Raz, dwa...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Witam w nowym roku i na półmetku Turnieju Czterech Skoczni 😁 Jesteśmy po części niemieckiej i jeszcze przed austriacką, więc chciałam się z Wami podzielić swoimi dotychczasowymi przemyśleniami.

Zaczynamy więc! I przygotujcie się na dłuuuugą lekturę 😅

Ale najpierw muszę standardowo trochę ponarzekać...

CO TO MA ZNACZYĆ, ŻE ANŽE LANIŠEK NIE JEDZIE NA TCS?! 😡

#ból_dupy.

Oberstdorf - kwalifikacje:

Z tych kwalifikacji zapamiętałam całą zgraję niemieckich noname'ów i fakt, że po każdym skoku Niemca, zawodnik spoza tego kraju musiał czekać i schodzić z belki ze względu na za mocny wiatr. Zaobserwowałam to zjawisko chyba ze trzy razy.  #Przypadek? 🤔

Potem zaginął Nomme. Poszukiwany Estończyk!!! 😮
Nie wiadomo było dlaczego nie zasiadł na belce startowej, dopiero na drugi dzień się dowiedziałam, że upadł na treningu i się poturbował. Ale nic poważnego mu się na szczęście nie stało.

Po skokach Niemieckiego zaplecza wynoszących około 130 metrów, zaczęliśmy oglądać skoki po 117 metrów i niech mi nikt nie mówi, że oni nie kombinują z belkami i wiatrem. 😡😡😡 Wiatrem manipulowali, bo helikoptery tam latały. Słyszałam je! I najgorsze jest to, że nikt nie miał nic przeciwko! To znaczy niektórzy pewnie mieli, na przykład ja, ale ja to tam sobie mogę ponarzekać xD

Zaciekawił mnie Norweg, Robin Pedersen, ponieważ... Znam tego skoczka. 🤔 W sensie z nazwiska. Czy to ten, który został określony przeze mnie jako broda w kasku?! Gdzie ma brodę?! A może to ten z tajemniczym "P" między imieniem, a nazwiskiem? Nie wiem, ale zaraz się dowiem.

*Przekopuje się przez poprzednie relacje, zamiast sprawdzić w googlach, bo po co sobie ułatwiać* 🙈

A nie, pan "broda w kasku" to Norweg o imieniu Frefrik Bjerkeengen. A ten z "P" to Oskar P Westerheim. Czyli żaden z nich, dlatego z góry przepraszam, jeżeli za jakiś czas znowu nie będę wiedziała kim jest Pedersen, ale totalnie nie umiem sobie go z niczym skojarzyć. 🤗

Pamiętam też dobre skoki naszej kadry. Dobre, albo średnio dobre, albo jeszcze skok Kota, ale jego pominę, co? To 108,5 metra nie jest warte wspominania, z całym szacunkiem dla niego.

Później zdyskwalifikowali Nazarova za... narty. Czyli co, za długie? Za krótkie? Krzywe? Każda inna? A Semenič zjebał swój skok i byłam pewna, że ten żyraf się nie dostanie do konkursu i bardzo się z tego, kurwa, cieszyłam. Lanišek by się dostał z kijem w oku (przyszło mi na myśl inne stwierdzenie ale a: To nie jest Pranišek, b: Nie jestem tutaj aż tak wulgarna)

Freund był kolejnym Niemcem, który skoczył na takie solidne "Łoooooo!", a po jego skoku wiatrowi znowu zaczęło odpierdalać i Yukia Sato musiał czekać na lepsze warunki. Ale japońska kruszynka się nie dała (ma ledwo 2 centymetry więcej ode mnie) i skoczyła na 136,5 metra. Niscy ludzie to przyszłość tego świata! 💪

Pero... Nie wymagałam od niego wiele, wiecie? Pomyślałam "chociaż się zakwalifikuj". I zakwalifikował się, ale ledwo, bo skoczył tylko 120 metrów. I jeszcze mu narta odjechała. Ale w konkursie był.

Taki sam rezultat osiągnął Kevin Bickner - Król treningów. Wiesz co, Kevin? Wstydziłbyś się. Prevc przynajmniej nikomu nie robił nadziei w treningach tego dnia. Od razu wszyscy wiedzieli, że nie mają na co liczyć 😂😂😂

Stefanek Hula, moje... Moje co? No właśnie. Mój idol 💖 Na spokojnie zakwalifikował się do konkursu, skacząc 125 metrów, chociaż to nie jest jakaś super odległość. Ale wiecie co? Postanawiam, że nie umrę, dopóki Stefan Hula nie wygra konkursu. Albo kwalifikacji. Dopóki nie stanie na podium. Czy jestem pierwszym przypadkiem nieśmiertelności? 

Koudelka przeżywa drugą młodość - 137,5 metra, a ja się z tego bardzo cieszyłam i dalej cieszę. Im więcej różnych państw w czołowej dziesiątce tym lepiej! Oczywiście zaraz przeskoczył go Kraft, czyli atomowa pchła skoków, ale to nic.  

I Domen... Wiecie, w "Skakajcowe gry i zabawy..." autorstwa callme_annie (polecam, idealna sprawa, kiedy macie trochę wolnego czasu i nie macie go jak wykorzystać ^^), na pytanie "Jakiej pary w TCS byś nie chciała", napisałam, że Prevców. Ale to nieprawda. Tak naprawdę od początku cichutko liczyłam na to, że Peter i Domen będą razem w parze, obaj skoczą bardzo dobrze i jeden wygra, a drugi dostanie się do drugiej serii jako LL. ❤

Ale życie weryfikuje... A raczej Domen weryfikuje. Skoczył 122 metry, zarzucił fochem i brakło mu 0,1 punktu do Learoyda, przez co był pierwszym na liście oczekujących. Wszystko spoko, tylko, że przed nim była już w zasadzie tylko pierwsza 10. Coś Ty odjebał, Słoweńcze... [*]

Czy ktoś się zlituje i ustąpi miejsca Domenowi? Na pewno nie Timi. 129,5m i Lanišek się cieszy gdzieś tam w głębi serduszka. 

A może Wellinger? Nie, to Niemiec. Skoczył bez problemu. 

A może Johansson? Nie, pomachał łapkami i jebnął 130 metrów. 

Klimov? Leyhe? Forfang? Nope. 

Geiger? Geiger czekał na warunki. My czekaliśmy na Geigera. Domen czekał na Geigera. Peter pewnie też. Geiger skoczył 124 metry, my zajęliśmy się kolejnymi skoczkami, a Domen czekał dalej. 

Nasi też go nie puścili (Kamil 130 metrów, Żyła 137,5), więc wszystkie Prochy właśnie upadły, a ostatnią szansą dla młodego był Ryoyu. W Japonii jednak nie obchodzi się dnia dobroci dla zwierząt, dlatego młody Kobayashi jebnął 138,5 metra, dziękuję dobranoc. Dwa Prevce na turnieju, jeden w konkursie. 

A kwalifikacje wygrała Austriacka pchła. 🤗

Konkurs - I seria:

Wiecie, myślałam, żeby najpierw przeanalizować pary, jakie się utworzyły, ale pisząc to, stwierdziłam, że nie ma co tworzyć chaosu w chaosie, który już istnieje i po prostu połączę spekulacje z rzeczywistymi wynikami 😊

Na początek mieliśmy parę specjalistów od wizualnego przedłużania nazwisk, czyli Aalto i Ammanna. W kwalifikacjach o dziwo lepiej się spisał Szwajcar, ale ja sądziłam, że w konkursie to Duracell wygra. Wiadomo, większa moc, niezawodny, dłużej działa... No stawiałam na Fina w każdym razie. 

Iiiiii właśnie walnął piorun. Burza w styczniu zawsze spoko, nie? 🙂☇

Wracając do tematu, ostatecznie Antti Aalto przegrał z Simonem Ammannem.

Kolejna para - Nakamura i Freund. Parę tygodni temu powiedziałabym, że Japończyk wygra, bo ewidentnie twardo szedł po śladach Ryoyu, ale po kwalifikacjach uznałam, że jednak Freund. Ostatecznie Naoki skoczył 118 metrów i z uśmiechem na twarzy czekał na Niemieckiego przyjaciela. Ten skoczył tylko pół metra dalej i ostatecznie to Japończyk dostał się do drugiej serii. Wtedy to się dopiero cieszył 😂

Wolny i Hoffmann. Tego młodego Niemca nie znałam totalnie, dlatego byłam pewna, że to właśnie Kuba przejdzie dalej. No bo nie będzie mi jakiś noname mojego rodaka Polaka przeskakiwał. Nieco zwątpiłam w momencie, gdy Kuba skoczył 116 metrów. Wtedy pomyślałam "okej, pozamiatane, pora się nauczyć, że jest taki ktoś jak Hoffmann". Ale życie zweryfikowało, nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, Hoffmann skoczył 114 metrów i Wolny dostał się do drugiej serii 😀

Nam pluł nie będzie, ale Słoweńcom już tak, dlatego po naprawdę słabym skoku Jerneja Damjana, Eisenbichler jebnął 133 metry i aż się odbił od bandy, bo prawie wjechał w kamerzystę. 🙂

Ale żeby nie było tak kolorowo, Stefan Hula też się nie popisał. Okej, był w parze z Hayböckiem, więc nawet się nie łudziłam, że z nim wygra, ale gdyby skoczył jednak trochę dalej niż 113,5 metra, przeszedłby dalej jako LL. A tak to... No dupa, no. Na marne pocieszenie - Michi wcale nie skoczył dużo lepiej.

Pavlovčič i Polašek. Kolejna ciekawa para, z racji tego, że obaj są dla mnie tacy pozytywnie neutralni. I stwierdziłam, że nie wiem, który będzie lepszy. Okazało się, że Bor skoczył szalone 116 metrów, sędziowie cisnęli szyderę, zamiast podnieść belkę, więc Piksel skoczył 119 i przeszedł dalej. Tak, moja autokorekta zdefiniowała Polaška jako Piksela, więc skoro Aalto jest baterią Duracell, to niech Victor będzie Pikselem. Los tak chciał najwyraźniej. 🤗

Zniszczoł i Klimov, czyli jak to stwierdził mój dziadek "najpiękniejsza para w konkursie". Wiadomo jaki wcześniej był mój werdykt - Jebać Ruska, niech ginie, #TeamOlek. No ale RR skoczył prawie 10 metrów dalej... Hatfu!

Zając wygrał z Niedźwiedziem, Freitag przegrał z Zografskim, Yukia Sato chyba pobił rekord odległości między skoczkiem, a ziemią w trakcie lotu, a Wellinger zaliczył glebę i ma po turnieju. Ogólnie sporo było zaskoczeń i tylko Kubacki ze Stochem spisali się tak jak należy, bez większej wpadki. 

Semenič i Koudelka... Z całym swoim uwielbieniem dla Słoweńców, (RAGE MODE ALERT) Semenič niech wydupca do domu za wygryzienie mi ze składu Laniška. Bo kurwa jak on skoczył w tych kwalifikacjach, co?! No jak!? Jak jakaś ameba! Jak pierdolony żart. Tak bym go określiła. Człowiek żart. Drugi (lepszy!) Anže na pewno skoczyłby lepiej. Timi też to wie! Wiedziałam, że Romuś wygra i było mi z tą myślą bardzo dobrze. I miałam rację, przeskoczył tego żyrafa bez większego problemu ❤

Prevc i Huber. Nie muszę pisać który Prevc, bo młody zjebał XD Cóż, no Daniel musiałby chyba nogę złamać, żeby skoczyć gorzej od Petera. I faktycznie, Pero skoczył 120,5 metra, co w sumie nie było takim najgorszym wynikiem, ale przy Huberze to było za mało. A jednak Słoweńska legenda twardo udawała, że ma wyjebane. Wzruszył ramionami w stylu "no trudno", uśmiechnął się i poszedł. I w drugiej serii znalazł się jako LL. 

Jeszcze był Żyła z Forfangiem, ale to było oczywiste, że Piotrek rozłoży Norwega na łopatki i tak też się stało 😋 133 metry i pozamiatane ^^

II seria:

Wszyscy myśleli, że po swoim drugim skoku, Kuba Wolny skończy jako ostatni, a tymczasem awansował o 4 miejsca w górę, zanim nie przeskoczył go ten niemiecki Rumun, Schmidt. Ale zrobił to tak ledwo ledwo. Chwilę później swoim szalonym skokiem na 117 metrów, przeskoczył go Aalto, jego Peier (119), a jego Pero (122,5). Czyli punkty uzbierane, a Prevc dalej wmawia wszystkim, że ma wyjebane. 

Z pierwszego miejsca szybko zepchnął go Freitag. Potem jakieś tam zmiany lidera następowały, ale najdłużej na pierwszym miejscu utrzymywał się Dawid Kubacki, po swoim skoku na 133,5 metra. Znaczy  w sumie nie wiem, czy najdłużej, ale jak tam stał, to się czuło emocje i szansę na podium 😍😆

Stoch na swój skok niestety musiał chwilę poczekać, a Freitag, w oczekiwaniu na niego, miział Geigera po czapce. Nasz orzeł nie miał takiej przewagi nad innymi, jaką miewał w zeszłym sezonie, albo jaką teraz miewa Ryoyu, ale 131 metrów siadło i był na drugim miejscu, zaraz za Dawidem 

Kraft niestety zgonił naszych z dwóch pierwszych miejsc i podobnie jak Geiger, dostał w czapkę, tyle że od Michiego. Zajc miał ambicję przeskoczyć wszystkich, ale nie podołał, więc póki co na podium mieliśmy Pchłę, Kubackiego i Stocha. 

Dopiero ten Norweg co go tak nie lubię, ten rudy brzydki (zauważyłam, że nie lubię rudych skoczków 😂), zepchnął Stocha z trzeciego miejsca. No i teraz miał być Piotrek Żyła. Skok wyszedł mu nieco słabszy, przez co był dopiero na trzecim miejscu, a przed nami było jeszcze trzech skoczków. Za dużo trójek! 

Stjernen wcisnął się przed Kubackiego, czyli Kraft już miał podium, a Dawid był trzeci. Eisenbichler ostatecznie pozbawił nas podium i wyprzedził Krafta. I wszyscy się cieszyli, zapominając, że na górze pozostał pewien młody, niepokonany samuraj. 🍙

Śniło mi się dzisiaj, że jadłam sushi 😢

Ryoyu oczywiście wygrał, Markus był na drugim miejscu, a na trzecim Stefan Kraft. I poza nagonką na naszą reprezentację, do której odniosę się później, to wszystko było cacy, bo nawet Peter skończył na 18 miejscu, a to jest dobre miejsce. I Anže kibicował Timiemu. 🙌🐸

***

Ga-pa kwalifikacje :

Z tych kwalifikacji zapamiętałam upadek Słoweńców i to taki z przytupem, twarzą do betonu. Najpierw Pavlovčič stracił równowagę w locie, prawie się chłopak zabił i ostatecznie osiągnął fenomenalną odległość 91 metrów. 

Później Noriaki Kasai ku zaskoczeniu wszystkich skoczył 130 metrów i bardzo długo stał na miejscu dla lidera, z szerokim uśmiechem na twarzy 😊

Kotka pomijam... 🤐

No i Pero. Miotło chłopaka w powietrzu i skoczył 112,5 metra. I już nie udawał, że ma to w dupie, teraz już był zły. W sumie to miałam wrażenie, że się zaraz rozpłacze, jak się oparł czołem o narty. Smutne troszkę. 🙁

Wpadłam na teorię, że się umówili z Domenem, że jeden będzie skakał w jednym konkursie, a drugi w drugim? Bo nie chcą być ze sobą w parze? 🤔

Ale jednak nie. Jednak co robi Peter, robi również Domen, tylko bardziej. Druga gleba w karierze i sezonie. Wstał, choć nie tak szybko jak ostatnio, szybko się ulotnił, a mi było smutno, bo nie było Žaby, która by uratowała honor mojej ulubionej trójki 😢😢😢

Ja chyba naprawdę przestanę im kibicować bo jeszcze odpuszczą sobie te skoki i co wtedy 😣 I jeszcze wpadłam na teorię, że nie powinni razem jeździć na zawody, bo mają na siebie bardzo zły wpływ. W sensie, odkąd Peter wrócił, Domen skacze znacznie słabiej. Nie? 

W każdym razie, Prevce się obraziły, zabrały zabawki i opuściły piaskownicę. To znaczy nie, zostali jeszcze na konkurs i kibicowali Timiemu, ale część austriacką już sobie odpuszczają. I może to i lepiej? W sensie... Lepiej dla Domena, Pero by mógł dać sobie szansę. Ale nie jest mi aż tak przykro, bo za nich wraca prawdziwy Anže 😁 I jeszcze jeden jakiś... Rok... 

Nasz nowy lider reprezentacji - Dawid skoczył aż 135,5 metra i wszyscy byli z niego dumni 😁 Kamil co prawda skoczył tyle samo i miał bardzo wysokie noty, ale przegrał z Dawidem. Nawet Ryoyu przegrał z Dawidem mimo, że skoczył 140 metrów 😂 

Kocham ten sport 💖 

Tym samym nasz Dawid wygrał kwalifikacje 💪😍

Konkurs - I seria:

Kuba Wolny był w parze z japońskim dzieckiem szczęścia - Naokim Nakamurą. Pewne było jedynie to, że niezależnie od wyniku, Japończyk będzie się cieszył. I tak też było. Kuba skoczył 125 metrów, Naoki dwa metry bliżej i przegrał, ale był najszczęśliwszym skoczkiem na świecie 😂 Uwielbiam go 😍😂

Później każda kolejna para była dla mnie zaskoczeniem. W sensie nie ich skład, tylko wyniki. Piździło z plecy i mało kto sobie z tym radził. Na przykład para Pedersen - Hayböck. Wiadomo, który wygra, co nie? NO WŁAŚNIE NIE! Michi skoczył szalone 113 metrów i przegrał z Norwegiem.

Andi Wellinger był w parze z Danielem Huberem i tak jak w zeszłym sezonie w ciemno brałabym Niemca, tak w tym w ciemno biorę Austriaka. I faktycznie, Andi skoczył 118,5 metra i smutny zszedł z zeskoku, ustępując miejsca w drugiej serii Huberowi. 

Ja się zaczęłam wkurzać, że nie podnoszą belki, tylko pozwalają na takie słabe skoki, ale w sumie dzięki temu Wolny wciąż był liderem, więc złość szybko mi przeszła 😆

Iiiii jak na zawołanie podnieśli belkę o dwa stopnie w górę. Krafcik leciał, leciał, chybotło go w powietrzu, wylądował na 114 metrze, Fettner się załamał i Schmidt to wykorzystał. W sensie Krafta, nie Fettnera. 

Myślałam, że Bickner pójdzie za ciosem i pokona Freitaga, ale Niemiec walnął 132,5 metra i zrzucił Kubackiego z miejsca lidera. 

Tande przegrał ze starszym Kobayashim, a Hula z Granerudem. I najlepsze jest to, że ja nawet nie wiem skąd Halvor wziął się w kadrze i w turnieju. W sensie... Jakoś mi umknęła jego obecność xD A, po drodze jeszcze żyraf zjebał swój skok 😁

Żyła skakał w parze z Peierem i chociaż nie miałam wątpliwości co do tego, że Piotrek wygra bez najmniejszego problemu, sądziłam, że skoczy nieco dalej niż 128,5 metra. To trochę za mało na podium. Pocieszające było to, że Johansson skoczył tylko 120 metrów. A potem znowu podnieśli belkę. I od tej pory miałam wrażenie, że wszyscy mają problem z lądowaniem. Na przykład Simon wyglądał, jakby go coś strzyknęło w kolanie. 

Zniszczoł skakał w parze z Zajcem i chyba nie zaskoczę nikogo, jeżeli napiszę, że to Słoweniec wygrał ten pojedynek. 118,5 metrów Olka do 132 Timiego... No trudno no, jakaś duża przykrość to dla mnie nie jest 🤗

Freund i Koudelka, bardzo ciekawa para. Lubię obu, chociaż bardziej jestem skłonna kibicować Czechowi. I miałam rację twierdząc, że to on wygra, bo Severin skoczyl jedynie 119 metrów. Romuś 133. Wszystko spoko, słabe tylko było zachowanie Niemca, który nie poczekał na Romka, żeby mu pogratulować, tylko poszedł w chuj. 🙄

A potem była przerwa na wiatr ^^

Zaskoczyło mnie to, z jaką zaciętością Markus Eisenbichler walczy o ten turniej. Widać, że to on stał się liderem kadry, że to na niego wszyscy liczą, a on wziął na swoje barki odpowiedzialność przyniesienia chwały swojemu narodowi, bla bla bla... W każdym razie, skoczył 138 metrów i wyszedł na prowadzenie. 

Zmartwiłam się, że Kamil skoczył 9 metrów bliżej od Markusa. W sensie wiecie, nie jesteśmy przyzwyczajeni, że Kamil Stoch ląduje przed zieloną linią. Ale chyba po prostu trzeba zaakceptować fakt, że nadchodzi zmiana lidera. Czy na zawsze? Nie wiem. Oby nie. Ale póki co musimy trochę mocniej trzymać kciuki za Dawida. Ten w pierwszej serii skoczył 133,5 metra i był najlepszym Polakiem. 😎💪

II seria:

W drugiej serii zaczęli skakać z 15 belki, a co za tym idzie, była dużo przyjemniejsza do oglądania, bo skoki po 135 metrów to był standard. Miła rekompensata za Oberstdorf 😊

No no taki Forfang skoczył 136 metrów, Huber 136,5, a Markus przygarnął jakąś dziewczynkę pod windą i sobie z nią robił zdjęcia 🤗

A potem jak już stał w windzie to kazał wszystkim poczekać, bo Ryoyu jeszcze biegł i to było takie słodkie 😍 Fajny ten Markus 😂

Kamil skoczył 134 metry i to był skok na miarę jego możliwości. Rozumiecie? Był dobry, nie taki jakie miewał w zeszłym sezonie, ale dobry, solidny i do zaakceptowania ☺ No I wyszedł na prowadzenie 😆

Czy Stephan Leyhe zrzuci naszego Kamila z pierwszego miejsca? Nie, Stephan skoczył na drugie 😋

A może Stjernen? Nieee, skoczył na trzecie 😁

Klimov? Buahahahahaha 😂😂😂

Czy Piotrek zrzuci Kamila z pierwszego miejsca? Nie, niestety. W tej chwili wszystkie polskie oczy zwróciły się na Dawida Kubackiego. Piotrek skoczył 130,5 metra i wypadł poza podium.

Kuba Wolny, po bardzo dobrym skoku w pierwszej serii, drugi miał nieco słabszy i ostatecznie był 7, a po konkursie 13. Nie tak źle jak na niego, ale liczę, że będzie lepiej 😜

Freitag swój skok zjebał, Timi nie zjebał, ale był dopiero trzeci. Ale mógł się cieszyć bo Peter bardzo go wspierał 😂

A naszego Kamila z pierwszego miejsca zrzucił dopiero Romek i wiecie co? Nie mam mu tego za złe 🤗😇

Romuś bardzo tulił Kamila, ale z pierwszego miejsca zrzucił go Dawid, który skoczył bardzo dobrze. I wywalczył dla siebie podium 😍 I tylko Romusia mi było żal bo był smutny 🙁

Zostało dwóch. Markus skoczył 135 metrów, komitet gratulacyjny już na niego czekał i wszyscy się cieszyli.

Naprawdę wszyscy! Ryoyu się cieszył bo wygrał, a nie miał jakiejś super przewagi i gdyby chcieli to mogliby bez problemu ojebać go z punktów. Markus się cieszył z drugiego miejsca, my z Dawida na trzecim, a Prevce się cieszyły bo były na skoczni tylko w roli kibiców 😂

Ale najbardziej się cieszył jednak Junshiro Kobayashi. Oczywiście nie licząc Nakamury 😂 Chciałabym kiedyś zobaczyć, że Peter tak się emocjonuje wygraną Domena jak Junshiro wygraną Ryoyu 🙄

No i tak oto wyglądała niemiecka część Turnieju Czterech Skoczni. Jak wrażenia? Kto zaskoczył pozytywnie, a kto negatywnie? Kto sięgnie po orła?  Ryoyu, który póki co jest nie do pokonania? A może Eisenbichler? A może Dawid tam coś namiesza? Jak myślicie?

I co z Kotem? Czy Stefan Horngaher sprosta wyzwaniu jakim jest wyciągnięcie Maćka z dołka?

Piszcie co sądzicie 😁

Ah, i jeszcze jedno... Wiem w jaki sposób wielu ludzi zareagowało na brak Polaka na podium w Oberstdorfie. Wiem jak wiele osób reaguje na spadek formy Piotrka i Kamila. I wiecie co, hejterzy i sezonowcy? Walcie się. 😝

Stefan Hula powiedział bardzo ważne słowa w tym temacie:

"Wiadomo, że kibice by chcieli, żebyśmy wygrywali i skakali jak najlepiej, ale to jest sport i tutaj jest mnóstwo zawodników, którzy robią to samo i akurat niektórzy są teraz lepsi. To jest tylko sport, najważniejsze jest życie. Żeby je czuć i cieszyć się nim."

Także zluzujcie dupki wszyscy Wy, którzy wieszacie koty na naszych skoczkach i trenerze. Robią swoje najlepiej jak w tej chwili potrafią 😉 To tylko skoki narciarskie, porażkę piłkarzy na mundialu też wszyscy przeżyli i oglądają ich dalej 😜

No, to tyle na dziś. Widzimy się już po całym turnieju. Miłego! 💖

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro