PROLOG

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

╭─━━━━━─╯ Prowicja Amasya, komnata Şehzade Mustafy╰─━━━━━─╮

Do komnaty wszedł czarnowłosny mężczyzna, po uprzednim pozwoleniu Şehzade, który się od razy ukłonił. W dłoniach trzymał czarną tubę. Najstarszy z Książąt wstał z krzesła, na którym siedział i podszedł do Yayhi Beya.
- Co się znajduje z tej tubie?
Şehzade zabrał z dłoni tubę z rąk.
- To z Topkapi, ze stolicy - rzekł przyjaciel Księcia.
Słysząc słowa czarnowłosego uniósł brew i otworzył tubę, wyjął ze środka pergamin i rozwinął go. Przeczytał tekst znajdujący się na papierze.

"Drogi, Şehzade Mustafo!
Piszę ten list akurat do Ciebie. Sułtan Sulejman Chan, zmarł w nocy 7 sierpnia 1551 roku. Mam nadzieję, że stawisz się najszybciej jak to możliwe w stolicy, aby objąć stron po zmarłym ojcu. Nie zwlekaj z czasem, bo chwila zwłoki może kosztować życie.
Sułtanka Hűrrem"

Şehzade spojrzał na Yayhę i podał mu list.
- Co o tym sądzisz, przyjacielu?
Wyżej wspomniany przyjaciel wczytał się w list. Po chwili spojrzał na Şehzade.
- Myślę, że jest autentyczny. Od ostatniej naszej wizyty w Topkapi Sułtanowi się pogorszyło z tego co słyszałem.
- Zawiadom mą matkę w takim razie by pakowała kufry. Możesz odejść, Yahya - rzekł przyszły Sułtan Imperium Osmańskiego.
Kiedy został sam westchnął cicho i spojrzał za oko, myśląc co może zrobić. Nie chciał się wpakować z zasadzkę.

Witajcie.

Mamy prolog. Trochę z tym zwlekałam, ale nie miałam weny. Mam nadzieję, że ten krótki wstęp zachęci do czytania dalszych losów Sułtana Mustafy. Liczę na komentarze i gwiazdki.

Wasza JulieSnow47

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro