Rozdział 8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Postawiłam dziewczynkę na ziemi i się odezwałam
-Choćcie na kolacje, pewnie jesteś głodna Kina-Kina s się tylko uśmiechnęła, wzięłam ją za rękę i zeszłyśmy na dół wraz z Kirito.
-Dobra, ja przygotuję kolację, a ty Kirito zajmiesz się Kiną- obydwoje kiwnęli głową, a ja poszłam do kuchni.

*Kirito
-W co chciałabyś się pobawić Kina?- zapytałem
-Nie wiem...- odpowiedziała
-Może w tej szafie będzie coś?- podeszłem do szafy i ją otworzyłem, były tam piłki, jeden duży namiot, hamak, gry planszowe i karty do grania.
-To co bierzemy?- Kina się wychyliła i powiedziała
-Karty. A wytłumaczysz mi jak się w to gra tato?- zapytała
-Jasne. Choć wszystko ci wytłumaczę- usiedliśmy na dywanie w salonie i zacząłem tłumaczyć, jak skończyłem to zaczęliśmy grać.

*Natalié
-Hmmm... Co by tu zrobić Kinie? Może zrobię kanapki bez tego ostrego sosu? O i do tego galaretkę na deser.- wzięłam się za robienie galaretki bo kanapki już zrobiłam. Gdy wszystko już przygotowałam, wyszłam z kuchni
-Co tam porabiacie?- zapytałam
-Gramy w karty, jak na razie za każdym razem przegrywam, a byłem zawsze najlepszy-odpowiedział Kirito
-Hahahah... Dobrze, posprzątajcie i do stołu- kiwnęli głowami, kucnęłam obok Kiny i zapytałam
-Gdzie chcesz zjeść kolację? W kuchni czy tutaj?-
-Emmm...tutaj- odpowiedziała, a ja pogłaskałam ją po głowie po czym poszłam do kuchni po kanapki. Wróciłam do salonu, Kirito i Kina już siedzieli przy stole.
-Zrobiłam kanapki- położyłam je na stole
-Te są z ostrym sosem, a te bez- powiedziałam pokazując palcem. Kirito wziął jedną dla siebie z sosem, a drugą bez dla Kiny.
-Proszę- powiedział dając kanapkę Kinie. Kina ugryzła kanapkę i powiedziała z pełną buzią
-To jes baldzo doble-
-Haha...cieszę się, że ci smakuje-
-Masz ty też coś zjedz, w końcu zasłużyłaś- podał mi kanapkę
-Dziękuję- wzięłam od Kirito kanapkę i ją ugryzłam.
~pali~
-Wszystko wporządku kochanie?- zapytał powstrzymując śmiech
-Pali... Wody...-wstałam z kanapy, a Kina i Kirito zaczęli się śmiać
-Hahahahahahahahahahahahahahahahahahah...- wróciłam do salonu, chowałam za sobą bitą śmietanę
-Haha, bardzo śmieszne- podeszłam do Kirito, pochyliłam się nad nim
-Coś nie tak?- zapytał
-Masz coś białego na twarzy-
-Em, co?- wstał i poszedł do lustra
-Nic nie mam...- powiedział zbliżając się do mnie
-Na razie nie, ale...- przerwałam i rzuciłam się na niego, zaczęłam wyciskać bitą śmietanę
-Ej... Haahhahah...- zaczął się śmiać
-Teraz to już masz- odsunęłam się od niego mając zamknięte oczy, Kina do mnie podeszła, spojrzałyśmy na Kirito i zaczęłyśmy się śmiać
-Hahahahahah...-
-Tata...hahahah-
-Aż tak źle?-zapytał
-Hahaha...idź zobacz się w lusterku- poszedł do lusterka, a ja z Kiną usiadłyśmy na kanapie nadal się śmiejąc
-Haaaaaa!!!!-krzyknął i wparował do salonu, a następnie zaczął mnie i Kinę gilgotać, śmiałyśmy się tak długo póki nie przestał
-Masz gilgotki jak twoja mamusia- odezwał się Kirito, spojrzeliśmy na Kinę
-O ktoś tu jest śpiący, choć zaprowadzę cię do łóżka i położę się z tobą- podałam rękę Kinie i poszłyśmy na górę
-To ja pójde na taras się przewietrzyć- dodał
-Dobranoc tato-
-Dobranoc córeczko- i poszłyśmy na górę. Kina bardzo szybko zasnęła, minęło tylko 10 minut. Wyszłam po cichu z pokoju i zeszłam na dół, a potem poszłam na taras
-I jak? Śpi?-zapytał
-Tak. Była tak zmęczona, że szybko zasnęła-
-Ciekawe dlaczego?-
-Chyba przez te twoje gilgotanie. Ja niedługo umrę ze śmiechu-
-Hahahha-zaśmiał się
-Aż gorąco mi się zrobiło-
-Gorąco? A może to prze ze mnie?- zbliżył się do mnie i mnie objął, położyłam swoje dłonie na jego klatce piersiowej i się odezwałam
-Może...niewiadomo- Kirito zbliżył swoje usta do moich i się pocałowaliśmy
-Chciałabym by było tak już zawsze- powiedziałam, Kirito się uśmiechnął i odezwał
-Jak ukończymy tą grę, to obiecuję, że cię znajdę w prawdziwym, nawet gdybyś była na drugim końcu świata- zrobiłam minę taką jak(ale słodkie)
łza spłynęła mi po policzku, a potem się do niego mocno przytuliłam
......

Hejo!!!
Wiem trochę nudny ten rozdział, ale nie miałam weny. Przepraszam za błędy jeśli są, postaram się je poprawić no i....
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale, w 9 już, ale to szybko leci.

Bayo!!!💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro