Gotowa?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

I przyszedł ten dzień. Dzisiaj była rozprawa przeciw Zaydenowi.

- Lily, pożyczysz mi jakieś ładne cichy?- zapytałam siostry podczas śniadania.

- Na co?- spytała.

- Sprawy związane z kołem- odparłam wymijająco.- Muszę załatwić kilka rzeczy i chcę ładnie wyglądać.

- Spoko- przyjrzała mi się.- Czy mi się zdaje, czy schudłaś przez ostatni czas?

Kurwa.

Liczyłam, że nikt tego nie zauważy. Skoro prawie mnie nie było w domu, a jak byłam to siedziałam zamknięta u siebie. Faktycznie przez ostatni wydarzenie i stres z nimi związany nie przykładałam wagi do jedzenia. Ze stresu prawie nie jadłam.

- Trochę- przyznałam.- Zaczęłam ćwiczyć- skłamałam gładko.

Kiwnęła głową.

Przed sądem spotkałam się z Wallencem i Spencerem.

- Gotowa?

- Tak.

Z rozprawy niewiele pamiętam. W pamięć najbardziej zapadło mi zszokowane spojrzenie Zaydena gdy weszłam na salę. Nie spodziewał się, że się zaangażuję i w to. Miałam tylko wsadzić jednego dupka do więzienia. Po tej akcji skoczyło mi ego, więc pomyślałam, że g\drugiego mogę wyciągnąć.

Rozprawa zleciała mi bardzo szybko. I zanim się obejrzałam, Zayden znalazł się przy mnie i wziął mnie w ramiona. Objęłam go, a w moich oczach pojawiły się łzy.

- Dziękuję. To wszystko nie udało by się bez ciebie. Ale i tak dostaniesz zjebe. Miałaś się nie angażować. Twoim zadaniem było tylko przesłanie informacji.

- Samo dziękuję by wystarczyło- zaśmiałam się.- Boże, Zayden. Dbaj o rachunki, bo drugi raz tego nie przeżyję.

Zaśmiał się. Brakowało mi jego głosu, śmiechu, wszystkiego.

- Możesz być o to spokojna. Spotkamy się u mnie? Około 17? Najpierw musze pojechać z nimi do kancelarii.

- Mogę pojechać z wami- zaproponowałam.

- Nie trzeba. Wracaj do domu. Masz odpocząć. A jeśli nie, to dowiem się o tym to dostaniesz podwójną zjebe.

Uścisnął mnie ostatni raz i odszedł do prawników.

Teraz wszystko się ułoży. Będzie dobrze. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro