Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałem na balkonie i dopalałem trzeciego peta. Właśnie przyszedł do mnie Adrian.

- Co tam? - usiadł obok mnie.

- Przyszedłeś mnie denerwować? Nie widzisz, że próbuje odpocząć... - Warknąłem odchylając głowę do tyłu.

- Mamy problem...

- My mamy? -

- No dobra... -Zawahał się - Ty masz.

-  Co?! - Popatrzyłem na niego marszcząc brwi   - Jaki ja mogę mieć problem? - Zaśmiałem się.

- Dzwonił nauczyciel Łukasza...

- Ten pajac? Czego chciał?

- Młody pobił kolegę... A on to widział

- No co za dzieciak! - Wstałem - Tyle razy mu mówiłem, że ma bić tak, żeby żaden nauczyciel tego nie widział.

- Igor, on w ogóle nie powinien go bić.

- Jak to?! A jeśli mu się należało?

- To nie są dobre metody wychowawcze...

-Dobra już dobra - Machnąłem ręką -Pogadam z nim.

- Tylko wiesz...

- Wiem, wiem.- Uciąłem i wszedłem do mieszkania. Skierowałem się do pokoju Łukasza. Drzwi były uchylone, a on siedział przy biurku i coś tam pisał.

- Co robisz? - Zapytałem wchodząc do środka i patrząc mu przez ramię.

- Zadanie z matmy. - Powiedział krótko. -Nienawidzę  jej...

- Matematyka jest...

- Nie matematyki... Jej nienawidzę.

- Kogo? - Zmarszczyłem brwi.

- Tej twojej dziewczyny... Jest głupia jak but i pusta...

- Nie mów tak. - Skarciłem go wzrokiem. - Może nie jest najmądrzejsza ale jest ładna.

- Nie jest. - Podsumował - Plastikowa... Myślałem, że podobają Ci się inne dziewczyny... Takie jak Mela..

- Nie mów o niej!- Warknąłem - Byłem z taką dziewczyną i jakoś nikomu to nie wyszło na dobre...

- Jesteś kretynem... Ona oddała za ciebie życie! Gdyby wiedziała z kim jesteś teraz...

- Przestań! - Ruszyłem do drzwi. - Aha i jeszcze jedno... Dzwonił twój nauczyciel... Masz szlaban do końca miesiąca.

- Bo co?! - oburzył się.

- Bo pobiłeś kolegę.

- On nie jest moim kolegą. Należało mu się mówił bardzo źle o osobie, którą kocham.

- Co?

- Mówił źle o Meli...

-Co mówił?

- Że nie była prawdziwą matką skoro mnie zostawiła... Idiota wiedział tylko, że jej nie ma... A nie, że nie żyje... -Spuścił wzrok.

- Do końca tygodnia... - Powiedziałem i wyszedłem z pokoju zostawiając go samego.

Nie powiedziałem Łukaszowi o tym, że Mela żyje i że wyjechała. Teraz trochę żałuję... Minęło już trzy lata, młody chodził do drugiej klasy podstawówki, ale był cholernie inteligentny. Może gdybym powiedział mu wtedy, kiedy był młodszy, zrozumiałby to, teraz myślę, że byłoby mu ciężko.

Żył spokojnie trzymając jej zdjęcie na biurku. Czasem,  kiedy myślał, że nie patrzę rozmawiał z nią i zwierzał się ze wszystkich problemów. Tylko dzięki temu wiedziałem co się u niego obecnie dzieje. Jaka dziewczyna mu się podoba i jakiemu nauczycielowi ostatnio wyrządził krzywdę.

Nie mogliśmy się dogadać już od dłuższego czasu. Pół roku po wyjeździe Meli, kiedy już się ogarnąłem znalazłem sobie inną dziewczynę. Totalne przeciwieństwo mojej byłej. Wysoką, troszkę bardziej krągłą, o czarnych włosach. Dziewczynę, która nie kojarzyła się w żadnym stopniu z inteligencją. Zawsze mocno wymalowana, zawsze w skąpym stroju. I przede wszystkim dziewczynę, która nie miała przede mną tajemnic. Nie była zagadką, którą musiałem rozwiązać... Była zwykła.

Usiadłem na kanapie w salonie i przetarłem twarz dłonią.

- Wychodzę - Usłyszałem głos Adriana i tylko skinąłem głową. - Nic nie mów, słyszałem jak wam poszło...

- Normalnie sukces wychowawczy... Ten dzieciak jest za dojrzały jak na swój wiek... - Zamyśliłem się.

- No cóż... - Wzruszył ramionami. - Nie czekajcie na mnie z kolacją.

- Baw się dobrze. - Powiedziałem i słyszałem tylko jak zamyka za sobą drzwi.

- Igor! Jesteś? - Stuk obcasów wyrwał mnie z amoku...

- Tu jestem. - powiedziałem, a ona po chwili pojawiła się w salonie...


Cześć!

Zaczynamy od początku...No prawie od początku, mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej.  Tęskno mi było do pisania, dlatego też skróciłam sobie przerwę i oto jestem.

Szarża, czemu? To dość proste...

https://youtu.be/n28P_0GsI18

Nic dodać, nic ująć...Czas na czystkę, w tym numerze jest wszystko czego możecie się tutaj spodziewać :)

Zostańcie i zadepczmy ścierwa razem 😈


Pozdrawiam
Mela x.X

25.12.2k18

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro