Rozdział 13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przez całą kolację czuje na sobie,na  przemian wzrok Alexandra i Gabi jakby chcieli abym zaczęła opowiadać i trochę rozluźniła atmosferę.Cóż, chyba nie powinnam nic mówić Gabi o Masonie teraz dziwnie obserwuje chłopaka czy patrzy na mnie abym wyciągnęła od chłopaka więcej informacji, ale z czasem zrobiło się luźniej.Alexander zapytał Gabi o coś czym się interesuje i tak zaczęła się ich cała dyskusja z której wykluczyli mnie. 

-Ja posprzątam -podnoszę wzrok na moją siostrę, wygląda dzisiaj inaczej.Bardziej promienieje i nie powiem jej tego ale trochę przybrała no cóż jak tyle wcina co dzisiaj widziałam to nic dziwnego - I tak nie mam co robić, a wy idźcie stąd 

-Jak miło -daje buziaka młodszej siostrze i odstawiam talerze które miałam w rękach do zlewu aby miała mniej roboty  -Dobranoc 

-Dobranoc -odpowiada Gabi, łapię Alexandra za rękę i ciągnę go do mojego pokoju. Cóż, nie ma czym się chwalić,moja sypialna jest największym pomieszczeniem w całym mieszkaniu. Od wejścia na samym początku na wprost rzuca nam się okno dość duże bo prawie na połowę ściany pod którym stoi łóżko.Obok toaletka i mała szafeczka. 

W nogach łóżka stoją dwa białe krzesła i mała ława, na której stoją kwiatki w wazonie.Po lewo od drzwi stoi potężna szafa , lusterko i szuflada w której trzymam kosmetyki, rzeczy do paznokci czy materiały na studia. Wszystko jest w kolorach jasnych, białych i pastelowego różu, są dodatki jak dywan, pufy, półeczki czy zdjęcia rodzinne. 

- Pokój dorosłej kobiety -widzę kpinę w jego oczach, na twarzy ale to nic co mnie obraża widzę że pokój nie pasuje do każdego, ale jest całkowicie moją duszą 

-Możesz spać na podłodze kochanie - na chwilę spuszczam wzrok  z chłopaka, bo chyba za bardzo zagalopowałam się z Tym kochanie, niczego mi nie obiecał, nawet nie wiem na jakim etapie jesteśmy powinnam zamilczeć. Widzi chyba że się speszyłam i kiedy chciałam ruszyć do przodu, złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.

-Jesteśmy parą, możesz tak do mnie mówić -uśmiecham się jak głupia, podnoszę wzrok na chłopaka

-A jesteśmy ?

-Tak, do końca życia będziemy razem.Zadbam o To

******************************24 Lipca (Czwartek)***********************************

Chciałam się obrócić, przecież zawsze mi to sprawnie wychodziło najpierw głowa a potem tułów i kołdra i zawsze to wychodziło, dzisiaj co mi to blokowało.Pierwsze co to że jestem przy ścianie , ale nie możliwe to było, drugie że Gabi się wcisnęła ale tam szybciej pojawił by się bezdomny niż moja siostra bo ona teraz śpi tylko z Liamem. Kiedy otwieram oczy aby to wyjaśnić widzę silną rękę która obejmuje mnie i wygląda jakby nigdy nie chciała puścić.

Uśmiecham się, Alexander śpi za mną wtulony jak bobas, którego kocham. O matko, przyznałam to w końcu sobie że kocham go.Nie spotkałam nigdy tak wyjątkowej osoby jak jego, jest wspaniałym facetem który dba o swoją kobietę, szuka rozwiązania i nie chce konfliktów ani zgrzytów. Jest pracowity, ma swoje hobby które realizuje ma marzenia i plany na życie jest tym czego szukałam. Ma synka którego bardzo bym chciała poznać i zacząć myśleć o nas jak o rodzinie chociaż znamy się bardzo krótko, krótko ale intensywnie czuję jakbyśmy znali się całe życie.Rozumiemy się bez słowa poza tym ma oczy jak ocena, woda w błękitnym oceanie i jest mega przystojny. Jestem pewna że co druga na niego ma chrapkę a podczas występu każda. 

Wczoraj wieczorem rozmawialiśmy, bardzo długo aż nawet dopilnowałam że Liam pojawił się u nas około pierwszej w nocy. Rozmawialiśmy o wyjeździe moich rodziców  o tym że trochę się zmieni jak będę miała Gabi pod opiekę wtedy on mi przypomniał że ma syna, o którym nie zapomniałam. Poznawaliśmy się, całowaliśmy, przytulaliśmy ale nie poszliśmy dalej, chcieliśmy poczekać wybrać lepszy moment.Po tej nocy wiem że dobrze robię i nic nam nie przeszkodzi w tej relacji. 

Podnoszę jego rękę i odwracam się aby  być twarzą do niego, jest dopiero siódma rano więc mamy jeszcze chwilę aby spędzić ten czas w łóżku, razem. Układam jego rękę na swojej tali, przytulam się do niego bardziej i jakby wiedział obejmuje mnie ciaśniej,czuje się teraz bezpiecznie, bardzo. 

***

Przytulamy się i nie możemy się rozstać, spędziliśmy bardzo fajny poranek w łóżku.Obudziliśmy się po siódmej, chwilę się poprzytulaliśmy potem ogarnęliśmy i zjedliśmy śniadanie z Gabi która dzisiaj była bardzo milcząca i blada i z Liamem. Jak wrócę zapytam się jej co się dzieje, na razie nie mogę pożegnać się z Alexander.Teraz nie wiem kiedy się zobaczymy bo chłopak ma pełno roboty i jeszcze występ  w weekend. 

-Mason czeka -odsuwam się od chłopaka.Jest kilka minut po dziewiątej i wiem że syn czeka na chłopaka bo rano dzwonił i rozmawiali kiedy ja brałam prysznic. Chciałam odprowadzić chłopaka, spędzić ten czas jeszcze podczas drogi i teraz przy samochodzie chłopaka.Słońce bardzo grzeje i mam ochotę jak najszybciej schować się w domu gzie działa klimatyzacja. 

-Spotkamy się u mnie, po występie ?-wow, zaskakuje mnie tym pytanie, to oznaczało by że poznała bym jego małego synka. To wielki krok na tym etapie związku, ale zgadzam się -Wiem że to szybko, ale chciał bym abyś poznała Masona 

-Dobrze -uśmiecham się -Chętnie poznam twojego synka 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro