11 Kawa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tak wiem że czekaliście na ten rozdział chyba ze dwa miesiące ale wreszcie go napisałam więc cóż pozwólcie że życzę po prostu miłego czytania i nie przedłużając zapraszam do rozdziału!

Stark westchnął i ze zmęczeniem potarł zmęczone powieki. Od dwòch dni nie przespał ani godziny bo pierwszej nocy pracował nad nowym strojem a drugiej toczyła się narada avengersów.

Teraz natomiast stał przy drzwiach wejściwych, opierając się ramieniem o ścianę i czekał aż Peter wreszcie przekroczy próg drzwi.

Chwilę potem go dostrzegł. Biegł w jego stronę ile sił w nogach poprawiając w biegu kołnierzyk koszuli.

Stark nie czekał długo a nastolatek stanął tuż przed nim.

-Dzień dobry panie Stark - powiedział cicho po czym ziewnął. Najwyraźniej także się nie wyspał.

-Dobry - odparł Tony i poklepał dzieciaka po ramieniu - Choć, mamy trochę pracy.

Ruszyli wzdłuż korytarza nie zwracając uwagi na innych pracowników Stark industries któży mimo tego że Peter pracował tu już jakiś czas, nadal nie przyzwyczaili się do jego obecności.

Kiedy dotarli do sali a Stark wytłumaczył Peterowi co będą robić Tony wyszedł po kawę.

Kilka minut potem ponownie jednak wkroczył do pracowni ściskając w obu rękach po kubku.

-Jestes nieletni więc zrobiłem ci herbatę zamiast kawy - zakomunikował ale odpowiedziała mu cisza.

Zmarszyl brwi i spojrzał w stronę biurka ale nikogo tam nie było. Odstawił kubki na stolik i spojrzał szybko za okno słysząc zza niego jakieś hałasy. Coś się działo.

Pozwolił by zbroja opatula jego ciało i już chwilę potem leciał przez miasto gotowy by pomóc.

Peter będzie musiał poczekać.

Dum dum dum

Coś się wreszcie dzieje hah

Jak tam się rozdział podoba? Warto było tyle czekać?

Liczę że tak

To tyle na dzisiaj.

Miłego dzionka,
LitteAilaEvans

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro