Część XI Rozdział I
Przebieram się i wychodzę z domu. Naprawdę muszę ochłonąć po rozmowie z Igorem. Ciężko mi cholernie, nie mam już do niego siły. Chciałabym, żeby w końcu przestał zachowywać się jak egoistyczny nastolatek, a zaczął zachowywać tak, jak przystało na męża i ojca. Nie mamy już po 15 lat, tylko dwa razy tyle, do cholery.
Robię sobie długi spacer po Piastowie, rozmyślając o wszystkim. Zajmuje mi to około 2 godziny. Postanawiam z kimś porozmawiać, więc idę do Adriana i Natalii.
Po kilku minutach pukam już do drzwi, które otwiera mi przyjaciółka.
- Wiki?
- Mogę wejść?
- Pewnie - odpowiada i przepuszcza mnie w drzwiach.
Wchodzę do środka i kieruję się do salonu, w którym zastaję Borowskiego.
- O hej, a ty nie z Igorem? - pyta, a ja patrzę wymownie na niego i na przyjaciółkę, po czym siadam na kanapie bez słowa - Co się stało? - wzdycha, a blondynka siada tuż obok niego.
- Przyszłam, bo chciałam z kimś porozmawiać - przyznaję.
- Pokłóciłaś się z Igorem? - pyta przyjaciółka.
- Tak jakby - potwierdzam ruchem głowy.
- Ale o co? Przecież wczoraj wzięliście ślub.
- Zanim wczoraj przyjechałam pod urząd dowiedziałam się, że Igor zapłacił dziewczynie, z którą zdradził mnie Dawid, aby się z nim przespała - tłumaczę.
- Cooo? - marszczy czoło zszokowana blondynka - Poważnie?
Dziewczyna jest w ogromnym szoku, jednak Adrian nie wygląda na zdziwionego. Czemu mnie to nie dziwi?
- Wiedziałeś? - bardziej stwierdzam niż pytam. Brunet wzdycha i spuszcza wzrok na swoje dłonie.
- Adrian? Wiedziałeś? - dopytuje Natalia, patrząc na niego. Wnioskuję, że jest na niego trochę zła.
- Igor miał wyrzuty sumienia i przyszedł do mnie - zaczyna Borowski - Prosił o dyskrecję.
- Ty chyba sobie jaja robisz, do cholery! - wybucha blondynka - Ile jeszcze będziesz go razy krył? Czy ty nie widzisz co on wyprawia?
- Igor to mój najlepszy przyjaciel, nie mogłem go wydać, tylko ja o tym wiedziałem.
- A Wiktoria nie jest twoją przyjaciółką? - kontynuuje Natalia, a Adrian przenosi wzrok na mnie - Nie jest ci jej szkoda? Przecież on zniszczył jej małżeństwo.
- Daj spokój, Natalia - uspokajam przyjaciółkę - To nie jest wina Adriana.
- Przepraszam cię, ale sama rozumiesz - wzdycha brunet - Ja nie mogłem. Zrobiłabyś to samo dla Natalii, uwierz mi.
- W porządku, nie jestem zła - odpowiadam, a on skina głową.
- Jak się dowiedziałaś? - wtrąca się znów przyjaciółka.
- Dawid do mnie przyszedł. Nagrał jego rozmowę z Igorem, w której do wszystkiego się przyznał. Do tego wynajmuje tej dziewczynie mieszkanie.
- A o tym to już nie wiedziałem - marszczy brwi Adrian.
- Mieszkanie? Dlaczego? - pyta blondynka - To brzmi trochę dziwnie.
- W zasadzie to nie wiem, nie zapytałam. Gdy powiedziałam, że ta dziewczyna ma zniknąć z naszego życia powiedział, że musi jej pomóc. Nie miałam sił pytać o więcej.
- Nie mogę uwierzyć, że to zrobił - Natalia opiera łokcie o kolana, a na rękach głowę - To dlatego tak dziwnie się zachowywaliście przez pewien czas wczoraj na waszym ślubie - skinam głową - Nie myślałaś, żeby się rozmyślić z tego ślubu? Ja bym tak chyba zrobiła i kazała im obu spadać - parska.
- Myślałam - przyznaję - W zasadzie w ostatniej chwili wyszłam z domu, aby zdążyć. W końcu to Dawid mnie zdradził, a Igor tylko mi to udowodnił.
- Gdyby Dawid był uczciwy to by tego nie zrobił - dodaje Adrian.
- To skoro to rozumiesz to w czym właściwie problem?
- Przez cały ten czas mnie okłamywał - zaczynam - Usuwał perfidnie esemesy i robił ze mnie idiotkę, że nikogo takiego nie zna.
- Rozumiem - blondynka zaciska usta w wąską kreskę - Nie martw się - siada obok mnie i obejmuje mnie ramieniem.
- Postaraj się o tym zapomnieć - zwraca się do mnie Borowski.
- To weź i zapomnij, skoro on ją non stop okłamuje - oburza się przyjaciółka.
- Kocham go i taki mam zamiar.
***
Więc tak jak chcieliście, jest kolejna część przypuszczam, że już naprawdę ostatnia XD ❤
Robimy pytania do bohaterów? Możecie zadawać pytania tu pod rozdziałem, ale lepiej jeśli wyślecie mi je priv 😄
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro