Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mamy odblokowane 50 pięter w ciągu roku. Obecnie znajduję się na 35 bo przeczesuję teren. Idąc przez las usłyszałam głos jakieś dziewczyny
-Pina! Pina! Pina-krzyczała, pobiegłam w stronę , z której wydobywał się dźwięk. Zauważyłam dziewczy ę z dwoma kitkami w żółtym ubraniu. Klękała, a trzy małpo,goryle chciały ją zaatakować. Zamachnęłam się mieczem i zabiłam trzy moby na raz. Dziewczyna obróciła się w moją stronę, miała łzy w oczach, a jedna spłynęła po policzku i się odezwała
-Pina... Pina, nie zostawiaj mnie...-
Nie mogąc patrzeć podeszłam i położyłam rękę na jej ramieniu i zapytałam
-Co to za pióro?-
-To Pina, moja partnerka-
-Jesteś Poskramiaczem?- powiedziałam cicho po czym dodałam
-Przepraszam, nie udało mi się uratować przyjaciółki-
-To wszystko prez moją głupotę. Nie powinnam była próbować przejść przez ten las sama.- odwróciła się w moją stronę                                    -Dziękuję za ratunek- kiwnęłam głową i znów zapytałam
-Czy to pióro nie ma przypadkiem nazwy?-
Dziewczyna kliknęła na przedmiot, to pióro było"Serce Piny", a ona znów zaczęła płakać
-Nie płacz, skoro masz jej serce, możesz przywrócić do życia-pocieszyłam ją
-Naprawdę?-zapytała
-W południowej części 47. piętra, jest miejsce zwane "Wzgórzem Wspomnień". Podobno rośnie tam kwiat, który może wskrzeszać chowańce. Poszłabym za ciebie, ale kwiat pojawia się tylko w obecności właściciela chowańca-
-Ta informacja mi wystarczy. Od teraz będę wpijać poziomy,żeby kiedyś...-przerwałam jej
-Masz jedynie 3 dni na przywrócenie chowańca do życia.-
-Tylko nie to. To moja wina. Przepraszam Pina- znów na jej twarzy był smutek. Otworzyłam swój ekwipunek i powiedziałam
-Nie martw się, masz całe 3 dni. Ten ekwipunek powinien ci wystarczyć na tamto piętro. Pójdę z tobą więc się nie martw-
-Czemu to robisz?... Dla mnie wszystko?- zapytała, odwróciłam się zaskoczona i odpowiedziałam
-Bo-bo przypominasz mi moją młodszą siostrę-zaśmiała się i się odezwała
-To z pewnością o wiele za mało, ale...-
-To częściowo pokrywa się z celem mojej wizyty tutaj-powiedziałam
-Jestem Silica powiedziała
- A ja Natalié. Nie będzie długa, ale liczę na owocną współpracę-przedstawiłam i się i dodałam.

Gdy dotarliśmy do miasta Mishe na 35. piętrze nagle
-Znalazłem Silicę-krzyknął chudy chłopak
-Martwiliśmy się, długo nie wracałaś-powiedział gruby chłopak
-Następnym razem do naszej drużyny, zabierzemy cię gdzie tylko będziesz chciała- chudy
-Dzięluję za ofertę,ale...-przerwała i spojrzała się na mnie , a następnie do mnie podeszła
-przez jakiś czas będę z nią, wybaczcie-dokończyła Silica, a ja się uśmiechnęłam, chłopacy się na mnie spojrzeli, a ja na nich
-Aleeee ładnaaa!-krzyknęli równocześnie i zaczęli zadawać mi serię pytań
-Kim jesteś? Jak się nazywasz? Gdzie mieszkasz?-
-Dobraaaa... To my już pójdziemy-powiedziałam, poszłyśmy w kierunku baru
-Przepraszam za to- powiedziała Silica
-Twoi fani? Musisz być popularna-zapytałam
-To nie tak. Ludzie traktują mnie jako maskotkę dla swoich drużyn. Chyba miano władcy smoków zbytnio uderzyło mido głowy-odpowiedziała
-Nie martw się, zdążymy na czas- pocieszyłam ją
-Wiem. Gdzie mieszkasz?-zapytała
-Na 50. piętrze, ale to dość daleko, więc chyba zostanę tutaj- odpowiedziałam
-Serio? Mają tu naprawdę dobry sernik- dodała Silica
-Czyż to nie Silica. Jaka ulga, myślałam, że nie wyjdziesz cała z tego lasu- odezwała się czerwono włosa
-Silica, coś nie tak?- zapytałam cicho
-To nic takiego- odpowiedziała cicho
-A gdzie ta twoja jaszczurka? Oj, czyżby...- nie dokończyła zdania
-Zginęła. Ale przywrócę ją do życia!-krzyknęła
-Z takim poziomem wybierasz się na Wzgórze Wspomnień i jeszcze liczysz, że uda ci się je przejść?- dodała czrwonowłosa
-Da radę. To nie jest takie trudne, Silica idź przodem- powiedziałam
-Dobrze- odpowiedziała i poszła do przodu
-Haha, ty? Patrząc na ciebie nie jesteś dobra- powiedziała do mnie śmiejąc się, podeszłam do niej i przyłożyłam jej mały nożyk do szyi i powiedziałam
-A żebyś wiedziała, że jestem lepsza niż ci się wydaje- po tych słowach odeszłam i weszłam do baru , w którym siedziała już Silica. Zjadłyśmy kolację i poszłyśmy do motelu , w którym wynajęłyśmy dwa pokoje dwuosobowe.

Zapukałam
-Silica, nie śpisz jeszcze?-zapytałam
-Natalié?- odezwała się
-Zapomniałam ci powiedzieć jeszcze paru rzeczy o 47. piętrze. Może zostawiły to na jutro?-powiedziałam
-Nie trzeba, właśnie miałamdo ciebie iść- odpowiedziała

Przysunęłam stół i wyciągnęłam Mirage Sphere, po czym Silica się mnie spytała
-Co to za item?-
-Nazywa się Mirage Sphire- odpowiedziałam
-Ale śliczne- na jej twarzy pojawiła się uśmiech
-To jest strefa miejska,a tu Wzgórze Wspomnień. Jeśli pójdziemy tędy...- przerwałam
-Natalié?-powiedziała cicho
-Ciiiii...-dałam jej znak, że ma być cicho, po czym wstałam z krzesła i otworzyłam drzwi mówiąc
-Kto tam jest!-krzyknęłam
-Co to było?- zapytała
-Podsłuchiwali nas-odpowiedziałam
-Przecież drzwi nie przepuszczają dźwięku dopuki się nie zapuka- odezwała się
-Chyba że ma się odpowiedni skill na wysokim poziomie,ale nie wiele osób go rozwija-dodałam
-Po co ktoś miałby podsłuchiwać?-znów zapytała, ale nie odpowiedziałam

Rano, 24 lutego 2024 rok piętro 47., Floria
-Ale tu pięknie-powiedziała
-To piętro w całości jest pokryte kwiatami,dlatego nazywają je Flower Garden. Dobra choćmy-dodałam i ruszyłyśmy,po drodze spotykałyśmy różne moby,pozwalałam Silice zają się mobami,ale czasami jej pomagałam,stanęliśmy na moście i wyciągnęłam kryształ z ekwipunku
-Co to?-zapytała
-Ten kryształ przeniesie cię do najbliższego miasta,  jeśli powiem byś uciekała- użyj go-powiedziałam
-Ale...- przerwałam
-Obiecaj- kiwnęła głową,a ja znów się odezwałam
-Choćmy,ta droga prowadzi wprost na Wzgórze Wspomnień-
Gdy dobiegłyśmy na miejsce,a dokładniej Silica bo ja szłam,zapytała
-To tutaj rośnie ten kwiat?-
-O ile mnie pamięć nie myli- odpowiedziałam
Silica podeszła,a przed nią pojawił się kwiat
-Weź go- zerwała kwiat,idąc w stronę mostu zapytała
-Dzięki niemu wskrzeszę Pinę?-
-Oczywiście!-
-Tak się cieszę-
-Jednak najpierw wrócimydo miasta,bo kręci się tu za dużo silnym potworów, ona pewnie by też tak wolała- dodałam
-Dobrze-
Gdy doszłyśmy do mostu zatrzyłamyśmy się, a Silica cicho się odezwała
-Natalié?-
-Kimkolwiek jesteście, wyłazić zza tych drzew-krzyknęłam
-R-Rosalia?- powiedziała zaskoczona Silica
-Haha... Musiałaś nieźle rozwinąć swój skill wykrywania, skoro udało ci się nas zauważyć. A jednak udało wam się zdobyć kwiat Pneumy. Moje gratulacje. A teraz oddajcie mi go-powiedziała
-O czym ty mówisz?-zapytała zaniepokojona Silica
-Nie w tym życiu Rosalio, albo raczej przywódczyni pomarańczowej glidii: Titan's Hand-powiedziałam z ironią w głosie
-Ale ona przecież jest zielona-dodała Silica
-To prosty trik, zieloni znajdują cele i wabią je w miejsce, gdzie czekają pomarańczowi. Wczoraj podsłuchiwał nas pewnie jeden z twoich podwładnych- odpowiedziałam
-Brawo! Ty wiedziałaś o tym wszystkim i z nią poszłaś. Hahahah-zaśmiała się
-Może cię to zaskoczy, ale to ja ciebie tropiłem-dodałm
-Wychodźcie- dała sygnał,a zza drzew wyszli pomarańczowi gracze
-Stań z tyłu i trzymaj kryształ w gotowości- powiedziałam i ruszyłam nie za szybkim krokiem w ich stronę
-Natalié!-krzyknęła Silica
-Natalié?! To jedna z tych beta testerów, gra sama na froncie- powiedział jeden z pomarańczowych do Rosalii
-Przecież żaden z nich nie zaszedłby tutaj. Wykończcie ją- dodała i wydała rozkaz, pomarańczowi zrobili krok, a przede mną pojawiła się czarna postać
-T-to Kirito, on też gra na froncie, nazywają go beaterem-dodał jeden z pomarańczowych mówiąc do Rosalii
Stałam jak wryta, zaskoczona, że ktoś stanął mi przed nosem
-Atakować Błękitne serce i Czarnego Szarmierza- krzyknęła Rosalia
Wychyliłam się zza Czarnego Szarmierza i powiedziałam
-Błękitne Serce? Nie mogli lepszego wymyśleć-
Czarnowłosy chwycił mnie za rękę i skierował do tyłu, pomarańczowi zaczęli atakować, a on stał i się nie ruszał, gdy miałam ruszyć mu pomóc, pomarańczowi przestali atakować
-No dalej! Co jest? Atakujcie!-krzyknęła Rosalia
-Wasza piątka zadaje mi 400 obrażeń na 10 sekund, aby mnie zranić trzrba wykonać 600 obrażeń na 10 sekund, w ten sposób nie uda wam się mnie pokonać, mam 14000HP, a teraz wszyscy grzecznie przejdziecie przez portali, który prowadzi prosto do więzienia, razem z tobą Rosalio- powiedział chłopak
-Ale ja jestem zielona, nie możesz...- ni daam jej dokończyć bo podbiegłam do niej jak błyskawica i przyłożyłam mój miecz do jej gardła
-Skoro nie wierzysz w to, że w grze nie można umrzeć i w realu jednocześnie, to może się przekonasz- powiedziałam, zaczęłam powoli wbijać swój miecz w jej gardło. Jej pasek życia spadał, gdy doszedł do czerwonego odezwała się
-S-stój!- krzyknęła Rosalia
Użyłam napoju odradzającego HP i się odezwałam
-Dobra, to teraz grecznie wejdziesz do portalu-
Zaprowadziłam ją nie patrząc na twarz czarnowłosego, gdy wszyscy weszli, chłopak zamknął portal, spojrzeliśmy na siebie
-Kirito!?-krzyknęłam
-Natalié!?-krzyknął
-Cz-cześć...-przywitałam się
-Cześć...-zrobił to samo
Patrząc w bok po chwili podniesłam wzrok na Kirito i chwyciłam go za kołnierz
-Nie musiałeś mi pomagać, sama bym to zrobiła-powiedziałam
-Heheheh...-zaśmiał się nerwowo
-Emmm... Natalié?-usłyszałam cichy głos Silici
-O, przepraszam, to jest Silica,pomagam jej w wyprawie po kwiat Pneumy, a teraz wracamy do miasta wskrzeszać jej chowańca- powiedziałam
-Miło mi, jestem Kirito- podali se ręce
-Dobra to wracamy do miasta!-dodałam, a Silika się uśmiechnęła i kiwnęła głową
-Pójdę z wami-powiedział
Kirito
-Dobra- odpowiedziałam

Piętro 48.W mieście
Jesteśmy w pokoju Silici
-No dalej, Pina pewnie już czeka- powiedziałam
Silika wylałam na serce Piny trzy krople z kwiatu, po czym pojawił się przed nami smok
-Witaj mała- powiedziałam, a smok rzucił się na Kirito lirząc go, leżał na ziemi
- No super, a ja to powietrze- dodałam, a Pina to usłyszała i polizała mnie w policzek.
Gdy pożegnałam się wraz z Kirito Silicę. Wyszliśmy z pokoju. Stanęliśmy przy drzwiach mojego pokoju. Gdy chciałam się pożegnać Kirito niespodziewanie mnie pocałował. Odwzajemniłam to. Po tem poszedł w stronę swojego pokoju, a ja weszłam do swojego i położyłam się na łóżku, chowając zaczerwienioną twarz w poduszce.

Hejo!!!
Jak wam się podobało. Nie będę dużo pisać. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.
Bayo💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro