzyszem jest wódka. Jestem już trochę trącony, gdy słyszę pukanie do drzwi.

Idę chwiejnym krokiem je otworzyć,  przed nimi stoi Ośka z towarzystwem i alkoholem.

- Doszły mnie słuchy, że pijesz tu sam, ziomek. Więc jestem ja, moi kumple, zaaajebistee dziewczyny no i oczywiście wódka! - mówi podekscytowany.

- Skąd o tym wiesz? - unoszę jedną brew do góry.

- Dzwoniłes do mnie. Już nie pamietasz?

- Możliwe. Ty i wódka możecie wejść, reszta wypad. - odpowiadam pijanym tonem.

- Oj, no weź, daj się namówić ten jeden raz. - kładzie dłoń na moim ramieniu.

- Okej, niech będzie. W sumie i tak mi wszystko jedno. - wzruszam ramionami i wpuszczam towarzystwo do środka.

Po chwili w mieszkaniu słychać głośną muzykę i dźwięk tłuczonego szkła.

Zgrabna brunetka podchodzi do mnie i opiera się łokciem o moje ramię.

- Podobno żona cię zostawiła.

- Może tak. Może nie. A co? - pytam i upijam kolejny łyk wódki prosto w butelki.

- Nic. Bo wiesz, wiem, że tacy jak ty potrzebują czasem pocieszenia po rozstaniu. - przejeżdża palcem po mojej klatce piersiowej.

- My się nie rozstaliśmy. Mamy przerwę. - wyjaśniam.

- Znam takie przypadki. Łudzisz się, że do ciebie wróci? - parska pod nosem - Nie ma takiej szansy.

- To się jeszcze okaże.

***

Mam takie pytanko. Zauważyłam, że ostatnio popularne są pytania do bohaterów. Co wy na to, abyśmy też coś takiego zrobili?

Jeśli podoba wam się ten pomysł możecie wysyłać pytania na priv tutaj wattpad jak i na instagrama poświeconego wattpadowi. Pytania możecie zadawać wszystkim bohaterom 🔥🖤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro