Rozdział 9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Lydia pov.
Następnego dnia w szkole nie działo się nic ciekawego. Cały czas tak samo, czyli nikt mnie nie lubi, śmieją się z mnie i tego jak się ubieram, nadal mam jedną przyjaciółkę i jest oczywiście jeszcze Max, który przychodzi do mnie po swoje zadania domowe. Podczas lekcji matematyki Emma oznajmiła mi, że przyjdzie do mnie dzisiaj, więc odrazu po szkole razem z dziewczyną poszłyśmy do mnie do domu. Gadałyśmy że sobą, śmieliśmy się aż nagle Emma wpadła na najgłupszy pomysł moim zdaniem :
- Pokazuj mi co masz w szafie. Ubierzemy cię w coś innego niż te twoje golfy.
- Em zrozum ja nie chce - odpowiedziałam jej zgodnie z prawdą
- Lydia proszę Cię. Tylko ja w tym cię zobaczę. No proszę! A ty może polubisz inny styl - błagała mnie
- Okej, ale tylko na chwilę. Później to ściągnę - powiedziałam
- Tak tak - odpowiedziała i podeszła do mojej szafy.
Zaczęła szukać aż w pewnym momencie się odwróciła i powiedziała :
- Dziewczyno ty masz tu mnóstwo cudownych ubrań! Czemu tego nie nosisz?
- Bo nie chce. Większość dostałam od mamy na urodziny lub coś , ale ja wolę swoje długie spódnice i golfy - odpowiadam i kłade się na łóżko.
- Ehh. Ja ci jeszcze pokaże i przekonam cię do tych ciuchów - mówi uśmiechnięta dziewczyna.
- A teraz wstawaj i zobacz co ci przygotowałam - dodała po chwili
Wstałam z łóżka i miałam ochotę usiąść spowrotem. Emma wybrała mi klasyczne jeansy z wysokim stanem, biały krótki top, którego nie chce ubierać za żadne skarby oraz czarne szpilki.
- Chyba żartujesz. Nie ubiorę tego - mówię poważnie
- Nie, nie żartuje, a teraz idź ubierać, bo obiecałaś.
Poszłam niechętnie do łazienki i ubrałam się w wybrane przez dziewczynę rzeczy. Zdecydowanie źle się czułam w tym. Po krótkich przemyśleniach wyszłam z łazienki, a moja przyjaciółka otworzyła buzie.
- Lydia kurwa wyglądasz zajebiście. Weź ubieraj częściej obcisłe jeansy i topy. Wyglądasz poprostu cudownie.
- Emma nie wiem. Nie czuje sie w tym dobrze, a teraz idę to ściągnąć. Zaczęłam iść w stronę łazienki, ale zadzwonił dzwonek do drzwi, więc poszłam otworzyć.
Gdy tylko otworzyłam drzwi to stanęłam jak słup. Przed mną stał Max  z wzrokiem wgapionym w telefon. Nie zwracając na mnie uwagi zaczął mówić :
- Zapomniałem dać ci w szkole
zadania, więc przyniosłem ci je. Na jutro to wszystko potrzebuje, więc musisz się pospieszyć.
Zauważył, że się nie odzywam, więc podniósł wzrok z nad telefonu na mnie i powiedział:
- O cholera...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka kochani!
Nareszcie doczekaliście się rozdziału hahaha Wiem, że nie jest długi, ale ważne, że jest. Postanowiłam go dodać, ponieważ jestem szczęśliwa po wynikach z egzaminów i nareszcie znalazłam czas, aby coś napisać. Mam nadzieję, że się Wam podoba.
Kocham Was miśki ❤❤❤
~ Zakochanabrunetka ~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro