From Zero to Hero - Raport z MŚ w Seefeld część 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Witam! 😊

Na starcie wspomnę, że w ten weekend nie notowałam na bieżąco absolutnie nic, bo zwyczajnie nie miałam czasu. 🙁 Miałam nawet odpuścić pisanie tej notatki, ale po tym co się działo... No nie mogłabym tego zrobić. 🙄 Przekreśliłabym sobie szansę na swój komentarz i napisanie o swoich odczuciach, a za chwilę zaczyna się Rower i nie będzie czasu na powrót w przeszłość. 😅

Więc tak, czwartkowe kwalifikacje przeszły raczej bez echa. Wygrał sobie Kraft, drugi był Joju, dalej Stoch i Kubacki. Trochę gorsze miejsca zajęli Piotrek i Stefan, no ale trudno, najważniejsze, że się zakwalifikowali. 💪

Zaskoczył mnie bardzo Peter, który zajął ósme miejsce. Podtrzymuję tezę, że chłopak wychodzi z dołka i być może (proszę, błagam 😢🙏) zdarzy się tak, że w Norwegii pokaże się od dobrej strony. A jak nie to u siebie w Planicy na bank. 😁

Właśnie przejebałam mu szansę na sukces na koniec sezonu, sori Pero ^^" 

Tak poza tym, to te słabsze łośki odpadły, żadnego innego zaskoczenia nie było. Nastroje w Polsce (przynajmniej u mnie) były raczej sceptyczne, no bo szkoda Kuby, który tak bardzo chciał i tak bardzo mu nie wyszło, a Stefan nie był najpewniejszym zmiennikiem. 😣 Piotrek też trochę opadł z sił i zaginął gdzieś przyćmiony przez Dawida i Kamila, którzy choć trzymali się w ścisłej czołówce, też nie byli pewniakami. 😩

Ogólnie nastawiliśmy się już, że z Seefeld wyjedziemy bez medalu, a wszystko przez Horngahera, który nie może się określić czy idzie czy zostaje i nikt nie wie na czym stoi i wszyscy są zestresowani, bla bla bla... 😒

Zawodnicy powinni być całkowicie odcięci od takich dywagacji, trener też nie powinien dawać im odczuć tego, co się dzieje w sztabie i w PZN. I znając Horngahera, robił wszystko, by nie dawać. I co? 

No i nadszedł piątek, kibice zasiedli na trybunach, albo przed telewizorami pełni nadziei, ale takiej malutkiej. To była taka maleńka iskierka nadziei okryta ogromną, grubą, solidną powłoką z obaw i przygotowania na zawód i rozczarowanie. Troszkę te proporcje nadziei do spodziewanego rozczarowania się zmieniły, gdy Kamil wygrał trening, ale wciąż nikt nie wierzył, że to się ma prawo udać. 🙄

Rozpoczęła się pierwsza seria konkursowa i wiadomo jak to na początku jest. Nikt nic nie wie co jak ustawić, a zawodnicy i tak skaczą słabo, bez szans na awans do drugiej serii. No i tak skakali, skakali, ten słabo, ten jeszcze gorzej, ten to w ogóle dramat... 😅

I po skokach tych słabszych zawodników, zaczęło się dziać coś dziwnego. Zaczęli skakać ci teoretycznie lepsi, którzy no ni chuja nie byli w stanie sobie poradzić z warunkami panującymi na skoczni. 😕

I nagle się okazało, że ci, którzy zostali spisani na straty, wchodzą do drugiej serii i to nie na byle jakich miejscach. 😮

Oczywiście pierwszą serię wygrał Ryoyu, drugi był Geiger, ale trzeci już Žiga Jelar, no to wtf. 😐

Czwarty Peier, a piąty Prevc. Szósty Sakala. 🙃

W drugiej dziesiątce mieliśmy Casey'a Larsona, Sebastiana Collorego i dopiero na osiemnastym miejscu był Kamil. 

Dawid był za Estończykiem i to jeszcze tym najmniej znanym. Stefan Hula był za Jarkiem, a raczej równo z nim, bo obaj byli na 29 miejscu. 😖

Po pierwszej serii odpadli: Piotrek, Klimov, Zografski, Forfang!!! 😮 I Timi, którzy zajął ostatnie miejsce. 

Timiego było mi w chuj szkoda, bo on nawet nie był zły, on wyglądał jakby się miał rozpłakać. 😢 Mam nadzieję, że Anze go pocieszył jak trzeba...

Mam na myśli to, że go przytulił i powiedział, że nic się nie stało. Zboczeńcy. 😒😂

Odnośnie Polaków, po tej pierwszej serii nikt już nie miał jakichkolwiek nadziei na sukces, no bo... Osiemnaste miejsce Kamila, dwudzieste siódme miejsce Dawida, dwudzieste dziewiąte Stefana... No ni chuja. 🙄😂

Ale w tej drugiej serii znowu coś się podziało. W sensie... Znowu ci na początku mieli lepsze warunki, niż ci na końcu. Więc taki Dawid nagle skoczył 104,5 metra i stał na miejscu dla lidera... No wiemy jak długo. 😅😆

Wszystko się nagle odwróciło i ci, którzy docelowo nie mieli być w czołówce, spadli z niej z pierdolnięciem. Tu znowu było mi szkoda Słoweńców i chyba do końca życia nie zapomnę ironicznego uśmiechu Petera, który z piątego miejsca spadł na dwudzieste trzecie. 🙄 I Jelara, który pewnie napalił się na podium i medal, a zajął dwudzieste siódme miejsce. 😣

Larson, Sakala i Maltsev byli na trzech ostatnich miejscach, nawet Jarek się jakoś wybronił i był w drugiej dziesiątce, ale to nie ważne.

Bo ważne było to, co się działo w czołówce. No bo ten Dawid sobie tak stał i stał, pewnie tam już zmarzł i po każdym kolejnym skoku lądował coraz wyżej w końcowej klasyfikacji. Potem dołączył do niego Kamil, który zajął drugie miejsce. No i odparł ten bidny Peter, odparł Killian, odpadł Žiga i nagle się okazało, że Dawid z trzeciej dziesiątki dostał się na podium. 😍😂 Ale to jeszcze nic. Bo Geiger też spierdolił swój skok. I Ryoyu nie podołał. 🤗

I nagle się okazało, że chłopak, który zajął dwudzieste siódme miejsce po pierwszej serii, został mistrzem świata. 😂 Jego kolega, który był osiemnasty, został srebrnym medalistą. 💪 No i Kraft się jeszcze tam zaplątał na trzecie miejsce. 🔥 

Stefan z ostatniego miejsca awansował na dwunaste. ❤

Radości nie było końca, wszyscy byli w szoku, nikt nie mógł w to uwierzyć, były łzy, śmiech, radość, szczęście, zdziwienie i jedno zdanie, jakie chyba na zawsze wyryje się w głowach kibiców po tym konkursie: 

"Niby skocznia normalna, a konkurs popierdolony" 😂

No tak i taki właśnie był. Dodatkowo jeszcze jeden w chuj ironiczny paradoks: 

I wiem, że potem rozpętała się ogólnoświatowa gównoburza o to, że nie powinien się odbyć, że belka, że warunki, sędziowie, bla bla bla... 😒

Nie mieszam się w to. To już jest historia, stało się jak się stało, Polacy mają medal, moim zdaniem zasłużenie, bo w ostatnim czasie pokazują świetną formę, z małymi tylko potknięciami. 😁 Z całym szacunkiem, ale sądzę, że można by było napierdalać na wszystkich wokół, gdyby to właśnie Jelar zdobył medal. Albo ktoś inny z tych mocnych średniaków, chociaż bardzo bym tego chciała, no bo wiadomo, różnorodność w skokach jest okej. 🙂

I chociaż dało się to lepiej rozegrać, podnieść belkę, albo kurwa zrobić coś wreszcie z tymi przelicznikami, które nie ogarniają bocznego wiatru, to nie jest pierwszy taki konkurs i na pewno nie ostatni. Po cholerę się więc przejmować? 😇 Cieszmy się z tego, co mamy, bo jest z czego. 😀 Mamy złotego Dawida i srebrnego Kamila, o więcej prosić nie mogliśmy. 😍

Nawet Kanadyjczyk tak twierdzi: 

Ale on ma swój świat i swoje kredki. xD

Mixt, albo inaczej zwany przeze mnie "damsko-męską drużynówką", oglądałam dopiero dzisiaj [poniedziałek], no bo tak wyszło. I tutaj jedyne co mogę powiedzieć, to że gratuluję naszym dziewczynom naprawdę dobrych skoków, gratuluję trenerowi decyzji o wystawieniu naszych najsilniejszych zawodników, gratuluję Niemcom kolejnego złota i... No szkoda, że to nie Słoweńcy zdobyli medal. Mogliby. Cieszyłabym się. Jelar jest spoko. 🙄

Gratuluję również Stefanowi Huli, który wykazał się ogromnym serduszkiem i koleżeństwem, pożyczając Polaskowi swoje buty, po tym jak jego własne uległy zniszczeniu w sobotę. 💖 Naprawdę super zachowanie, popieram, doceniam, kocham, a post na Instagramie Viktora czytałam z rozczulonym uśmiechem na twarzy. 🙂 Lubię takie gesty w sporcie, jak się rywale wspierają. 😍 To jest spoko prawie tak samo jak Jelar. 😂

No i tak, Mistrzostwa zakończone, czekamy na Raw Air. Nie będę wspominała o zbliżającym się... No nie będę wspominała i chuj. xD

Ale mam plan na pierwszą posezonową notatkę. Może Wam się spodoba, a może mnie zlinczujecie, kto wie. 🤔

Ale nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. Horngaher prawdopodobnie odejdzie. 😢 Kto przyjdzie za niego? Oby ktoś, kto będzie ogarniał. Wiecie, jest szansa, że w następnym sezonie będziemy jeszcze zbierać laury, bo w zawodnikach będzie jeszcze siedziało to, co wypracował Austriak, a dalej... Nie wiem. Obawiam się. 🙁 Ale też mocno wierzę i trzymam kciuki, żeby było dobrze. 💪

Na zakończenie kilka ogłoszeń parafialnych: 

1. Nie mam pojęcia jak ogarnę Raw Air xD Tego jest tak dużo i w tak krótkim czasie, że nooo, będzie ciężko. Jakieś pomysły? ^^ 

2. Wiem, że ostatnio moja aktywność na Wattpadzie jest znikoma, jak już jestem to coś czytam, czasem coś skomentuję, ale tak będzie przez najbliższy czas. Nie wiem czy tydzień, czy dwa, czy miesiąc, ale muszę sobie postawić pewne priorytety i wykopać się z zaległości, w które się wkopałam, bo nie byłabym sobą, jakbym nie zostawiała sobie najważniejszych rzeczy na koniec. 😂🔫 Także no. Chwilowo będzie u mnie ciszej, ale absolutnie niczego nie porzucam! Mam jeszcze mnóstwo shotów do napisania, SoL do skończenia i... Coś. 🙂

3. A to coś wiąże się z tym, że nagle mam fazę na Žigę Jelara i miał być z nim one shot, ale no... 

Nie pykło w chuj. 😂😂😂

Także dajcie mi trochę czasu, ja sobie to napiszę do końca (bo ta ilość to coś między połową, a 1/3) i w międzyczasie jak będę to publikować, zajmę się pozostałymi rzeczami. ☺

Okej? Mamy układ? Będziecie cierpliwi? 😁

Git, dzięki. 👊

Kocham Was. 💖

Miłego dnia. 💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro