XXXVII part. 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rok 1978, zjazd rodzinny Blacków w wakacje

Regulus, Syriusz, Narcyza, Andromeda, Aurelia (Moje wymarzone imię 😭😭😭), Bellatrix, mała Nimfadora i mała Emilia siedzą w bibliotece Blacków

Bella i Syriusz:*kłócą się o ideę czystości krwi*

Mała Emilia, Dorka i Auri: *podjadją prażoną kukurydzę a.k.a popcorn*

Narcyza i Reggie: *przyglądają się Belli i Syriuszowi*

Andromeda: *czyta książkę*

Kłótnia schodzi na inną drogę

Bella: Cóż, wyglądasz głupio

Syriusz: A ty jesteś idiotką

Bella: *po kilku sekundach przemyśleń* Nie podobają mi się twoje włosy!

Mała Emilia i Dorka: *😱*

Reggie:Powiedziała to!

Aurelia: Oni się pozabijają *👀*

Narcyza: *szepcze pod nosem* zaraz się zacznie

Syriusz: *rzuca się na Belle próbując ją uderzyć*

Bella: *szuka różdżki ale jej nie znajduje*

Mała Emilia: *celując różdżką w Syriusza* Levicorpus!!!

Syriusz: *wysi nogami do góry:

Emilia: *podchodzi do niego i go uderza* nigdy nie próbuj skrzywdzić mojej mamy!!

James:*teleportuje się do pomieszczenia* Użyła zaklęcia którego ją nauczyłem!!!!! *podbiega do Emilii i ją przytula* JESTEM DUMNY!!! (Jeszcze wtedy nie myślał, że zabiorę mu dziewczyne, matkę jego syna XDDD)

Aurelia: *proud af*

Bella: *confused af* ty ją nauczyłeś zaklęcia czarnomagicznego?

Jamie: T-tak

Bella: Może jednak nie jesteś taki zły jak myślałam, napewno lepszy od Syriusza

✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰

Może kiedyś jeszcze coś o tym napiszę 😂😂😂

WRÓŻKA ŻEGNA 🧚🧚🧚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro