Rozdzial 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Budzik*

Mia: (kolejny dzień w nowej szkole)

Usiadłam na łóżku  i wyłączyłam budzik w telefonie a także go odłożyłam na stolik nocny, spojrzałam na zegarek który stał na biurku.

Mia: (5:09, czas się szykować)

Wstałam i poszłam się ogarnąć, podeszłam do szafy żeby założyć ciuchy. Założyłam czarne leginsy oraz kremową bluzkę , to poszłam do kuchni a po drodze wzięłam telefon z powodu że na pewno ktoś napisze do mnie z klasy. Na pewno będzie to Darnell lub Nene albo Pico, sama nie wiem ale jak on w wczoraj się na mnie patrzył to zauważyłam ze on sie rumieni na mój widok, może to tylko chwilkę.

Z zamyśleni wytrwały mnie kłótnie rodziców, znowu się kłócili o coś: chodzi o to że znowu ona zostaje sama w domu lub że on zostaje dłużej w pracy. Ktoś musi na nas zarabiać jak matka nie idzie do pracy, powinna iść do prac a nie iść do koleżanek.

Na szykowałam sobie śniadanie i je zjadłam, po mimo że młoda czekała już przy aucie to poszłam po plecak i telefon. Założyłam czarne tenisówki i poszłam już do auta, mam nadzieję że Darnell i Nene czekają.

W szkole.

Mia: Mam nadzieję że nie będziesz dłużej w pracy
Tata: Czysto teoretycznie mam nie mieć nadgodzin, do zobaczenia
Mia: Narka
Neo (siostra Mia'i) : Pa

W oddali zobaczyłam właśnie Darnell i Nene oraz Pico, jak zwykle byli sobą. Chociaż muszę się przyzwyczaić do nich z powodu że są dość ciekawscy jak dla mnie, sama też nie wiem czemu chcieli żeby była ich znajomą. Może przez to że jestem nowa? A może przez to że inaczej wyglądam?

Po mimo że kiedyś miałam matmy problem z znalezieniu znajomych z powodu że trochę przeszkadzał mi ogon oraz to że też przeszkadzał mi też że mam plamy na skórze, na pewno sobie myślisz że to „biedactwo „ to jest nim ale zamiast jasnych plam to mam ciemne. Może to przez to mnie lubią? Przez mój wyjątkowy wyglond? Dobra wracają do dzisiejszego dnia, kiedy już szliśmy do klasy do jeszcze dobiegł jeden z naszych „kolegów „.

Sahara, bo tak miał na imię chłopak który dobiegł do nas oraz zapytał.

Sahara: Z kim mamy teraz?
Nene: Z ropucha od polskiego, a co jest?
Sahara: Tylko pytam, bo wczoraj za mocno zabalowałem. Ledwo tu dotarłem
Mia: Widać
Sahara: Ma ktoś wodę? Bo mnie suszy jak skurwysyn

Co miałam zrobić dałam mu swoją wodę, na szczęście wzięłam dwie plastikowe butelki więc nie musiał oddawać. To weszliśmy do klasy żeby zacząć ten dzień szkoły, a także kolejne gadaniny.

Na przerwie.

Nene: Już zasypiałam a to jest pierwsza lekcja
Sahara: Nie tylko ty baby (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)
Mia:  Czy możesz się zamknąć?
Sahara: Już się stajesz cwana, co?
Darnell: Chłopie! Ona ma rację, możesz chociaż skleić swoją mordę?
Sahara: Dobra, dam wam spokój ale i tak nie będę miły
Nene: Zjeb
Sahara: Korniszonka

Pewnie będzie ostra jatka tutaj, i właśnie tak się stało. Szybko ich rodziliśmy oraz uspokoiliśmy, dosyć szybko porozmawiali i wyszliśmy na korytarz, z powodu że już się nie chciało siedzieć w jednym miejscu. Po mimo tego że było już po pierwszej lekcji to nagle moje myśli powędrowały gdzieś indziej, moje myśli wędrowały na mamie i na tacie. Z powodu że pewnie pójdzie nie tak i znowu będą się oskarżać o zdradę, w nie których domach jest inaczej ale...w moim domu jest kompletny kosmos.

Pico: Mia...wszystko w porządku?
Mia: Hm? T-tak, tak  wszystko w porządku tylko się zamyśliłam
Pico: To choć bo teraz mamy z egzorcysta
Mia: Religia

Mam nadzieję że jeszcze kiedy wyjdę z domu z nimi i będę cieszysz się z nimi a nie martwić się rodzicami, chociaż po mimo że jestem tutaj drugi dzień to nadal nie jestem przekonana co do nie których uczniów z powodu że się podśmiechują że mnie . Przejdzie im któregoś dnia.

Po szkole.

Mia: Mam nadzieję że kiedyś się razem spotkamy *śmieje się*
Darnell: Na pewno, co nie Pico, Nene?
Nene: Mi to nie przeszkadza takie spotkanie
Pico: Mi tak samo, chociaż z drugiej strony nie jesteś taka zła jak z początku uważałem

Miał rację, po mimo że byłam inna to umiała się wykazać nie którymi talentami oraz sposobami myślenia w nie których sytuacjach, już zaczęłam ich traktować jak znajomych.

Pico: Nara
Nene: Mam nadzieję że jeste się zobaczymy
Darnell: Pewnie tak
Mia:Nała

Mój telefon zawiborowal to spojrzałam na wyświetlacz, zobaczyłam że dzwoni tata.

Mia: Halo? Co się stało?
Tata: Już zachwile będę po ciebie i po Neo
Mia:Dobrze

Dobrze ze Neo teraz przyszła z powodu że i tak by tata przyjechał za chwilę, po mimo że ona ma 12 lat a ja 17 to i tak dobrze się dogadywaliśmy się że sobą. Dobrze ze ona się urodziła.

Domu Brown.

Mam nadzieje ze mama nie leży w łóżku pijana lub coś innego robi, szybko poszłam do pokoju i od razu zaczęłam szykować plecak na jutro. Niech już matka znajdzie pracę bo już mnie irytuję.

Wyglond Miy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro