Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zajęcia w piątki zazwyczaj mam do 17, dlatego już 17:15 wpisuje kod do bramy przez którą zaraz przechodzę. Na Florydzie mieszkam na fajnej, bezpiecznej i miłej dzielnicy i dość drogiej, nie powiem że nikt mi nie pomaga finansowo aby utrzymać się, ale wiem że jak tylko skończę studia zacznę sama się utrzymywać i jeszcze to ja będę pomagać rodzicom. Mama też mówiła mi że co miesiąc wpływają pieniądze od Michaela, nie przestał płacić ponieważ jeszcze się uczę, ma taki obowiązek i go spełnia pomimo tego że nie ma go w naszym życiu.

 Na dzień dzisiejszy ma troje dzieci dwie córki bliźniaczki po 15 lat i syna 20 lat, mam sporo rodzeństwa które nie znam, nie widziałam ich na żywo ani razu, kilka razy na zdjęciach. Nie uczestniczymy w swoich życiach, Michael teraz jest szczęśliwy i z tego się cieszę najbardziej, że nie uprzykrza nam życia. Ma śliczną żonę, są 19 lat po ślubie a to oznacza że nie był gotowy na ojcostwo kiedy ja się urodziłam, natomiast już 2 lata później j tak.Mam żal do niego że mnie odtrącił od siebie i nie stara się znów mieć w swoim życiu.

Winda się otwiera i staje na trzecim piętrze, kiedy skręcam wprawo aż podskakuje bo pod drzwiami koczuje moja najlepsza przyjaciółka Nicola. Przygląda mi się, ale nic nie mówi. 

-Myślałam że chociaż twoja siostra jest w domu, ale też się włóczy - przewracam oczami, nie wiedziałam że tak szybko Gabi ucieknie, ale przecież ja jej trzymać nie będę siłą. Jest dorosła i odpowiedzialna i wie co robi. 

- Wyszła z Liamem -mijam ją, zaczynam szukać kluczyka do mieszkania w tej wielkiej torebce którą noszę a nie wiem po co, i tak nic znaleźć nie mogę. 

-Żeby Wam dzieciaka nie przyniosła do domu 

-Nicola -zerkam na moją przyjaciółkę, aż tak nieodpowiedzialnej siostry to nie mam.Ma geny Liama i mojej mamy, jestem pewna że nic takiego się nie wydarzy. 

-No co ? -dziwi się tak, jakby to było oczywiste, patrzy przez pryzmat swojej siostry. Ta jak miała 18 lat wróciła z brzuszkiem, urodziła ślicznego synka i jakoś sobie poradziła, ale nie widzę tego u nas. -Czy tylko ja wiem co teraz chodzi nastolatką po głowie ?-wchodzimy obie do środka, ja najpierw ściągam buty i dopiero później wchodzę dalej, natomiast moja przyjaciółka od razu do kuchni -Rano robiłaś zakupy ?

-Nie -wyciągam telefon z torebki i idę do kuchni, gdzie już Nicol buszuje -Gabi miała zrobić i uzupełnić lodówkę - nachylam się obok Nicol i sprawdzam co młoda kupiła, wszystko co chciałam jest, plus mnóstwo pierdół które i tak sama zje, albo z Liamem. 

Godzinę później obie już oglądamy jednym okiem nasz serial który powoli, niestety się kończy a drugim okiem obserwujemy internetowe życie.My, ludzie z XXI wieku tak mamy. Żyjemy Instagramem, Facebookiem, Tik-Tokiem i żadnego  z nas nie zdziwi zdjęcie obnażającej się naszej koleżanki czy zdjęć z każdej czynności której dana osoba robiła, to normalne. Dzięki temu człowiek się uczy, poznaje świat, ludzi, odwiedza nowe miejsca...a jeśli chodzi o nowe miejsca. 

-Musimy tam iść ! - ożywia się moja przyjaciółka, i podnosi do pozycji siedzącej.Blokuje ekran w telefonie i zerkam na nią, nie jestem tak podekscytowana jak ona żeby wstać.

 Jesteśmy przeciwieństwami moja Nicola ma kupę kasy, studiuje bo chce nie musi ani nie zależy jej na tym, ma pełno energii, znajomych, super ubrania, najlepsze rzecz.Imprezuje gdzie chce, z kim chce, jak chce.Wyjeżdża kiedy i gdzie chce, nie patrzy na nic jest królową życia którą ciężko utrzymać w domu. Nie spędzi spokojnie dnia w domu z książką czy winem przed telewizorem, bynajmniej ma ich bardzo mało, ona musi wyjść do ludzi wybawić się, zaszaleć. 

Różnimy się od siebie ja mogę ale nie muszę iść na imprezę, na której i tak średnio się bawię. Wolę posiedzieć w domu bo jestem zmęczona po zajęciach czy zmianie w pracy, wolę czytanie romansideł na których płaczę i fiksuje się niż wyjść gdzieś na miasto i upić się. Różnimy się albo kochamy, znamy się od pierwszego dnia zajęć, dobrze że ją wtedy spotkałam jest moją opoką i bratnią duszą. 

-Obiecałaś -pokazuje na nie groźnie palcem, ale zaraz się uśmiecha.Opiera obok mnie i pokazuje zdjęcia klubu ze striptizem do którego jestem pewna że pójdziemy -Obiecałaś, powiedziałaś że pójdziemy gdzie będę chciała 

-Mówiłam tak ? -mówiłam, Nicola tydzień temu miała urodziny a ja nie mogłam na nich być bo byliśmy wszyscy u rodziców na kolacji.Co jakiś czas mama organizuje takie obiado-kolacje i masz być nie ważne jakie masz plany. Nie chciałam aby Nicola poczuła się źle że mnie nie było w ważnym dla niej dniu, dlatego zaproponowałam że tydzień później pójdziemy gdzieś, się zabawić, ale to ? -A, nie możemy iść do normalnego klubu ?-wzdycham, podnoszę się zmuszając Nicole do wstania razem ze mną, nachylam się i wlewam sobie końcówkę wina które nam zostało. 

-Nie wymigasz się -nachyla się blisko mojej twarzy -Misiaczku - daje mi buziaka i wstaje a ja opieram się o kanapę na mną - Muszę lecieć - nawet nie komentuje, Nicol zmienia plany co dwie sekundy. 

-Kocham Cię 

-Kocham Cię 

***

Kiedy Nicola wyszła nie zostało mi nic innego jak dalej oglądać serial, który zakończył się fatalnie i miałam ogromną ochotę napisać do twórców tego też fantastycznego serialu z zapytaniem, jak mogli nam to zrobić ? Gabi nie pisała więc wróci do domu, jeszcze nie wiem kiedy ale wróci, zawsze wcześniej mnie uprzedza jak ma zamiar zostać u Liama. Dziwne mieć chłopaka Liama skoro twój ojciec tak się nazywa, bardzo dziwne. Podnoszę się na kanapie i wychylam aby upewnić się czy to na pewno Gabi, chociaż wiedziałam że to ona bo tylko my dwie mamy kluczyki do domu. 

-Nie śpisz jeszcze ?-sama się dziwie, jest po północy a ja z kieliszkiem wina, pudełkami po jedzeniu siedzę nad kolejny serialem który mnie wkręca. 

-Oglądam -uśmiecham się do siostry, która siada obok mnie -Stało się coś ?-wciskam pauzę i siadam aby być bliżej Gabi. -Chodzi o Liama ? Do czegoś Cię zmusza ? Coś Ci zrobił ?-wkurzam się kiedy nie odpowiada, odkrywam się spod koca i przygotowuje się do wstania, kiedy w końcu się śmieje ze mnie Gabi 

-Pijana jesteś -marszczę brwi, troszeczkę jestem, ale nie pijana tylko podpita. -Nic mi nie zrobił, kocham go nad życie wiesz -łapie mnie za rękę, uśmiecham się do niej bo cieszę się że znalazła swoją bratnią duszę, chociaż ona. Colin też spotyka się z kimś od jakiegoś czasu, chociaż nie przestawił nam jej jeszcze, tylko ja zostałam sama. Mam studia, prace nie mam czasu na chłopaków, co ja gadam. Nikt mnie nie chce, i to nie tak że ja bym nie chciała. Kto by nie chciał mieć kogoś, kto na Ciebie czeka ? Zawsze jest dla Ciebie i zawsze możesz na niego liczyć ? 

-Zabezpieczacie się Gabi ?- co ze mną narobiła Nicol ? Weszły we mnie jej mikro wątpliwości i teraz mam większą odwagę aby o to zapytać -Nie chciała bym być tak szybko ciocią 

-Melisa ... 

-Odpowiedz mi Gabi -patrzę na nią,widzę jakie ma rumieńce ale przede mną nie musi się kryć - Nie chce abyś zmarnowała sobie przyszłości takimi szybkimi decyzjami 

-Wiesz że Tak -ściska mi rękę, otwiera się przede mną - Tydzień temu byłam u lekarza, dostałam tabletki. Jest dobrze Melisa, jest świetnie -uśmiecha się, więc sex jej służy i dodaje skrzydeł. 

-Uważajcie, proszę Cię Gabi.Rodzice nigdy by mi nie wybaczyli 

-Wiem -uśmiecha się lekko i podnosi, chyba na mnie też czas. Życzymy sobie dobrej nocy i Gabi znika w swoim pokoju, zabieram kieliszek z ławy i znów zatapiam się pod koc, chwilę jeszcze poleżę. 

Pamiętam jak ja byłam taka szczęśliwa, byłam rok starsza od Gabi poznałam Charliego przypadkiem. Jego rodzice są dobrymi znajomymi naszych rodziców, przyjechali wtedy na kolację. Mieli być tylko we dwoje, ale nagle za nimi wszedł on. Nie wiedziałam jak mam się zachować w jego obecności, każdym spojrzeniem peszył mnie a ja byłam nim oczarowana. Zakochałam się po uszy w nim, tak szybko wszystko się rozwinęło że oddałam mu dziewictwo. Odebrał mi coś cennego, a następnie odszedł.

 Wyjechał do Francji na studia a za mną się nawet nie oglądał.Podjął decyzję za nas oboje, ja myślałam że łączy nas coś wyjątkowego a on mnie wyśmiał. Wszystko się zakończyło a ja starałam się o nim zapomnieć. Miałam kilku przypadkowych chłopaków po nim, ale ostatnio to się zmieniło nie ma mnie już dla nikogo. 


#zostańwdomu     #zostajewdomu    #stayathome

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro