Rozdział 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Nadia>

Po około 40 minutach doleciałam na biegun. Byli tam już wszyscy. Wleciałam przez okno i się przywitałam.
-Hej. - wszyscy mi odpowiedzieli tym samym.  - Wiemy już gdzie może się ukrywać Mrok?
-Mamy pewne podejrzenie. - powiedział Mikołaj i wskazał na globus - popatrz, coraz więcej dzieci przestaje w nas wierzyć. Jest już nie wiele światełek. Tutaj.- powiedział i wskazał na jedno z miejsc na globusie. -Jest najwięcej czarnego pyłu i to tam najprawdopodobniej ukrywa się Mrok.
-To przynajmniej wiemy gdzie może się ukrywać. - powiedziałam - To kiedy lecimy go pokonać?
-Jutro. Musimy się przygotować i w ogóle. - powiedziała wróżka Zębuszka
-Okej to co porabialiście cały dzień?- spytałam siadając na fotelu
-Nic ciekawego. - mruknął zając
- Ok- wzruszyłam ramionami

Wszyscy poszli do swoich tymczasowych pokoi.
W nocy nie mogłam spać więc poszłam do głównego pokoju z globusem. Coraz bardziej się martwię, że dzieci przestają w nich wierzyć.
Usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w księżyc.
Po chwili usłyszałam, że ktoś wchodzi jak się okazało był to Jack.
-Hej czemu nie śpisz?- zapytałam bo to mnie naprawdę zdziwiło
-Hej nie mogłem spać a ty?
-Tak samo, trochę się martwię, że dzieci przestają wierzyć.- powiedziałam
-Mhmm też się martwię- powiedział siadając na drugim końcu parapetu



~~~~~~~
Jako iż już za niedługo święta
Chce wam życzyć Wszystkiego co Najlepsze, dużo zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń. <3 ;)

W związku ze świętami oraz, że w tym tygodniu będę miała dużo rzeczy do zrobienia i wgl to najprawdopodobniej kolejny rozdział pojawi się po świętach.
Chcę wam również powiedzieć/napisać że to opowiadanie będzie dość krótkie bo około 10-12 rozdziałów.
Zapraszam również na mojego instagama pod tą samą nazwą co mój profil tu.
    szalona_pisarka13

    Pozdrawiam i życzę miłych świąt <3 ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro