Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Nadia>
Chodziłam właśnie po lesie, gdy nagle usłyszałam jakiś szelest za mną. Nie powiem lekko się przestraszyłam odwróciłam się gotowa do ataku, jednak zanim zdążyłam coś zrobić to ktoś wrzucił mnie do jakiegoś worka i później nie wiem co się działo, bo słyszałam tylko jakieś szepty. Po krótkiej chwili wylądowałam na czymś twardym, nie powiem zabolało. Moja pierwsza myśl była taka, że Mrok mnie porwał więc wyczarował kulkę pyłu tak aby się rozproszyła i mnie uwolniła oraz w razie czego zaatakowała. Po chwili byłam wolna. Chciałam zaatakować ale jak zobaczyłam kto mnie ''porwał'' to myślałam, że normalnie ukatrupię ich. Rozproszyłam mój pył który zniknął i zapytałam podniesionym głosem nieźle wkurzona.
-Czy wyście do reszta zgłupiali?!
-Ymm...... cześć Nadia.- powiedział nieco zmieszany Nort
-Hej a teraz mi odpowiedzcie po co mnie tu porwaliście?
-Bo zostałaś wybrana na strażniczkę. Muzyka.- powiedział szczęśliwy Mikołaj
-Coo?!!-wykrzyknęłam a podłoga wokół mnie zaczęła pokrywać się mchem, a muzyka ucichła
-Księżyc wybrał Cię na strażniczkę, bo Mrok powrócił i chcemy abyś nam pomogła go pokonać i została strażniczką.-powiedział spokojnie Zając, w sumie to jego chyba lubię najbardziej. Dogadujemy się chociaż rzadko rozmawiamy.
-Co do Mroka to wiem, że wrócił i pomogę wam z tym pajacem bo nieźle mi zaszedł za skórę. Natomiast jeśli chodzi o bycie strażniczką to muszę się zastanowić. -powiedziałam spokojnie i posłałam im lekki uśmiech

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro