Trujkont???

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

 Chwyciłam za linę, na której miałam zamiar się powiesić. Miałam dość życia na tym chujowym, bezsenpaiowym świecie. Weszłam na stołek i zawiązałam szubienicę wokół szyi, gdy nagle usłyszałam potężny dźwięk.

 JEBS

 Był to Sebastian, który wyważył drzwi z buta!!! Wbił do pokoju i z prędkością światła rozwiązał linę, po czym zjebał mnie ze stołka. Przycisnął mnie do ziemi swoimi silnymi, męskimi ręcami.

 – Angel! Dlaczego chciałaś to zrobić?! – zapytał tym swoim niskim głosem. Wcześniej miałam go za debila, ale teraz przeszedł mnie przyjemny dreszcz. W moich oczach zaszkliły się łzy.

 – Sebastian...życie nie ma sensu...ssałam senpaiowego kutasa, a on...a on mnie zbył!!! Jak śmiał?! Jak śmiał potraktować tak mnie, kobietę o największych cycach na całym świecie?!

 – Levi jest chujem, ale zdradzić ci sekret? 

 – No dawaj.

 – Zajebiście się rucha. Ten lód co mu zrobiłaś to to pewnie było nic.

 – A ty skąd wiesz ekskjuz mi bardzo??? – zapytałam podejrzliwie, a senpai 2 roześmiał się seksownie.

 – Chyba nie myślisz, że ja się ma takiego seksiaka w pokoju to się z nim nie sypia?

 – Ty jesteś...?!

 – Jestem hetero, ale wiesz, hormony buzujo.

 – No buzujo, faktycznie. – Potaknęłam i zrobiło mi się mokro. Oni się bzykali? To zupełnie jak w moich obrzydliwych, szkodliwych i aż homofobicznych yaoi pornolach! Ach, nie myśl o tym, Angel, jeśli nie chcesz umrzeć z podnieconka...

 – No. My się ruchamy co wieczór, pokój numer tysionc pińćset sto dziwińćset. Jeśli chcesz...no wiesz... – Jego twarz rozjaśniła się w zbereźnym uśmiechu. – ...się dołączyć...zapraszamy – powiedział i mnie puścił, po czym sobie poszedł, a drzwi magicznie wróciły na miejsce. Przez chwilę leżałam na tej podłodze jak debil, gdy przepłynęła przeze mnie fala lubieżnego pożondania.

 Nie, nie, Levi był dupkiem, wykorzystał mnie...to nie może się tak skończyć...nie mogę z nim teraz...no wiecie, seksik...to nie w moim stylu! Sebastian, owszem, z nim bym się tidididi, ale ten chuj Levi?! Jebany gnojek, który złamał me serduszko?! Nie może być!

 Następny tydzień minął mi w Wewnętrznym Konflikcie™. Z jednej strony byłam podniecona w pizdu, a z drugiej przecież nie mogłam cimcirimci z moim wrogiem!!! I to takim na śmierć i życie, pierdolonym ex który złamał mi heart! W końcu jednak podniecenie wygrało z rozsądkiem i po lekcjach zapukałam do pokoju tysionc pińćset sto dziwińćset. 

 – Proszę, otwarte! – zawołał bad boiowy głos Leviego. Pociągnęłam za klamkę i...

 ...moim oczom ukazała się dwójka już nagich menszczyzn!

 – O, Angel, dobrze że jesteś! Już mieliśmy zaczynać bez ciebie. Tylko we drzwi zamknij, bo cały korytarz widzi nasze badziongi nie – powiedział uśmiechnięty Sebastian. Zamurowało mnie, ale posłusznie weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi.

 Trujkoncik był super. Levi senpai istotnie ruchał się jak mistrz jeśli chodzi o technikę (plus miał dużego więc też fajnie), ale Sebastian miał coś...więcej. Czy te uczucia podczas seksiku to była...miłość? Gdy Levi pchał mi kutanga koło mordy, oczywiście byłam bardzo podniecona, ale gdy robił to Sebuś...czułam coś wincyj. 

 Gdy seksik dobiegł końca Levi obejrzał ulubiony odcinek Trudnych Spraw (ten z Dariuszem w wannie) i poszedł spać, nie przejmując się nami zbytnio. Sebastian jednak taki nie był. Ułożył moje nagie ciało koło siebie na łuszku i przytulił mocno.

 – Było cudownie – wyszeptał w seksowny sposób, a mnie przemknął dreszcz. Chłopak chyba poczuł to, gdyż zaśmiał się i poszet spać, a ja zasnęłam w jego męskich ramionach.

 Czy ja...właśnie zakochałam się w garniturkowym frajerze?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro