Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*********************************4 Lipiec (Sobota)**************************************

Kto pozwolił mi tak dużo pić, a odczułam to jak tylko przewróciłam się na plecy i próbowałam otworzyć oczy.Wino wypite jest gorsze niż wypiła bym litra wódki, skutki pewnie podobne albo po wódce trochę lżejsze. Ręką odnajduje wodę w butelce, opieram się na łokciach i próbuje jakoś sobie pomóc, wypijam na raz pół butelki wody. Jęczę kiedy widzę że jest już dziesiąta a ja jeszcze nie ogarnięta. Nicola napisała mi jeszcze w nocy sms że będzie po mnie o 19, i lepiej żebym ubrała coś ekstra bo jak nie to ona mnie wróci do domu i pomoże ubrać.Wzięłam jej słowa do serca.

Dzisiaj czeka mnie trochę pracy dlatego nie użalam się dłużej nad sobą od razu podnoszę się, odnajduje w szufladzie tabletkę na ból głowy i ją biorę.Mam nadzieje że szybko mi przejdzie, nie patrzę nawet za siebie podnoszę się i idę prosto do łazienki.Gabi ma szczęście że jest wolna, pewnie jeszcze odsypia randkę z Liamem, czy co oni tam robili. Prysznic mi pomaga w lekkim stopniu dojść do siebie, włosy zawiązuje w ręcznik jako że sama nie wzięłam żadnego ubrania, okręcam się ręcznikiem i wychodzę na korytarz kiedy w tym samym czasie zaspany wychodzi Liam, z pokoju Gabi. Świetnie, jeszcze w samym ręczniku paraduje mu przed oczami 

-Cześć - poprawia po raz który swoje włosy, widać że dopiero wstał. Kiedy on się zjawił w Tym domu ? 

-Cześć Liam -posyłam lekki uśmiech chłopakowi i ruszam do sypialni, może lepiej się ubiorę - Gabi śpi? Chciałam aby mi pomogła zaraz w kuchni 

-Ogarnia się -staje przed drzwiami do łazienki -Wolne ?

-Tak, jasne -chwilę na siebie patrzymy i każde z nas idzie tam gdzie miało iść. Lubię Liama wygląda na fajnego i też taki jest, mega sympatyczny, kulturalny, dobrze wychowany. Nigdy nie dał mi powodu abym przestała mu ufać, jest słowny i najważniejsze dba o Gabi. Jest przystojnym chłopakiem, dzielą nas tylko 2 lata, ale nigdy nie pomyślałam że Liam byłby odpowiedni dla mnie, nigdy nie chciałam odbić siostrze faceta. 

***

Przebrałam się po kąpieli w jeansowe krótkie spodenki, białą podkoszulkę i zajęłam się włosami które tylko rozczesałam i zostawiłam do wyschnięcia.Nasmarowałam się kremami, balsamami i byłam gotowa aby wyjść z jaskimi.Zabrałam telefon i ruszyłam do kuchni, z której dochodziły mnie głosy Gabi i jej chłopaka.

-Cześć -witam się całusem z moją siostrą i biorę się za robienie kawy, weekendy to jedyne momenty kiedy sama sobie robię kawę, ale to nawet nie jest podobne smakowo jak z kawiarni. 

-Jak się czujesz ?-zerkam przez ramię na siostrę, śmieje się ze mnie jak z małego dziecka które dopiero poczuła jakie są skutki po wypiciu dużo alkoholu, to ja powinnam śmiać się z niej 

-Znakomicie -zabieram kubek z kawą i siadam przy stole, na krześle obok Gabi. Liam nie zwraca na nas w ogóle uwagi, jest skupiony na swojej pracy, klika coś w tym swoim laptopie - Chciałam abyś mi pomogła w kuchni. Chcę zrobić jakieś zapasy, na najbliższy tydzień.Może jakieś sałatki albo zupy 

-Myślę że da się zrobić -podnosi wzrok na Liama, ten nawet na sekundę nie patrzy na swoją dziewczynę. Coś musi być na rzeczy, ale nie zamierzam się pytać i wtrącać. -Daj mi godzinę i możemy iść na zakupy -schodzi z krzesła 

-Jasne, dzięki -uśmiecham się do siostry -Nie mamy dużo czasu, wieczorem Nicol wyciąga mnie na imprezę -patrzę na kubek, na parującą ciecz.Nie chcę patrzeć na siostrę bo wiem jak jej wzrok wygląda. 

- Idziesz wyrywać facetów ?-on mówi, podnoszę wzrok na Liama który patrzy na mnie poważnym wzrokiem,ale zaraz się uśmiecha - Więc mam zabrać Gabi do siebie, abyś miała wolną chatę ? 

-Nie, idę świętować urodziny przyjaciółki.Gabi w niczym nie będzie przeszkadzać -zerkam na Gabi, wygląda na złą.Coś źle powiedziałam ?

-Wciąż tutaj stoję -podnosi lekko głos, nie wydawało mi się.Patrzę na Liama a ten na swoją dziewczynę -Nie jestem przedmiotem który można brać gdzie się chce 

-Wiesz że nie to miałem na myśli -udziela się Liam, nie wiem czy to dobre posunięcie bo Gabi przez to nabiera jeszcze więcej pary - Żartowałem tylko 

-Nie rozumiem Cię dzisiaj Gabi -zamyka laptopa i wstaje -Ogarnij się, bo zaczyna mnie to powoli wkurzać. Wrzeszczysz od wczoraj na mnie bez powodu.Myślałem że wyjaśniliśmy sobie wszystko ?!

-Najwyraźniej nie - Gabi nie daje za wygraną, znalazłam się w dziwnym położeniu.Jestem między a między, nie mogę nic powiedzieć bo nie wiem co się dzieje między Wami, pewnie zdarzały się kłótnię, ale moja siostra. Dość dziwnie się zachowuje - Lepiej będzie jak pójdziesz już -rzuca chłopakowi ostatnie spojrzenie -Przepraszam Melisa, ale jadę na weekend do rodziców. 

-Jasne -uśmiecham się lekko, aby wiedziała że nie mam jej tego za złe.Wkurzyła się, do tego pokłóciła się ze swoją miłością.Potrzebuje chwili spokoju, kiedy widzi zrozumienie w moich oczach wychodzi. -Przejdzie jej 

-Mam nadzieje Melisa -uśmiecha się lekko, prawie nie zauważalnie i również wychodzi z kuchni.Idzie do pokoju Gabi, pewnie po swoje rzecz.Po chwili słyszę podniesiony głos mojej siostry która go oskarża o egoistyczne myślenie, wtedy on mówi że ktoś musi się nią zajmować i robi wszystko aby była bezpieczna.Dodaje coś jeszcze ale staram się nie słuchać, zajmuję się mediami, na koniec żegnam się z Liamem a potem z Gabi.Proszę ją jedynie aby nie opowiadała mamie za wiele, nie chcę aby dzwoniła do mnie z pretensjami że jej nie dopilnowałam. 

***

Przy kawie trochę pogrzebałam w mediach i znalazłam trzy fajne przepisy na dania które można zamrozić i odmrozić kiedy tylko się chce.Idealnie dla mnie teraz jak Gabi jest u mnie a ja chodzę jeszcze przez najbliższe kilka dni na uczelnię, nie mam czasu ani ochoty gotować.Dzisiaj mam wolne dlatego za to się zabiorę. Z gotową listą wyszłam do sklepu zarobiłam zakupów jak dla wojska, ale nie sądziłam że tylu najpotrzebniejszych rzeczy nie mam, nawet sól postanowiła się skończyć. 

Po powrocie włączyłam sobie muzyczkę i zaczęłam gotować, zaczęłam od ciasta.To się robi najszybciej a potrzebuje więcej czasu na odpoczęcie. Potem zrobiłam gołąbki, z niewielkiej kapusty dlatego wyszło ich nie dużo, ale dla nas dwie idealnie. Pierogi były następne a w między czasie wstawiłam zupę którą wstawię do lodówki na jutro. Zanim się obejrzałam musiałam iść się szykować na wyjście do klubu, do którego kompletnie mi się nie chce iść ale robię to dla mojej przyjaciółki. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro