Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kiedy Charles Perrault spisywał zasłyszane ludowe baśnie, nie spodziewał się, że kiedyś te historie ożyją. Wyjdą z kart książek, a bohaterowie zrodzeni z atramentu staną prawdziwymi ludźmi - z krwi i kości

Może wtedy wcale by ich nie spisywał, tylko porzucił - jak dorosły porzucający marzenia o niewyśnionych krainach i postaciach pokonujących zło. Bo przecież zawsze dobro wygrywało ze złem.

Ale czy w prawdziwym życiu książę budził swoją księżniczkę ze stuletniego snu, tak po prostu, ją całując? Prędzej kończył ze sobą, kiedy ta już leżała bez życia po przedawkowaniu jakiegoś świństwa.

Tak właśnie wyglądało życie. Nie było do bólu cukierkowe. Z reguły stanowiło mieszankę szczęścia i pecha. Było splotem przyczynowo-skutkowym prowadzących do zwycięstwa lub klęski. W rezultacie remis należał do rzadkości: zwłaszcza kiedy jesteś ożywioną postacią z kart książek dla dzieci, a twoje przeznaczenie jest już odgórnie ustalone.

Po prostu miałaś pecha, że nazywałaś się Zoe Chase, a dobro — w tych parszywych czasach — częściej przegrywało niż wygrywało.

Bywa, Czerwony Kapturku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro