7
Razem z Danielem zawieźliśmy moje rzeczy do mojego mieszkania. Teraz jest już umeblowane i wogule przytulne. Ja i Lando jesteśmy parą już od ponad 1 miesiąca ale nikt oprucz Daniela i bliskich osób takich jak Luca lub przyjaciół o tym nie wie.
Zaraz zgasną światła i zacznie sie gp barjahanu. Lubiłam ten tor ale warunki były okropne. Zgasły. No to Jedziemy! Lando startował ze środka na 6 pozycji a ja z 3.
Do końca zostało 17 okrążeń. Jechałam po prostej kiedy poczułam że coś jest nie tak. Powoli traciłam panowanie. Gdy nie mogłam nic zrobić jechałam wprost na barierę.
Wbiłam sie w nią i bolid stanął w płomieniach. Byłam zszokowana i nie mogłam sie ruszyć. Próbowałam odpiąć pas ale nie umiałam. Powoli próbowałam wyjść ale nie miałam siły.
Nagle ktoś wbiegł i mnie odpiął. Szybko wyciągnął mnie z bolidu i oparł o barierkę. To był Lando. O matko co ja bym bez niego zrobiła. I zaraz Daniel który też sie zatrzymał by mi pomóc. W tle gasili pożar. Rozebrałam kask a bardziej Daniel to zrobił. Włosy miałam podpalone i twarz poparzoną.
Stało sie tak ponieważ bezmyślnie zdjęłam kask od razu po obudzeniu sie gdy płomienie nie były tak wielkie.
- o matko...- powiedział Daniel patrząc sie na Lando a Lando na niego.
W tle za nami był ogromny pożar, takich płomieni to nie widziałam na żywo NIGDY.
-nie dotykaj- wziął mi rękę bo próbowałam dotknąć ranę. Norris, Daniel i ratownik pomogli mi wstać ale ja od razu zemdlałam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro