Rozdział Bonusowy - Wesele

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dedykowany mojej przyjaciółce agakikama

Kiedy tylko wieść o zaręczynach Kamiley i Chrisa rozeszła się pośród ludzi i klejnotów, na Homeworldzie Białej rozpoczęto gorączkowe przygotowania do wesela. Klejnoty biegały we wszystkie strony by wszystko dopiąć na ostatni guzik. W dwóch osobnych komnatach, pałacowa służba pomagała młodej parze przygotować się do uroczystości. Kamiley, była już praktycznie gotowa.

Panna młoda oglądała się w dużym lustrze i wciąż nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Do tego, gdy Diamentowa Matka się dowiedziała o zaręczynach i ślubie, od razu przysłała klejnot, który został stworzony do tego typu uroczystości. Na ślubie zjawią się wszyscy znajomi Kamiley, jej siostra, przybrani rodzice oraz biologiczny ojciec, który dostąpi "zaszczytu" zaprowadzenia córki przed ołtarz.

Jeszcze na kilka tygodni przed ogłoszeniem zaręczyn, na Ziemię przyleciała barka kosmiczna z pół-klejnotami i Alabaster na pokładzie. Siostry w końcu mogły się przytulić po tak długim czasie.

Gdy tylko przyszedł moment ceremonii, Kam wzięła głęboki oddech a potem ojca pod ramię i wkroczyła na salę tronową. Wokół rozległa się muzyka ślubna, gdy wszyscy spojrzeli na pannę młodą. Po pokonaniu dystansu, Kamiley stanęła przy Chrisie, ubranym w elegancki garnitur. Przed nimi zaś stał klejnot przysłany przez Diamentową Matkę.

- Drogie dzieci wszechświata.- zaczął klejnot. - Zebraliśmy się wszyscy tu dziś, aby połączyć tych dwoje zakochanych międzyplanetarnym węzłem małżeńskim. Jeśli wśród zebranych jest ktoś, kto uważa, iż ci dwoje nie mogą zawrzeć związku małżeńskiego, niech przemówi teraz bądź zamilknie na wieki.- kontynuował.

Na sali panowała cisza. Kam i Chris podali sobie prawe dłonie.

- Czy ty, Chrisie Obsydianie, bierzesz obecną tutaj Kamiley za żonę i przysięgasz jej miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz to, że jej nie opuścisz aż do śmierci?- spytał kapłan, patrząc na pana młodego.

- Tak, biorę.- odpowiedział Chris.

- Czy ty, Kamiley córko Jadeit, bierzesz obecnego tu Chrisa za męża i przysięgasz mu miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz to, że go nie opuścisz aż do śmierci?- kapłan zwrócił się do brunetki.

- Tak biorę.- odpowiedziała Kam.

Po tych słowach podszedł do nich Steven z tacką z obrączkami, które państwo młodzi wzięli. Chris jako pierwszy założył obrączkę na palec Kamiley, powtarzając za kapłanem słowa przysięgi małżeńskiej. Potem była Kamiley.

- Na mocy nadanej mi przez Wielką Diamentową Matkę, ninjeszym ogłaszam was mężem i żoną.- powiedział.- Możesz pocałować pannę młodą.- dodał zwracając się do Chrisa.

Obsydian nie zwlekał i od razu złączył ich usta w pełnym namiętności pocałunku, który kobieta odwzajemniła. Zebrani na sali zaczęli bić brawa, włącznie z Diamentami. Potem zaczęła się zabawa, aż doszło do tradycyjnego rzutu bukietem panny młodej i muchą pana młodego.

I nie było w tym nic dziwnego, że to Helen dziewczyna z klejnotem Obsydianu w brzuchu złapała bukiet a Cody złapał muszkę. To tylko oznaczało, że to oni będą następną parą, która weźmie ślub.

Po zakończonej firewerkami imprezie, nowożeńcy udali się w zaciszne miejsce by skonsumować ich małżeństwo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro